Flamengo.com.pl - polski serwis klubu Flamengo - Błędy ze wszystkich stron prowadzą do obecnej sytuacji

flamengo.com.pl


Błędy ze wszystkich stron prowadzą do obecnej sytuacji
Twitter Flamengo

Dalsza praca Paulo Sousy we Flamengo wisi na włosku i do tego stanu doszedł z powodu wielu błędów, które popełnił. Ale nie tylko Portugalczyk jest winien sezonu naznaczonego niepewnością. Władze i gracze również mają swój udział w panoramie, która rysuje nieuchronną zmianę szkoleniowca.

NIEPEWNOŚĆ I DOŚWIADCZENIA WYWOŁUJĄ NIEZADOWOLENIE LANDIMA I ODDALAJĄ PAULO OD GRUPY

Niekonsekwencja gry Rubro-Negro jest znakiem rozpoznawczym zespołu pod wodzą Paulo Sousy. Flamengo nie doczekało się sekwencji świetnych występów, nawet w serii czterech zwycięstw z rzędu, którą przerwała niedzielna porażka z Fortalezą. W rzeczywistości w tym okresie zespół grał źle.

Jeśli zmiany już od początku roku powodowały dyskomfort w grupie, to nawet prezydent Rodolfo Landim, który zawsze stawiał na ciągłość pracy Portugalczyka, stracił cierpliwość do nadmiernych eksperymentów. Składy w finałach Campeonato Carioca nie podobały mu się, ale niedzielne spotkanie z Fortalezą przelało czarę goryczy.

Andreas Pereira zagrał jako rozgrywający, a Flamengo z trzema defensywnymi pomocnikami straciło środek pola. Kiepski występ z gwizdami w pierwszej połowie bardzo zdenerwował prezydenta Rubro-Negro.

Wśród improwizacji Paulo Sousy w ciągu roku, najbardziej kontrowersyjna była ta z Évertonem Ribeiro jako lewym wahadłowym z kontrowersyjnym ustawieniem z trzema środkowymi obrońcami. Marinho, jeszcze mniej przyzwyczajony do grania po tej stronie boiska, był również testowany na tej pozycji w meczach z Fluminense (pierwszy mecz finału Campeonato Carioca) i Athletico Paranaense. Nie spisał się w obu.

Zmiany Paulo Sousy podczas meczów również wywołały wewnętrzne niezadowolenie. Na przykład w spotkaniu z Cearą zdjął Ayrtona Lucasa i wystawił Matheuzinho na lewej obronie. Widząc, że zmiana nie zadziałała, wpuścił Marcosa Paulo, który jest lewym obrońcą i przesunął Matheuzinho na jego naturalną prawą stronę. Rodinei był kolejnym graczem, który ostatnio grał nie na swojej stronie i też nie był przekonywujący.

WYWIAD I SYTUACJA Z DIEGO ALVESEM SĄ POSTRZEGANE JAKO "WIELKI FINAŁ"

Przeciągające się relacje z grupą, w której czasami panował nawet rozejm, w tym demonstracje poparcia ze strony liderów, jak Gabriel Barbosa, wróciły do normy po wszystkim, co wydarzyło się w niedzielę. Diego Alves został odesłany na trybuny na kilka minut przed rozpoczęciem gry, nawet po tym jak rozgrzewał się razem z resztą zespołu, co wewnętrznie zostało bardzo źle przyjęte. Pomimo tego, że jest daleko od technicznego i fizycznego szczytu, bramkarz jest bardzo lubiany w grupie i postrzegany jako jeden z liderów.

Pomeczowa konferencja prasowa, na której Paulo Sousa uznał zespół jako "katastrofalny" i wpisał porażkę z Fortalezą na konto graczy, została potraktowana jako "wielki finał".

Dzieje się tak, ponieważ Paulo już od początku prac eksponował innych graczy, na przykład z krytyką Marinho i Pedro. Publiczne komentarze na temat prawego skrzydłowego rozpoczęły się już po pierwszym spotkaniu, w którym strzelił gola i opuścił stadion Raulino de Oliveira przy owacji na stojąco w zwycięstwie 3:0 nad Boavistą.

Przerzucenie winy za porażkę nie tylko rozczarowało i zirytowało graczy, ale także pracowników w różnych obszarach. Relacje jeszcze bardziej się popsuły, a sesja treningowa w poniedziałek i wtorek przebiegała w atmosferze zakończenia imprezy.

BŁĘDY WŁADZ

Paulo Sousa nie uformował konsekwentnego Flamengo, nawet po rezygnacji z trójką w obronie, a tym bardziej przy czwórce w defensywie po kontuzji Filipe Luísa, ale zarząd też popełnił z nim błędy. Portugalczyk nie otrzymał defensywnego pomocnika typu box-to-box, którego tak bardzo pragnął, podobnie jak Évertona Cebolinhę, który był jego wielkim pragnieniem. Wskazywał nazwiska graczy, ale miał tylko bezpośredni wpływ na pozyskanie Santosa i Pablo.

Po ważnych porażkach, Marcos Braz i Bruno Spindel, odpowiedzialni za zatrudnienie Paulo Sousy i powierzenie mu zadania przeformułowania składu i zerwania ze stylem z 2019 roku, nie zdawali się wspierać go na konferencjach prasowych. Zwłaszcza, gdy Jorge Jesus był w Brazylii jako cień dla swojego rodaka.

Braz i Spindel w końcu pojawili się na konferencji - po wygranej z Goiás - aby ugasić pożar spowodowany tym, że Paulo Sousa zdemaskował Diego Alvesa na konferencji prasowej po zwycięstwie 3:0 nad Universidad Católica. Mimo, że wiceprezydent ds. piłki nożnej zadeklarował wsparcie dla trenera, wywiad, udzielony wśród wymuszonych uśmiechów, nie przekonał ani nie obniżył temperatury w Ninho do Urubu.

Z bulionem rozlanym po niedzielnych wydarzeniach, ponownie rysowany jest powtórny scenariusz tego zarządu. Podobnie jak w przypadku Doméneca Torrenta i Rogério Ceniego przed rozpoczęciem 1/8 finału Copa Libertadores w 2020 i 2021 roku, Paulo Sousa przystępuje do meczów z Red Bull Bragantino i Internacionalem z zaznaczonym odejściem.

Losowanie Copa do Brasil, które umieściło Atlético Mineiro jako przeciwnika w 1/8 finału, sprawia, że Flamengo ma jeszcze mniej czasu na zdefiniowanie strategii w odniesieniu do zmiany trenera. Gdyby w zarządzie było więcej spokoju do rozpoczęcia fazy pucharowej Copa Libertadores z potencjalnie słabszym rywalem, obecność Galo wymagałaby większej szybkości w działaniu.

ZESPÓŁ BEZ WINY?

Mimo że do tej pory bardzo zmodyfikowane i bez określonej tożsamości, Flamengo kumuluje również potknięcia z powodu spadku wydajności swoich głównych graczy. Diego Alves rozpoczął rok z problemami fizycznymi i w związku z tym stracił miejsce w bramce. Zmiennik Hugo Souza popełnił ważne błędy w decydujących momentach.

W obronie Léo Pereira, jeden z zakładów Paulo Sousy, nagromadził błędy. Strzelił samobójczego gola w klasyku z Botafogo i popełnił decydujące błędy w finale Campeonato Carioca przeciwko Fluminense. Filipe Luís popisał się świetnymi występami, kiedy musiał grać w trójce obrony, wykazał naturalne ograniczenia fizyczne dla zawodnika, który w sierpniu skończy 37 lat.

W rzeczywistości nowa rola Filipe sprawiła, że  Éverton Ribeiro natknął się na coś nowego, ale gra na lewym wahadle przyniosła drgania pomocnikowi, który widział, jak Mistrzostwa Świata w Katarze znacznie się oddaliły. Kiedy wrócił do swojej nominalnej roli, zaczął grać dobrze i umieścił się obok Giorgiana De Arrascaety i Gabriela Barbosy jako jeden z nielicznych, którzy utrzymali swój poziom w 2022 roku. Nawiasem mówiąc, Urugwajczyk nadal ewoluuje.

William Arão również bardzo się wahał. Grał nawet świetne mecze jako obrońca, ale popełniał też proste błędy. Bruno Henrique to kolejny, który rozgrywa sezon znacznie poniżej swoich możliwości. Pedro był jednym z tych, którzy mieli więcej niżów niż wzlotów w 2022 roku.

Z mnóstwem błędów i sprawców we wszystkich sferach, od prezydenta po lewego skrzydłowego, kulejące Flamengo próbuje odzyskać równowagę w momencie, gdy sezon znajdzie linię tak słabą, jak ta, którą Paulo Sousa musi przejść w nadchodzących dniach. A ostateczne zwycięstwa są dalekie od uczynienia ścieżki mniej krętą.

  • dodał: MentiX
  • 08.06.2022; 11:47
  • źródło: globoesporte.com
  • foto: Twitter Flamengo
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Komentarze (0)

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze

Brak komentarzy

Zawodnik meczu

Matheus Gonçalves: Grêmio 3:2 Flamengo

Ocena: 7,0
Zdjęcie tygodnia
Pomimo dobrej gry, rezerwy Flamengo przegrały 2:3 z Grêmio.
Video


Rezerwowy zespół Flamengo przegrał 2:3 z Grêmio na Arena do Grêmio.
Copyright by Flamengo.com.pl © 2008 | Wszelkie Prawa Zastrzeżone (All Rights Reserved).
The trade names and marks FLAMENGO and Shield Device are the exclusive property of Clube de Regatas do Flamengo, Rio de Janeiro, Brazil.
Projekt: MentiX