Zwycięstwo Flamengo nad Barceloną 2:0 - po dwóch bramkach Bruno Henrique w środowy wieczór na stadionie Maracanã -zapewniło drużynie z Rio de Janeiro dobrą przewagę, aby awansować do trzeciego w historii finału Copa Libertadores. Brakuje jeszcze meczu rewanżowego na stadionie Monumental w najbliższą środę, ale przewaga Rubro-Negro jest duża.
Strzelec dwóch goli, Bruno Henrique uhonorował syna, którego oczekuje wraz z żoną. Napastnik ma teraz 13 bramek dla Flamengo w Copa Libertadores i przypomniał sobie związek, jaki ma z rywalami z Ameryki Południowej.
"We wszystkich rozgrywkach, w których startuję, dają z siebie wszystko. Jestem nagrodzony w Libertadores, jestem bardzo zadowolony. Więc to jest efekt mojej pracy, będę dalej dawał z siebie wszystko dla Flamengo i pomagał zespołowi". - powiedział zawodnik Flamengo.
Bruno Henrique podkreślił wagę wyniku u siebie, jeszcze bardziej bez straty gola, ale dał jasno do zrozumienia, że drużyna nie zmieni sposobu gry w Guayaquil w przyszłym tygodniu.
"Mamy bardzo dobry wynik, granie tam w Ekwadorze, w Guayaquil, jest bardzo trudne. Ale nie jedziemy tam myśląc o dwóch bramkach przewagi, będziemy musieli grać. Osiągnęliśmy ten wynik, nie możemy zapomnieć o przewadze. Ale powtarzam, zagrajmy tam, aby jak najlepiej wykorzystać to, co zrobiliśmy dzisiaj". - dodał Bruno Henrique.
Flamengo grał prawie całą drugą połowę z przewagą jednego zawodnika - z powodu czerwonej kartki Nixona Moliny - ale nie zdołał powiększyć przewagi. Pod koniec meczu uderzenie łokciem doprowadził do bezpośredniej czerwonej kartki Léo Pereiry.
Zwycięzca tego półfinału zmierzy się ze zwycięzcą pomiędzy Atlético Mineiro i Palmeiras, którzy w przyszłym tygodniu zagrają w Belo Horizonte na Mineirão.
Skupienie się na wszystkich rozgrywkach
"Nasza mentalność grupowa w 100% skupia się na wszystkich rozgrywkach, w których gramy. Nasz zespół to bardzo doświadczona grupa. Starsi zawsze przekazują nam wszystkim mentalność, podobnie jak trener Renato. 90-minutowa koncentracja na boisku jest tym, co musimy mieć w meczach pucharowych".
Spadek intensywności
"Próbowaliśmy pod każdym względem, w pierwszej i drugiej połowie, przeniknąć także do defensywy Barcelony, ale to bardzo wykwalifikowana drużyna. Do tego półfinału awansowali z całą zasługą. I zrobiliśmy to, co było do zrobienia, to dobra przewaga. Ale jeszcze nic nie zyskaliśmy. Jest kolejne 90 minut. Wiemy, że granie tam jest bardzo trudne, musimy być skoncentrowani".
Wsparcie Isli po krytyce
"W futbolu, w którym dzisiaj żyjemy, nie można już sobie radzić z takimi sytuacjami. Krytyka jest ważna, ale gdy przekracza limit, jest niedobra. Isla ma pełne wsparcie od całej grupy, od całego sztabu. Tak więc nie tylko on, ale wszyscy gracze zasługują na szacunek. Każdy, kto wchodzi na boisko, wchodzi, aby dać z siebie wszystko. Każdy chce grać, więc musimy być trochę bardziej ostrożni w krytyce, żeby nie stracić graczy. Nasz skład jest bardzo dobry, wszyscy szanują każdego".
Partnerstwo z Gabigolem
"Gabriel i ja mamy bardzo dobrą harmonię od czasów Santosie. Te zagrania, które mamy, nie są nowe. Jeśli zobaczyć na nasze gry w Santosie, to już mieliśmy te ruchy. Po prostu ciągle się doskonalimy. To jest dobre dla grupy, dla drużyny. I chętnie odpowiadamy na boisku".
Trudność gry w Ekwadorze
"Grałem tam w 2017 roku z Santosem. Zremisowaliśmy 1:1. Granie tam jest bardzo trudne. Grał tam też Renato. A dzisiaj musimy wiedzieć, że nosimy koszulkę Flamengo. Tak więc, jak powiedziałem, Barcelona nie przyjechała tu przypadkiem, przyjechała z zasługami, aby skoncentrować się na awansie".
Wsparcie fanów
"Ostoją piłkarskiego spektaklu są kibice. To bardzo ważne, żeby kibice byli obecni, zachęcali piłkarzy. Każdy lubi grać z publicznością. Mamy zaszczyt i przyjemność grać na Maracanã z zawsze zachęcającymi kibicami. Od 2019 roku bardzo mocno tęskniliśmy za fanami. A dzisiaj po raz kolejny dali świetny show i odnieśliśmy zwycięstwo".
Gra jeszcze się nie skończyła
"To młoda drużyna, bardzo intensywna, ze świetnymi zawodnikami. Nie trafili tu przypadkiem. Mają pełne zasługi. To świetny zespół, ze świetnym trenerem. Musimy być czujni. Mamy kolejne 90 minut. Piłka nożna pokazuje wielkie osiągnięcia. Widziałem duże mecze z zespołami z przewagą i bez awansu. Nie jesteśmy zadowoleni, nie. Będziemy usatysfakcjonowani dopiero wtedy, gdy sędzia zagwiżdże mecz i koniec
- dodał: MentiX
- 23.09.2021; 06:43
- źródło: globoesporte.com.br
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.