Flamengo zremisował w sobotę 2:2 z Portuguesą na stadionie Luso Brasileiro w meczu w ramach dla 10. kolejki Taça Guanabara. Drużyna Rubro-Negro zeszła do szatni po pierwszej połowie meczu z wynikiem 0:2 na tablicy i szukała remisu w drugiej połowie, zdobywając dwa gole strzelone przez Pedro. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Rogério Ceni zapowiedział swój przyszłotygodniowy debiut w Copa Libertadores przeciwko Vélez.
"Mecz przeciwko Vélez to bardzo ważna gra. Rozgrywki, w których każdy kibic Flamengo po 2019 roku, kiedy to zespół wygrał Libertadores po raz drugi, oczekuje dobrej gry, świetnego meczu i dobrego wyniku przywiezionego z Argentyny. Gra w Argentynie jest zawsze trudna, ale odzyskujemy zawodników i pracujemy dobrze. Jestem pewien, że będziemy mieli świetny mecz, znacznie lepszy niż to, co zostało zrobione przeciwko Vasco. Myślę, że gra Vasco była bardzo mocno powiązana z niedzielnym zwycięstwem. O ile gracz chce i robi wszystko, co w jego mocy, czasami nie jest całkowicie skupiony na grze. Więc, jak sądzę, będziemy w stanie stworzyć grę o wiele lepszą niż została zrobiona. I mam nadzieję, że opuścimy Buenos Aires jako zwycięzcy". - powiedział trener.
Martwisz się o występy z zeszłego tygodnia?
"Dziś myślę, że w drugiej połowie zagraliśmy znacznie lepiej, w pierwszej połowie bardzo przygnębieni, nasz głos był ledwo słyszalny. Na boisko wrócili ci sami zawodnicy, z wyjątkiem Rodrigo, który poczuł dyskomfort w nodze. Nie wiem czy po prawej czy po lewej stronie. Ale mieliśmy lepsze nastawienie, udało nam się zagrać lepiej w drugiej połowie, strzelić dwa gole, mogliśmy odwrócić grę. Udało nam się wypromować kilku chłopców z sektora młodzieżowego np. 16-letniego Matheuzão debiutującego we Flamengo.
Musimy ewoluować i grać więcej, niezależnie od tego, czy jesteśmy głównym zespołem, czy zmieniamy 22 zawodników. Próbowaliśmy grać na treningach z grupą, aby uzyskać lepsze rozstawienie, lepiej trenować. Dziś po południu trenowaliśmy z główną grupą. Ta grupa weszła do gry, starając się dać z siebie wszystko. Postaramy się rozwijać oba zespoły, zarówno ten główny, jak i ten alternatywny. Może się zdarzyć, że przeciwko Volta Redonda powtórzymy tę sytuację, jaka była dzisiaj, w sensie eskalacji, mam nadzieję, że nie, ale w sensie gry tak".
W ostatnich dwóch meczach kibice byli zaniepokojeni systemem obronnym. Czy pomogli Ci wyciągnąć jakieś wnioski, zwłaszcza że nie mogłeś liczyć na Rodrigo Caio?
"W obu meczach padły różne cele. Gol ze stałego fragmentu gry, który straciliśmy w pierwszym meczu z Vasco. Następnie cel kontrataku pod koniec gry. Dziś drużyna była dobrze ustawiona w polu karnym i weszło bardzo rzadkie kopnięcie od portugalskiego gracza. A potem nie mogłem dojrzeć drugiego gola, niskiego dośrodkowania, które przechodziło przez wszystkich od tyłu. Odbija się i zdobywają drugą bramkę, co jest trudne do wznowienia gry. Dobrą rzeczą jest brak desperacji w grze i umiejętność reagowania. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że musimy więcej grać, mieć wyniki, więcej prezentować piłki, a to musi się stać już we wtorek".
Czy istnieje związek między porażką z Vasco a pierwszą połową z Portuguesą?
"Nie, dlatego, że to są zupełnie inni gracze. Nie ma nikogo, kto rozpoczął grę z Vasco, i tą która zaczęła się dzisiaj. Myślę, że w pierwszej połowie nie rywalizujemy tak, jak powinniśmy, nie rozmawiamy, nie organizujemy się, nie dzielimy się tak, jak robili to Portugalczycy. W drugiej połowie nastrój był inny, reakcja przyszła właśnie z tego powodu. Skład był taki sam, zmieniło się nastawienie w drugiej połowie i zmiany, które wprowadziliśmy na podstawie tego, co mieliśmy na ławce rezerw. Młodsi gracze, jak Matheus, który zadebiutował. Mieliśmy przypadek bramkarza Matheusa, który po raz pierwszy przebywał na ławce rezerwowych. Postaramy się dokonać tego przejścia od bazy do profesjonalisty".
Co wyróżnia Pan jako najniebezpieczniejsze cechy Vélez?
"Vélez to ciekawa drużyna do oglądania, mają grę podobną do Flamengo. Drużyna, która wychodzi w trzyosobowej linii, niezależnie od tego, czy gra z trzema obrońcami, czy jako trzeci zawodnik zostaje obrońca. Istnieje dwóch volante, którzy budują grę jak Flamengo. Jeden z nich grał tutaj we Flamengo w Mancuello i jest szybkim zespołem z przodu. Grają z jednym graczem odniesienia i trzema innymi, którzy grają z tyłu. Leworęczny po prawej, praworęczny zwykle po lewej. Zawodnik z numerem 10 jest bardzo płochliwy, a to stwarza dużo zabawy. Jest to zespół techniczny z dobrą ewolucją. Nie jest to tak wysoki zespół, ale to zespół, który w swojej domenie musi powodować duży dyskomfort. Nie bez powodu obejmuje on przywództwo w mistrzostwach Argentyny".
Czy zdefiniowałeś duet do gry z Vélez?
"W sezonie nie da się tego zdefiniować, bo gier jest dużo, ale się uczymy. Dzisiaj był Gustavo, w ostatnim meczu grał Bruno Viana. Rodrigo Caio niestety odpadł, niezależnie od tego, co się dzisiaj stało, nie może zagrać we wtorek. Więc przeprowadziliśmy eksperyment z jednym w każdej grze, aby podjąć decyzję w poniedziałek i zorientować się, kogo zamierzamy wystawić na boisku".
- dodał: Anusz
- 18.04.2021; 14:47
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.