Spośród wielu aspektów, które Filipe Luís poprawił we Flamengo w porównaniu do pracy Tite, jedna rzecz przyciąga szczególną uwagę, przemawiając na jego korzyść i jednocześnie wystawiając negatywną ocenę poprzedniemu trenerowi: umieszczenie Léo Ortiza na jego naturalnej pozycji środkowego obrońcy. Już po zaledwie dwóch meczach wyraźnie widać, jak istotny jest były zawodnik Red Bull Bragantino dla systemu rozegrania i wsparcia środka pola pod wodzą nowego szkoleniowca.
Trudno zrozumieć, dlaczego Tite, który sam zabiegał o zatrudnienie Léo Ortiza, nie zdecydował się na ten krok, opierając się na domniemanej hierarchii i dobrych występach Fabrício Bruno w obronie. Spośród licznych błędów byłego selekcjonera reprezentacji Brazylii w Rubro-Negro, ten wydaje się jednym z najpoważniejszych i najbardziej niezrozumiałych.
Filipe Luís zaczął również stosować podstawowe zasady, które sprawiały trudności jego poprzednikowi: wystawiał zawodników na ich naturalnych pozycjach, pozwalając im na swobodniejszy rozwój gry - oczywiście w ramach taktycznych założeń, lecz bez ograniczeń wynikających z gry pozycyjnej, która w tym składzie często się nie sprawdzała, jak to miało miejsce pod wodzą Domèneca Torrenta, Paulo Sousy, Vítora Pereiry, Jorge Sampaoliego i samego Tite.
Jeśli w pierwszym meczu przeciwko Corinthians, nowe Flamengo zagrało olśniewająco, choć miało jeszcze problemy z wykańczaniem akcji, to w spotkaniu z Bahíą, przy nieco niższej intensywności, ale bardziej spójnej kontroli meczu, zwycięstwo przyszło dość spokojnie.
Zyskując czas na trening dzięki przerwie reprezentacyjnej, Filipe Luís, będący metodyczny, zdeterminowany i - co najważniejsze - zgodny z ofensywnym DNA klubu oraz tego zespołu, który nigdy nie prezentował się dobrze w cofniętej grze, ma szansę dalej rozwijać swoją pracę. Mimo że szanse na mistrzostwo w Campeonato Brasileiro są niewielkie, ogromna zmiana taktyczna i postawa Flamengo pod wodzą byłego lewego obrońcy pozwalają kibicom na optymizm i marzenia, zupełnie odmienne od poprzedniego okresu, gdy mecze przypominały niekończące się koszmary.
Na marginesie: jak teraz gra Gérson! I jak dobrze na boisko wchodzi Carlos Alcaraz! Jak Tite mógł go pominąć, zostawiając na ławce w meczu z Peñarolem?
- dodał: MentiX
- 07.10.2024; 07:06
- źródło: uol.com.br
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.