Zarząd Flamengo potraktował wypowiedź Pedro w tonie wybuchowym bardziej jako wiadomość dla krytyków, którzy próbują wyrazić opinię na temat ścieżki kariery zawodnika, niż jako groźbę odejścia lub, że napastnik nie jest zadowolony z klubu lub trenera Paulo Sousy.
W rozumieniu władz, Flamengo nadal nie ma potrzeby sprzedaży gracza, który był na radarze Palmeiras. Na początku roku, klub paulista był gotowy zapłacić 20 mln euro za 24-latka, ale Rubro-Negro nie rozpoczęli nawet rozmów. Po zdobyciu gola w wygranym spotkaniu z Altos, Pedro opowiedział o swoim momencie.
"W swojej karierze dbam o SIEBIE. Odkąd przybyłem tutaj do Flamengo, starałem się dać z siebie wszystko i oddać się w pełni. Codziennie. Na boisku, na co dzień i poza nim dbając o siebie. Dużo dałem w 2020 i 2021 roku. Zdaję sobie z tego sprawę. Wyborem tego, kto tu był, to, co dostarczyłem, nie wystarczyło. Czy cieszę się, że nie jestem w pierwszej jedenastce i nie gram w głównych grach? Oczywiście nie. Gdybym to zrobił, z pewnością odwiesiłbym buty. I nie ma to nic wspólnego z pracą obecnego sztabu i Paulo. A wiesz, z czego najbardziej się cieszę? Udało mi się przezwyciężyć negatywne myśli i oto jestem. Mocny. Robię to, co konieczne. Co się stanie od teraz? Nie mogę przewidzieć. Jedno jest pewne: moje poświęcenie i zaangażowanie w tę koszulkę zawsze pozostanie nienaruszone. Dla instytucji i kibiców, którzy objęli mnie od pierwszego dnia. Mam swoje osobiste marzenia i cele. Aby je wykonać, nie mogę być nieprofesjonalny. Będę w 100% podążał za Flamengo tak długo, jak tutaj będę". - napisał Pedro na swoich mediach społecznościowych.
Realia finansowe Flamengo wciąż pozwalają klubowi na luksus posiadania Pedro jako zmiennika Gabriela Barbosy. Ujawniony w ostatnich dniach deficyt za pierwsze półrocze 2020 roku, w wysokości 63,6 mln reali występuje w okresie roku o niższych przychodach. A Flamengo ma koncentrację pieniędzy jeszcze w tym roku. Oznacza to, że należności z tytułu sprzedaży i zobowiązania do zakupu równoważą się nawzajem.
W przypadku Pedro do zapłaty na rzecz Fiorentiny pozostaje 36,75 mln reali, z łącznej kwoty 102,64 mln reali wydanej za zakup napastnika. Z raportu liczbowego za pierwsze półrocze wynika, że okno półroczne będzie okazją do wzmocnienia zespołu, a także sprzedaży zawodników. Ale bez fanfar.
"Będziemy również mieli półroczne okno transakcyjne, zwykle takie, które wiąże się z wyższymi kwotami ze względu na ruchy europejskich klubów w ich składach, a Flamengo będzie zwracało uwagę na możliwości, które są ważne zarówno dla wzmocnienia własnego składu, jak i dla wszelkich nowych sprzedaż". - czytamy w raporcie klubu.
Flamengo musi zapłacić 181,8 mln reali, z czego 87,3 mln reali dotyczy zakupu zawodników w krótkim terminie (następne 12 miesięcy od marca 2022), a 94,5 mln reali w ratach od kwietnia 2023 roku.
Z drugiej strony, istnieją należności w wysokości 127,6 mln reali, z czego 57,8 mln reali krótkoterminowych i 69,8 mln reali długoterminowych. Saldo wskazuje na 29,5 mln reali w kwotach do zapłaty wyższych niż należności.
Zarząd twierdzi, że istnieją rezerwy na pokrycie tej luki, ale celem nie jest ich wykorzystanie, ale zachowanie tej "poduszki" na chwile kryzysu lub wyjątkowe okazje inwestycyjne.
- dodał: MentiX
- 02.05.2022; 20:10
- źródło: flaresenha.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.