Oświadczenie Jorge Jesus dotyczące Flamengo i Paulo Sousy ujawnione w czwartek przez portal "UOL", miało zły odbiór w Ninho do Urubu. Władze klubu nie kupiły tego, że według portugalskiego szkoleniowca, spotkanie w jego rezydencji w Cascais w dniu 21 grudnia, było "obowiązkiem społecznym".
"Rozmowa była powierzchowna i nigdy mnie nie zaprosili, a przynajmniej nie spytali, czy chcę wrócić. To był trudny moment, bo gdybym odszedł z Benfiki, musiałbym zapłacić 10 mln euro odszkodowania. Dlatego zasugerowałem, aby przyjechali do Portugalii dopiero pod koniec stycznia, kiedy sytuacja będzie łatwiejsza do negocjacji. Ale chcieli przyjechać w grudniu i mam wrażenie, że kiedy mnie odwiedzili, podjęli już decyzję o zatrudnieniu Paulo Sousy. Wypełniali ze mną obowiązek społeczny". - powiedział Jorge Jesus w rozmowie z felietonistą Renato Maurício Prado z "UOL".
FLAMENGO SUGERUJE POWRÓT NA KOLACJI W DOMU JJ
Flamengo nie patrzyło w ten sposób na kolację w domu Jorge Jesusa. Razem w Lizbonie od 18 grudnia, Marcos Braz i Bruno Spindel zawsze widzieli JJ jako pierwszą opcję i priorytetowo traktowali rozmowę z byłym szkoleniowcem Rubro-Negro. Po trzech nieudanych próbach, w dniu 21 grudnia dostali oczekiwane spotkanie.
Do tego czasu rozmawiali już z Paulo Sousą i innymi trenerami, ale wyjaśnili Paulo, że z powodu historii zbudowanej w latach 2019-2020, Jorge Jesus nadal jest głównym celem. Taka pozycja nie przeszkadzała obecnemu szkoleniowcowi Flamengo.
Na kolacji, na której była również obecna żona Jorge Jesusa, Marcos Braz i Bruno Spindel zapytali trenera: "Więc wracamy teraz do Flamengo?". W odpowiedzi usłyszeli, że jego sytuacja w Benfice jest skomplikowana, a decydujące będą dwa najbliższe klasyki przeciwko Porto, które zostaną rozegrane w przeciągu następnych dziewięć dni. Mimo to zaczęli rozmawiać i kwestionować, co wystarczy, aby wznowić "małżeństwo", które rozpoczęło się w 2019 roku.
ŻĄDANIA JORGE JESUSA
Zgodnie z tym, co dowiedział się portal Globo Esporte, Jorge Jesus powiedział, że chciałby otrzymać wynagrodzenie w euro. Wymóg ten nie był przeszkodą, choćby dlatego, że ta waluta była przyjęta podczas jego pracy w klubie z Gávea. Druga prośba dotyczyła pensji dwa razy wyższej niż ta, którą otrzymywał w Benfice. Duet Rubro-Negro odpowiedział, że nie będzie w stanie tego spełnić, głównie ze względu na kurs w tamtym czasie, gdy euro było wyceniane na 6 reali.
Jorge Jesus poprosił władze Flamengo o powrót w styczniu, a odpowiedź była negatywna, ponieważ ich priorytetem była obecność nowego trenera w powrocie zawodników do treningów w dniu 10 stycznia. W obliczu takiego scenariusza, JJ polecił im porozumieć się z Benfiką, a następnie wznowić z nim kontakt. Spindel i Braz opuścili kolację bez jaśniejszego stanowiska do przeprowadzenia negocjacji.
DEKLARACJA JOÃO DE DEUS I OFICJALNA NOTATKA GENERUJĄ NIEZGODĘ
Rankiem po obiedzie, asystent Jorge Jesusa, João de Deus zorganizował konferencję prasową. JJ nie mógł wziąć udziału, ponieważ został zawieszony. A słowa João zaskoczyły Braza i Spindela. Zarówno w odniesieniu do celów trenera, jak i rzekomej autoryzacji ze strony Benfiki, która według Globo Esporte nie miała miejsca.
"Jestem tutaj, bo nasz trener został ukarany (Jorge Jesus jest zawieszony - przyp. red.), inaczej sam chętnie by odpowiedział. Jeśli chodzi o wiadomości, to dużo rozmawiałem z Misterem, a konkretnie dzisiaj jeszcze bardziej. Wczoraj odbyło się spotkanie z przyjaciółmi z Flamengo i było autoryzowane przez Benfikę i za wiedzą Rui Costy. Mister powiedział, że nie może i nie chce w tej chwili opuścić Benfiki. W Benfice ma kontrakt do wypełnienia, chce go wypełnić i zdobyć tytuły. To właśnie sprawiło, że ponownie przyjechaliśmy do Portugalii. Raz na zawsze chcemy zakończyć wątpliwości. Mogą powiedzieć, że to João de Deus mówi, a nie Mister. Ale to przesłanie zostało mi przekazane przez Jorge Jesusa w obecności dyrektora generalnego Rui Pedro Braza i prezydenta Rui Costy. To godna zaufania wiadomość. Koniec wątpliwości w tym temacie. Wszystko, co zostało powiedziane, wcale nie odbiega od tego, czego chcemy: tytułów w Benfice". - powiedział João de Deus na konferencji prasowej w przeddzień pojedynku z Porto w 1/8 finału Pucharu Portugalii.
Oprócz João de Deusa, zarząd Benfiki wypowiadał się również w środę w operze mydlanej Jorge Jesusa. W oficjalnym komunikacie, klub z Lizbony zaprzeczył wiadomościom, które nadeszły ze stacji CNN, mówiące, że trener uzgodnił swój powrót do Flamengo.
"Benfica i ich trener Jorge Jesus całkowicie obalają istnienie jakiejkolwiek umowy z Flamengo w sprawie uwolnienia jego komitetu szkoleniowego poprzez porozumienie między klubami. Jorge Jesus ma kontrakt i koncentruje się na sportowych celach klubu, a to, że w tym czasie okazywał chęć powrotu do Brazylii, jest ewidentnie fałszywe i nierozsądne. Benfica żałuje, że w przededniu decydującego meczu o kontynuację gry w Pucharze Portugalii organizacja informacyjna z pieczęcią CNN jest gotowa rozpowszechniać fałszywe informacje, które już zostały zdementowane na żywo przez samego przedstawiciela Flamengo. Jorge Jesusa, wbrew temu, co donosił CNN Portugal, nie chce wracać do Brazylii, a raczej ponownie zostać mistrzem z Benfiką". - brzmiał komunikat klubu.
"CHODŹ, CHODŹMY, CZEKANIE NIE JEST WIEDZĄ"
Zachowanie Benfiki i João de Deusa sprawiło, że Flamengo zmieniło swoją strategię i odebrało JJ status priorytetu. Przekonani, że Paulo Sousa jest świetną opcją, Marcos Braz i Bruno Spindel udali się na Estádio do Dragão, aby obejrzeć porażkę 0:3 drużyny Jorge Jesusa z Porto. Porozumienie miało nastąpić w dniu 25 grudnia o 23:50, w ostatnich godzinach Świąt Bożego Narodzenia.
Marcos Braz stworzył enigmatyczny post ze zdjęciem piosenkarza i autora tekstów Geraldo Vandré. Odnosiło się to do piosenki "Żeby nie powiedzieć, że nie wspomniałem o kwiatach", a konkretnie do wersów "Chodź, chodźmy, czekanie nie jest wiedzą. Kto wie, już czas, nie czekaj, aż to się stanie".
PRZEDŁUŻENIE KONTRAKTU W 2020 ROKU
Dzisiaj, rozczarowane wypowiedziami Jorge Jesusa, władze Flamengo miały już trudności z zakończeniem kolejnych negocjacji, przedłużenia kontraktu w czerwcu 2020 roku. Przy okazji Mister wysunął kilka żądań, które ostatecznie zostały spełnione. Jednak żądania wywołały alarm w Gávea, ponieważ wszyscy wskazywali na skłonność do odejścia w każdej chwili.
Jorge Jesus poprosił o zaliczkę pod warunkiem, że nie będzie musiał jej zwracać, gdyby nagle opuścił klub. Zażądał również, aby nie zapisywano odszkodowania za rozwiązanie umowy w przypadku porozumienia z portugalskim klubem. Takie ruchy stawiały pchłę za uchem ówczesnego szkoleniowca Rubro-Negro.
Ostatecznie przedłużenie zostało przypieczętowane, a prezydent Rodolfo Landim zebrał drużynę Flamengo w audytorium CT, gdzie Jorge Jesus powiedział graczom, że został, aby razem z nimi walczyć o triumf w Klubowych Mistrzostw Świata. I w obecności prezydenta, kluczowej dla porozumienia postaci, zapewnił, że wywiąże się z kontraktu.
W dniu 5 czerwca 2020 roku, JJ rozmawiał z FlaTV na temat swojego przedłużenia umowy i wyjaśnił opcję pozostania.
"W tej chwili na szczęście mogę wybrać cokolwiek chcę w mojej karierze sportowej. Tak zrobiłem w zeszłym roku i tak samo w tym roku, aby zostać we Flamengo. Nigdy kwestie finansowe nie były priorytetem w mojej karierze. Moje umowy, które miałem w Portugalii, nie są możliwe do porównania. Wybrałem karierę sportową. W pierwszym roku wiedziałem, co się wydarzy, ponieważ znałem jakość mojej pracy i piłkarzy Flamengo. Teraz znam lepiej strukturę, pasję, jaką mają dla mnie fani. Jeśli jestem w miejscu, które mnie uszczęśliwia, to był to jeden z najważniejszych czynników mojego wyboru." - powiedział Jorge Jesus.
Jednak w dniu 17 lipca, Benfica przekonała go do powrotu do Portugalii, a Flamengo musiało zmienić plan sezonu. Najpierw postawiło na Domèneca Torrenta, którego praca nie okazała się dobra, a potem wybrało Rogério Ceniego, który wygrał Campeonato Brasileiro, Supercopa do Brasil i Campeonato Carioca.
Od tego czasu Flamengo i Jorge Jesus, pomimo więzi i języka, które łączą Brazylię i Portugalię, nigdy więcej nie mówili tym samym językiem.
- dodał: MentiX
- 06.05.2022; 07:05
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.