Po kilku tygodniach presji, Flamengo będzie miało okno pokoju po dobrym zwycięstwie nad Universidad Católica. Zakończyło to zamieszanie wokół skutków wypowiedzi trenera Paulo Sousy na temat bramkarza Diego Alvesa, które wywołało zaostrzenie tarcia między nimi. Jest to epizod, który pojawia się tylko z powodu pominięcia władz Flamengo, jeśli chodzi o przeformułowanie zespołu pod koniec roku.
Diego Alves to bramkarz o historycznej roli we Flamengo, mistrz Copa Libertadores z decydującym udziałem. Jednak już w sezonie 2021 wykazywał oznaki technicznego spadku.
Przed finałem Copa Libertadores, przeciwko Palmeiras, zarząd zdecydował się na przedłużenie jego kontraktu, podobnie jak Diego Ribasa i Filipe Luísa, jedynego, który grał regularnie. Decydującą rolę odegrał w tym wiceprezydent ds. piłki nożnej Marcos Braz. Argumentem było, że odnowienie miało sens w tym momencie, w przededniu ważnego finału dla klubu.
Kiedy Paulo Sousa został zatrudniony, Diego Alves stracił miejsce na rzecz młodego Hugo. Doświadczony bramkarz praktycznie nie grał w 2022 roku, a częściej jego nazwisko pojawiało się w kontekście problemów fizycznych. Należy pamiętać, że portugalski szkoleniowiec został zatrudniony do przeformułowania zespołu.
Po sobotnim błędzie Hugo w spotkaniu z Cearą, gazeta "O Globo" doniosła, że Diego Alves pojawił się w niedzielę w warunkach, aby zagrać we wtorek z Universidad Católica. 37-latek jednak nie pojawił się na murawie stadionu Maracanã. W bramce ponownie był Hugo, który był wygwizdywany przez kibiców po każdym kontakcie z piłką.
Na konferencji prasowej po meczu dziennikarz zapytał Paulo Sousę, czy Diego Alves mógł zagrać. Trener poinformował, że bramkarz nie trenował od konfrontacji z Botafogo. Według byłego selekcjonera reprezentacji Polski, taka informacja dotarła do niego w poniedziałek rano po kontakcie zawodnika z jego sztabem szkoleniowym. "Po południu Diego mówi, że było mu lepiej. I że był w stanie trenować.... Nie z powodu spotkania, które odbył podczas lunchu z Bruno Spindelem, szybko doszedł do siebie i był gotowy do gry". - powiedział Paulo Sousa.
Z tego, co można ustalić z sytuacji, widać tylko, że Diego Alves był mocno zirytowany wypowiedzią trenera. Cała reszta składa się z szeregu wersji, w których trudno określić, jakie są prawdziwe fakty, szum komunikacyjny czy próby manipulowania publiczną i przekręconą opinią na korzyść prywatnych interesów. Doszło do spotkania między stronami, ale kryzys pozostaje gorący przynajmniej do meczu z Goiás.
To nie pierwszy raz, kiedy Diego Alves ma tarcia z trenerem: podobny fakt miał miejsce z Dorivalem Júniorem w 2018 roku. Jego przejście ze statusu idola kibiców do roli trzeciego bramkarza oczywiście nie byłoby wygodne dla żadnego gracza.
Technicznie, pomimo błędów Hugo, Diego Alves nie pokazał w tym sezonie, że jest w stanie bronić dostępu do bramki Flamengo. Teraz, niezależnie od tego, kto ma rację w zamieszaniu, pozostawienie go opartego o klub powoduje problem dla atmosfery.
I to zarząd zdecydował się zatrzymać bramkarza w składzie Flamengo, nawet pomimo tego, że nie zapewnia już technicznego powrotu. Później ten sam zarząd zatrudnił Paulo Sousę do przeformułowania zespołu. To właśnie te dwie sprzeczne decyzje doprowadziły do obecnego konfliktu. Jest to przykład typowego bałaganu, który panuje we Flamengo.
- dodał: MentiX
- 20.05.2022; 15:44
- źródło: uol.com.br
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.