Zapłaciło za wydatek i niewiele więcej. Flamengo, które w niedzielny wieczór wygrało 2:1 z Altos w Teresinie w pierwszym meczu trzeciej rundy Copa do Brasil, sprawiło, że mieszkańcy Piauí byli niespokojni, zdenerwowani i niecierpliwi. Ale w końcu dało to powody do nieustannego świętowania kibiców, którzy nie widzieli na żywo swojego ukochanego klubu od dekady.
I to właśnie fani Rubro-Negro z Piauí dali życie grze, przeciągniętej przez Flamengo w wolnym tempie, zwłaszcza w pierwszej połowie. Wejście João Gomesa i Lázaro dało życie i szybkość zespołowi, który wydawał się grać bardziej obiektywnie po stracie pierwszego gola.
João Gomes i Lázaro jako wyznaczniki zwycięstwa po odrobieniu strat, wskazują również Flamengo, w którym siedmiu wychowanków było na boisku. Listę uzupełniają Daniel Cabral, Igor Jesus, Marcos Paulo, Victor Hugo i Petterson.
Daniel i Igor zaczęli w pierwszym składzie Flamengo, który prowadził pierwszą połowę w kąpieli wodnej i przestraszył się uderzeniem Betinho w poprzeczkę. O ile wysoka trawa na stadionie Albertão sprawiała, że gra była wolniejsza, drużyna miała trudności z łączeniem zagrań i ułatwiała akcje Altos, który nie zrezygnował atakowania po kontraktach, ale zamykał się w zorganizowany sposób.
Rodinei i Ayrton Lucas nawet otworzyli pole i dali głębię. Z kolei młodzi wychowankowie z sektora młodzieżowego nie mieli odpowiedniej siły. Najlepszą szansę w pierwszej połowie miał Bruno Henrique.
Po przerwie, Lázaro i João Gomes zastąpili pomocników i zaczęli przyśpieszać akcje z piłką. Pedro zaczął bardziej brać udział w grze, a Flamengo rozluźniło się, nawet dalej nie było tak intensywne. Fantastyczna bramka Manoela z przewrotki otworzyła wynik gry i włączyła alarm w szeregach Rubro-Negro.
Nic dziwnego, że w następnym ruchu Bruno Henrique naciskał, odebrał piłkę i podał do Pedro, który doprowadził do wyrównania. Niedługo potem David Luiz wykonał rzut wolny, po którym futbolówka trafiła w słupek, a Victor Hugo okazał się najsprytniejszy i zagrał do João Gomes, który wyprowadził podopiecznych trenera Paulo Sousy na prowadzenie. Wystarczyło 15 minut bardziej agresywnej gry, aby impreza piauienses była gwarantowana.
Przy lepszej grze, głównie w środku pola, Flamengo stworzyło nowe szanse. Pedro uderzył w słupek i zmusił Marcelo do kolejnej świetnej obrony.
Ostatecznie Flamengo zdołało wygrać 2:1, po włożeniu trochę więcej wysiłku. Trochę więcej, niż dotyczy możliwości młodych zawodników i efektywnego udziału Pedro.
- dodał: MentiX
- 02.05.2022; 09:22
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.