Flamengo przegrało 1:2 z Aucas w Quito w swoim debiucie w tegorocznej edycji Copa Libertadores. W przeciwieństwie do poprzednich lat, Rubro-Negro nie otworzyli najważniejszych klubowych rozgrywek na kontynencie zwycięstwem, a co więcej, nie zagrali nawet najlepszym składem. Pomimo obecności takich graczy jak Gabriel Barbosa i Éverton Ribeiro, drużyna nie była w stanie zaprezentować dobrego futbolu i miała dużo trudności w grze zespołowej oraz taktycznej organizacji podczas meczu.
Problemy Flamengo stały się szczególnie widoczne w drugiej połowie, gdy straciło prowadzenie meczu i pozwoliło Aucas na doprowadzenie do remisu. Ciekawie, dwóch zawodników, którzy byli starterami w sobotę - Santos i Matheus França - byli wyróżniającymi się graczami. Bramkarz wykonał ważne interwencje, mimo pomyłki przy drugiej bramce, podczas gdy młody zawodnik strzelił gola. Decyzja o oszczędzaniu kluczowych graczy również musi być poddana wątpliwości.
SPADEK W DRUGIEJ POŁOWIE
Pierwsza połowa Flamengo była bezpieczna, nawet po początkowych obawach. Po pierwszych piętnastu minutach zespół Vítora Pereiry zdołał utrzymać się przy piłce, zyskał przewagę i zaczął straszyć bramkarza Galíndeza. Wynikiem było bramka Matheusa Françy po wspaniałej indywidualnej akcji oraz dwie dobre szanse Gabriela Barbosy, zarówno głową, jak i lewą nogą. Wysoki poziom wykonanych podań (257) i trzy celne strzały są przykładem bezstresowej pierwszej połowy.
Jednak ci, którzy spodziewali się inteligentnego Flamengo i zarządzania wynikiem, mylili się. To Aucas dążył do remisu dobrymi atakami, wsparty całkowitym zaciemnieniem obrony Rubro-Negro. Bardzo słabo zagrali Pablo i Rodrigo Caio, podobnie jak wahadłowi Wesley i Marinho. Pierwsza bramka padła po prawej stronie, a druga wynikła z ogólnego błędu.
Oczywiście, trzeba wziąć pod uwagę prawie trzy tysiące metrów wysokości nad poziomem morza w Quito oraz brak zgrania między niektórymi zawodnikami zespołu. Niemniej jednak, ważne jest podkreślenie, jak bardzo Flamengo ułatwiło grę Aucas. Ekwadorczycy chcieli otwartej, szybkiej gry, wykorzystując wysokość, a Rubro-Negro to umożliwili.
CZY WARTO OSZCZĘDZAĆ?
Po porażce, nieunikniona jest negatywna odpowiedź na pytanie. Jednak wielkość tej decyzji można analizować przez cały sezon. Gdyby Flamengo nie doznało porażek w takich rozgrywkach jak Supercopa do Brasil i Recopa Sudamericana, nie miałoby niepotrzebnego nacisku na triumf w Campeonato Carioca.
Ważne jest, aby Flamengo rotowało składem, aby chronić zawodników przed ewentualnymi kontuzjami. Ponieważ ma solidny skład, możliwe jest wprowadzanie takich zmian. Sam Vítor Pereira wcześniej wyjaśnił, że nie ma wyjściowej jedenastki w Rubro-Negro. Mimo to nie wypada oszczędzać kluczowych graczy w Copa Libertadores, nawet jeśli rywal nie ma takiej tradycji i ekspresji jak klub z Rio de Janeiro.
Jednakże skutki decyzji o oszczędzaniu graczy poznamy dopiero w niedzielę, kiedy na stadionie Maracanã, Flamengo zmierzy się z Fluminense w rewanżowym finałowym spotkaniu Campeonato Carioca. Ponieważ podopieczni trenera Vítora Pereiry wygrali pierwszy mecz 2:0, to mogą przegrać różnicą jednego gola a i tak zdobędą tytuł mistrza stanowego.
- dodał: MentiX
- 06.04.2023; 13:28
- źródło: lance.com.br
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.