Gabriel Barbosa był pierwszym gościem w podcastcie "10 & Faixa" prowadzonym przez byłego piłkarza Flamengo, Diego Ribasa. W rozmowie z byłym kolegą z drużyny, napastnik Rubro-Negro poruszył tematy dotyczące presji związanej z grą we Flamengo oraz oczekiwań związanych z wygrywaniem tytułów.
Według napastnika, prowokacje są mile widziane, ale zaapelował o cierpliwość wobec pracy, zwłaszcza trenerów.
"Dla mnie obowiązek wygrywania to najlepsza rzecz na świecie. Ale nie powinno się go używać w sposób uciążliwy. Mamy wszystkie warunki, by wygrywać z graczami i sztabem, którym dysponujemy. Wierzę jednak w proces. Musi zostać stworzony proces, a jeśli nie cierpimy w trakcie tego procesu, to nic się nie uda. We Flamengo jedyny błąd polega może na tym, że chcemy wygrywać, ale musimy wiedzieć, jak to osiągnąć. To jest to, co możemy poprawić. Wszyscy. Przeszliśmy przez ten proces cierpienia na początku, stopniowo poprawiając się i wygrywając. Nie wygramy w trzecim meczu z nowym trenerem, nie będziemy wygrywać wysoko w ósmym meczu. Ale to proces. Trzeba przeżywać proces. Widzimy trenera, który właśnie rozpoczął swoją pracę, przegrywa jeden mecz i już panuje desperacja. To nie jest normalne. Chcemy wygrywać wszystkie mecze, jeśli możliwe, jeśli nie przegramy żadnego to jeszcze lepiej. Ale to jest proces, konieczne jest zrozumienie procesu". - powiedział Gabriel Barbosa.
Rozmowa z Gabigolem została emitowana kilka godzin przed klasykiem z Vasco, który odbył się w nocy z poniedziałku na wtorek na stadionie Maracanã, ale została nagrana w maju. Napastnik nie wystąpił w spotkaniu z powodu kontuzji lewego mięśnia czworogłowego.
Jednym z omawianych w podcastcie wydarzeń było wzajemne prowokowanie się między Gabigolem a Marcelo podczas meczu Fla-Flu. Napastnik Flamengo wymienił Marcela jako jednego z najlepszych piłkarzy, jakich widział, i wykluczył istnienie jakiejkolwiek wrogości między nimi.
"Nie prowokowałem. Wyglądam, jakbym prowokował, już uważają, że go prowokuję. Myślał, że się o coś złościłem. Powiedziałem, że nie jestem zły. Powiedziałem: "Nie jestem zły". On: "Jesteś agresywny". Powiedziałem: "Nie, nie jestem agresywny". Potem pożartowałem z nim: "Nie jestem agresywny, zostałem mistrzem tutaj". A on: "Nie bierz tego do serca" i podniósł Puchar Ligi Mistrzów. Powiedziałem: "Zobacz, kto to wziął do serca". To fajny gość. Ale zapomnij o tym, on też lubi hip-hop, umówiliśmy się, że kiedyś posłuchamy rapu". - dodał.
Diego Ribas również przypomniał o epizod, gdy Gabigol dostał reprymendę od weteranów zespołu po dyskusjach, które miały miejsce podczas intensywnych treningów w czasie pandemii, gdy rozgrywki były zawieszone. Według byłego zawodnika, Gabriel Barbosa opuścił trening po wypowiedzi Jorge Jesusa, a potem został wezwany przez kolegów na spotkanie w sali prasowej CT Ninho do Urubu.
"Podczas pandemii byliśmy uwięzieni, chodziliśmy na treningi w maseczkach, rywalizowaliśmy ze sobą. Brakowało nam rywalizacji, rywalizowaliśmy między sobą. Zaczęliśmy traktować się nawzajem jako rywali. Być może trochę przesadziliśmy. Nie potrafię przegrywać, biorę to do serca, byłem zły. Nie mogłem wyjść z domu, nic nie mogłem robić". - stwierdził napastnik.
INNE TEMATY PODCASTU
GABI JEST BARDZO PEWNY SIEBIE?
"Jestem bardzo nieśmiały. Z ludźmi, których znam, jestem zupełnie inny, ale gdy trafiamy do innego środowiska, staję się zamknięty. Mam w siebie dużo zaufania i moja pewność siebie przeszkadza osobom, które jej nie mają. Jeśli dobrze trenuję, poświęcam się, jestem dobrym synem, mam dobrych przyjaciół, osiągam wyniki, gram w dużym zespole, jestem młody, dzięki Bogu, mam pieniądze. Myślę, że ta pewna siebie strona przeszkadza ludziom, ale nie chodzi o to, żeby kogoś poniżać. Po prostu jestem taki i nie zamierzam się zmieniać. Jestem zamknięty, mam niewielu przyjaciół, lubię spędzać czas z nimi, nie jestem typem człowieka, który ma wielu przyjaciół, i uważam, że ludzie trochę zmieniają moją osobowość. Ale rozumiem i nie obchodzi mnie to".
KŁOPOTY ZWIĄZANE Z GRĄ Z SANTOSEM
Pierwszy mecz przeciwko Santosowi był zaraz po tym jak zostaliśmy mistrzem Libertadores. Opuściłem Santos, ponieważ klub nie miał możliwości zatrzymania mnie. To nie była moja decyzja, to decyzja Interu Mediolan. Chyba że klub zapłaciłby za moje pozostanie. Zaczęły się pojawiać oferty od różnych klubów z zagranicy, ale nie chciałem odchodzić. Wtedy pojawiło się Flamengo, zawsze było moim marzeniem. To był dobry zespół, chciałem zdobyć tytuł, ale bałem się, że niczego nie wygrać. Połączyło się wiele rzeczy, pojechałem tam jako mistrz Libertadores, chłopak z Vila, spokojny. Kiedy wszedłem na boisko, wszyscy zaczęli mnie wyzywać, pomyślałem: "Co się dzieje?". To nie było to, czego się spodziewałem. Okej, nie spodziewałem się owacji na stojąco, bo byłem w innej drużynie, ale zaczęli mnie wyzywać. Przegraliśmy tamten mecz 0:4. Jednak wszyscy myśleliśmy o Klubowych Mistrzostwach Świata. Potem otworzyłem Instagram i zaczęli się ze mnie naśmiewać. Na Instagramie Santosu było "dziś gol Soteldo", "dziś gol Maicona". To mnie wkurzyło. Wakacje były dla mnie okropne. Pomyślałem: "Nie wierzę, że to ze mną zrobili" i zanieśli to w moje serce. Później był mecz na Maracanie, zdobyłem gola. Wróciłem na Vila Belmiro, a tam znowu zaczęto mnie wyzywać. W czasie pandemii nie było nikogo na stadionie. Facet zaczął mnie wyzywać, więc zdobyłem trzy gole. Świętowałem, przesadzałem. Wróciłem tam ponownie, zaczęli mnie wyzywać, a ja zdobyłem kolejnego gola. Mimo wszystko mam ogromne uczucia do Santosu. Jeśli mnie wyzywają, będę się bronił. Nie wytrzymuję tego. Ale miłość do Santosu się nie zmieniła".
DYSKOMFORT ZWIĄZANY Z NĘKANIEM POZA PIŁKĄ NOŻNĄ
"Ludzie mówili o mojej wadze. Mam dietetyka, dane liczbowe, GPS. Wszystko jest tam. Nie ma możliwości, abym był z nadwagą i nie doznał urazu. To jedynie mnie niepokoi, reszta jest spokojna. Nie podoba mi się to, kto jest moką partnerką, z kim się spotykam, co robię w czasie wolnym".
- dodał: MentiX
- 06.06.2023; 06:37
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.