Międzynarodowy mistrz po raz pierwszy w swojej karierze po pokonaniu River Plate w sobotnim finale, Jorge Jesus został drugim europejczykiem, który wygrał Copa Libertadores jako trener. Pierwszym był Chorwat Mirko Jozić, który wygrał najważniejsze klubowe rozgrywki na kontynencie prowadząc Colo-Colo w 1991 roku. Teraz przyszła kolej na Mistera, który świętował sukces z flagą swojego kraju i cieszył się z osiągnięcia w wywiadzie dla portugalskiego kanału "Sport TV".
"Tak, to najważniejszy jak dotąd tytuł w mojej karierze. Libertadores jest na tym kontynencie, podobnie jak Liga Mistrzów w Europie. Ten finał był widziany w 176 krajach i przez miliony ludzi, którzy uświadomili sobie jakość tych dwóch wspaniałych zespołów. Każdy mógł wygrać. Kibice Flamengo są imponujący i potrzebowali, aby ich klub zaczął zdobywać tytułu. Jeden już wygraliśmy, brakuje jeszcze mistrzostwa Brazylii, co jest dla mnie również ważne. Dla fanów było to najważniejsze i na szczęście zmieniliśmy wynik. Słowo dla Portugalii: Wiem, że Flamengo było wielką pasją, nie wiem, czy oglądało mecz 10 mln, ale wiele milionów Portugalczyków kibicowało, aby Flamengo wygrało. Ogromny pocałunek i jestem bardzo dumny z bycia Portugalczykiem." - powiedział Jorge Jesus.
W rezultacie Jorge Jesus zdobył swój pierwszy kontynentalny puchar w trzecim podejściu. Prowadząc portugalską Benfikę, szkoleniowiec dwukrotnie dotarł do finału Ligi Europy w latach 2012-13 i 2013-14, ale nie udało mu się cieszyć z końcowego triumfu. Pierwszy finał przegrał z Chelsea po dogrywce, a drugi z Sevillą po serii rzutów karnych. Trzecia szansa nie minęła.
Po meczu, Mister rozmawiał w strefie mieszanej jeszcze przed konferencją prasową i analizował spotkanie.
"Mam już wiele lat emocji, to mnie nie myli. Gdybym to wziął, przestałbym myśleć. Czekałem na moment, kiedy pomyślałem, że to może zadziałać. River nie mogło być tak intensywna 90 minut. W ciągu pierwszych 30 minut nie mogliśmy narzucić naszej gry. W drugiej części wiedziałem, że będzie miejsce, będą w boksach, jak mówimy w Portugalii. I nadszedł czas, aby zaryzykować wszystko. Jestem szczęśliwy. Cieszę się z piłkarzami, którzy bardzo zasłużyli na to zwycięstwo." - dodał trener, który następnie skorzystał z okazji, aby dotknąć pucharu po raz pierwszy, gdy przechodził z nim Rodinei.
W szatni, zawodnicy uhonorowali Jorge Jesusa podrzucając go w powietrze i wiwatowali powtarzając: "olê, olê, olê, olê, Mister, Mister".
- dodał: MentiX
- 23.11.2019; 23:59
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.