Wczoraj był dzień, w którym najbardziej nostalgiczni kibice Flamengo z bólem serca umieścili czarno-biały wizerunek Évertona Ribeiro na zdjęciu z historyczną jedenastką, która w 2019 roku triumfowała w Campeonato Brasileiro i Copa Libertadores.
To zrozumiałe. Jednak narzekanie na odejście pomocnika na mediach społecznościowych wydaje się trochę tchórzliwe, jak gdyby nadal był tym samym zawodnikiem co cztery lata temu. Nie jest już nawet tym samym graczem, co w 2022 roku, mistrz i bohater decydujących meczów pod wodzą Dorivala Júniora.
Trudno jest precyzyjnie określić schyłek zawodnika. On po prostu nadchodzi. Nawet pomijając chaotyczny poprzedni sezon w wykonaniu Flamengo, z czterema trenerami i pięcioma trenerami od przygotowania fizycznego, wydaje się, że Éverton Ribeiro jest już w stanie zapewnić warunków fizycznych i technicznych na poziomie, jakiego należy wymagać od drużyny z największym budżetem w Ameryce Południowej.
Już nie spisuje się dobrze na prawym skrzydle w roli kreatora, a tym bardziej jako środkowy pomocnik, którym nigdy nie był w swojej karierze, a wydawałoby się, że tylko w środku pola jest tyle miejsca. W praktyce byłby rezerwowym dla Giorgiana de Arrascaety i mógłby w "hierarchii" ograniczać szanse młodego Victora Hugo.
Negocjacje w sprawie nowego kontraktu przebiegały normalnie, bez przywilejów ani nieuczciwości: Flamengo zaproponowało roczną umowę, a Éverton Ribeiro, mając 34 lata, chciał dwóch lat i zdecydował się na propozycję Bahii, która spełniła jego oczekiwania.
Wśród tych, którzy żałują odejścia pomocnika, wielu wskazuje na konieczność posiadania jakościowego rezerwowego pomocnika, na wypadek gdy Erick Pulgar, Nicolás de la Cruz i Giorgian de Arrascaeta będą nieobecni z powodu powołań do swoich reprezentacji, a przede wszystkim Copa América. Ale czy Éverton Ribeiro miał coś do zaoferowania na poziomie zbliżonym do starterów? Rok 2023 sygnalizował, że nie.
To naprawdę było zakończenie cyklu. Konieczne. To jednak nie oznacza, że Éverton Ribeiro nie będzie miał udanych występów w koszulce Bahii pod wodzą Rogério Ceniego. I tutaj pojawia się najważniejsze pytanie: Jaka była motywacja do pozostania, w którym zdobył wszystko w ciągu sześciu lat? To samo Ninho do Urubu, to samo Rio de Janeiro, ten sam stadion Maracanã...
Teraz wszystko będzie nowością w Salvadorze, z wyjątkiem trenera, z którym zdobył mistrzostwo Brazylii w 2020 roku. Na pewno będzie rozgrywać dobre mecze, być może przeciwko Flamengo w Campeonato Brasileiro.
I nie ma w tym nic złego, to część życia, kariery zawodnika. Éverton Ribeiro i już teraz jego były klub podążają jednak różnymi drogami. W poszukiwaniu kolejnych szczęśliwych chwil. Tylko najbardziej przywiązani mogą tego nie zrozumieć…
- dodał: MentiX
- 03.01.2024; 15:40
- źródło: s1live.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.