Trofeum mistrza Brazylii w 2023 roku pojawi się na stadionie Morumbi, ale będzie to wyłącznie kaprys Brazylijskiej Konfederacji Piłki Nożnej (CBF). Bez realnych szans na zdobycie mistrzowskiego tytułu (matematycznie tylko cud mógłby to zmienić), Flamengo kończy swój udział w nocy z środy na czwartek w starciu z São Paulo. Rok Rubro-Negro, który rozpoczął się pełen oczekiwań, z siedmioma możliwymi trofeami do zdobycia, kończy się z frustracją, bez żadnych triumfów (porażki w finale Campeonato Brasileiro, Supercopa do Brasil, Copa do Brasil i Recopa Sudamericana; odpadnięcie w 1/8 finału Copa Libertadores; trzecie miejsce na Klubowych Mistrzostwach Świata).
Jednak istnieje nadal możliwość uniknięcia większego wstydu i trochę złagodzenia fatalnego sezonu potwierdzeniem bezpośredniego awansu do fazy grupowej przyszłorocznej edycji Copa Libertadores. Flamengo z wyprzedzeniem zakwalifikowało się do najważniejszych klubowych rozgrywek w Ameryce Południowej, ale wciąż istnieje ryzyko konieczności rozegrania rundy kwalifikacyjnej. Co w klubie zostałoby uznane za tragedię, zarówno od strony poza boiskiem (wpłynęłoby to bezpośrednio na przygotowania, gdyż decydujące mecze odbyłby się w lutym), jak i od strony sportowej.
Mimo że zazwyczaj we wstępnej fazie rywalizacji spotyka się słabszych technicznie przeciwników, pięć brazylijskich klubów już odpadło w rundzie kwalifikacyjnej: Corinthians dwukrotnie, w 2011 i 2020 roku; Chapecoense w 2018 roku; São Paulo w 2019 roku; Grêmio w 2021 roku oraz Fluminense w 2022 roku. Aby nie musieć podejmować tego ryzyka w 2024 roku, Flamengo zależy tylko od siebie: wystarczy zwycięstwo nad São Paulo, aby zapewnić sobie miejsce w fazie grupowej. W przypadku remisu lub porażki, będzie musiało polegać na kombinacji wyników.
W przypadku remisu Flamengo będzie musiało liczyć na jeden z trzech wyników: Botafogo nie wygra z Internacionalem na Beira-Rio; Grêmio nie pokona Fluminense na Maracanie; lub Atlético Mineiro przegra z Bahią na Fonte Nova.
W przypadku porażki Rubro-Negro będą musieli liczyć na jeden z trzech wyników: Botafogo nie wygra z Internacionalem na Beira-Rio; Grêmio nie pokona Fluminense na Maracanie; lub Atlético Mineiro przegra z Bahią na Fonte Nova różnicą co najmniej dziewięciu bramek.
Bezpośredni awans do fazy grupowej jest głównym celem Tite, dlatego też trener podjął decyzję o rozpoczęciu pracy w końcówce tego sezonu, łamiąc obietnicę złożoną na początku roku, że nie będzie pracować w 2023 roku. Zarząd Flamengo oczekuje na to rozstrzygnięcie, aby sfinalizować planowanie, które obejmuje przedsezonowe zgrupowanie w Stanach Zjednoczonych, a także rozpocząć poszukiwania wzmocnień na rynku transferowym. Pomysłem jest mocne zainwestowanie w nowe kontrakty w ostatnim roku kadencji prezydenta Rodolfo Landima.
NAJLEPSZY GOŚĆ W BRASILEIRÃO
Aby pomóc w tej środowej misji, Flamengo czerpie inspirację z własnych występów poza domem. W tej edycji Campeonato Brasileiro, Rubro-Negro są najlepszym zespołem grającym na wyjeździe, osiągając 54,3% zdobytych punktów: zdobyli 31 z 57 punktów. To dziewięć zwycięstw (przeciwko Bahii, Vasco, Santosowi, Atlético Mineiro, Coritibie, Botafogo, Cruzeiro, Fortalezie i Amériki Mineiro) oraz cztery remisy (z Palmeiras, Fluminense, Goiás i Corinthians).
Dodatkowo, na arenie środowej gry, Flamengo nie przegrało od czterech spotkań. Pomimo przegranej rywalizacji w finale Copa do Brasil, Rubro-Negro zremisowali 1:1 w meczu na Morumbi. W poprzednich latach wygrywali 2:0, 3:1 i 4:0. Ostatnim razem, gdy przegrali, i tak opuścił boisko jako "zwycięzca", ponieważ zostali mistrzem Brazylii w 2020 roku dzięki potknięciu Internacionalu.
- dodał: MentiX
- 06.12.2023; 08:04
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.