Rezerwowy duet ataku decyduje, Pedro ponownie pokazuje, że zasługuje na miejsce w wyjściowym składzie, a linia obrony zachowała czyste konto po raz pierwszy od siedmiu meczów. Nawet gra z mieszaną drużyną i przeciwko znacznie gorszemu technicznie przeciwnikowi, zwycięstwo Flamengo nad Volta Redonda 3:0 przynosi optymizm w niektórych aspektach dla fanów i trenera Rogério Ceniego. To, że w tej chwili skupienie jest na Copa Libertadores, a dokładniej na wtorkowy meczu z LDU jest bezdyskusyjne.
Ale odpowiedź udzielona przez Michaela i Pedro w sektorze ofensywnym w pierwszym półfinałowym spotkaniu Campeonato Carioca, jakkolwiek banalna, jest kolejnym przypomnieniem siły ofensywnej Rubro-Negro, którą nawet bez głównych zawodników z przodu, może układać i wygrywać wysokim wynikiem - nawet w niektórych momentach bez błyskotliwości.
Coś bardzo pozytywnego w obliczu maratonu gier, na który zespół szykuje się w maju - z możliwością rozegrania kolejnych ośmiu meczy między finałem rozgrywek stanowych, Copa Libertadores, a początkiem Brasileirão.
W końcu kto nie chciałby mieć "predestynowanego" napastnika i natychmiastowego rezerwowego z siedmioma bramkami i asystą w siedmiu meczach w tym sezonie?
Po hat-tricku przeciwko Voltaço, dwóch po podaniach Michaela, Pedro wciąż pokazuje, że zasługuje na status startera, co jest dobrym "bólem głowy", którego chciałby mieć każdy trener i podsyca błędne koło debaty, które ciągnęło się przez ostatni rok: czy może grać w pierwszym zespole z Gabigolem?
Nie kładąc kresu łamigłówce polegającej na skompletowaniu zespołu z dwoma "zdobywcami bramek", Rogério Ceni woli zaprzeczyć logice i mądrze stwierdzić, że w tej chwili Pedro jest również częścią głównego zespołu.
"Pedro jest dla mnie starterem. Futbol tylko z jedną jedenastką, która gra we wszystkich spotkaniach, skończył się dawno temu. W sezonie w około 70, 75% meczów Pedro jest starterem. W ostatnich trzech grach rozegrał pełne 90 minut aż w dwóch z nich. Cenię Pedro nie ze względu na dzisiejsze bramki, ale ze względu na talent, który ma od początku. Trzy gole wzmacniają tą opinię i uważam Pedro za startera i ważnego gracza Flamengo". - powiedział Rogério Ceni po wygranej nad Volta Redonda.
I choć w centrum uwagi znajduje się atak, który przekonał, sektor obronny również zareagował dobrze. Dzięki konsekwentnym występom Gustavo Henrique i Williana Arão, Rubro-Negro zdołał opuścić boisko po siedmiu meczach, nie tracąc gola.
Ostatni raz zdarzyło się to w 7. kolejce rozgrywek stanowych, kiedy drużyna wygrała 3:0 z Bangu, również na stadionie Raulino de Oliveira. Od tego czasu zespół stracił przynajmniej jednego gola we wszystkich grach, w których grał: w Libertadores, Supercopa i Carioca. Coś, co nie pozostało niezauważone przez trenera, który również świętował zdobytą przewagę.
"Jest to ważne, ponieważ mamy Copa Libertadores przeplatane Campeonato Carioca. Nie decyduje to o awansie, ale jest dobrą wskazówką, aby dotrzeć do finału. Myślę, że to wynik tego, od czego zaczęliśmy rok, robiąc przygotowania do sezonu, kładąc podwaliny pod pierwsze mecze i umieszczając zawodników, którzy mieli mniej minut na boisku w zeszłym roku, kiedy drużyna, która trenowała osobno, mogła rozegrać dwa lub trzy mecze. - stwierdził trener.
Dzięki temu, bez maksymalnej siły, ale licząc na równowagę między atakiem, a ewolucją obrony, Flamengo zagwarantował sobie dobrą przewagę przed rewanżem z Voltaço nawet może przegrać trzema golami, a i tak awansuje do finału, a ponadto daje jeszcze więcej znaków, że ma siłę do walki na różnych frontach w sezonie, który zapowiada się długi.
- dodał: MentiX
- 02.05.2021; 12:53
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.