671 dni. To czas, który dzieli ogłoszenie odejścia Jorge Jesusa z Flamengo od debiutu drużyny w tej edycji Copa Libertadores przeciwko Sporting Cristal. To także czas, kiedy kibice czekają na powrót tych magicznych nocy na stadionie Maracanã, co jeszcze się nie wydarzyło. I zgodnie z historią samego Flamengo i brazylijskiego futbolu, mogą być dalecy od powrotu.
Paulo Sousa został zatrudniony przez Flamengo w procesie prowadzonym ze spokojem i dyskrecją. Jego główna misja w styczniu pozostaje aktualna w kwietniu: przebudowa zespołu. W końcu niektórzy decydujący gracze z 2019 roku, obecnie zmagają się z problemami fizycznymi, jak Bruno Henrique. Inni są już w końcowej fazie kariery, jak Diego, Filipe Luís i Diego Alves. Inni nie są już w stanie tyle dać zespołowi, jak Willian Arão i Éverton Ribeiro.
Przebudowa zespołu Flamengo towarzyszy czemuś, czego Jorge Jesus nie pozostawił po sobie: dziedzictwo. Mister zamknął swoje treningi, współpracował tylko ze swoim sztabem i wstrzymał wchodzenie młodych zawodników do zespołu. Świadomi tego Marcos Braz i Rodolfo Landim powierzyli Paulo Sousię misję sformatowania działu piłkarskiego, który mógłby dokumentować trening, analizy i inne rodzaje procesów (takie jak kryteria, które klub musi zastosować także w sektorach młodzieżowych), aby nie polegać tak bardzo na trenerze, aby zdobywać tytuły i móc pozostać konkurencyjnym na dłuższą metę.
Paulo Sousa podjął walkę, sprowadził szeroki sztab szkoleniowy, wdrożył trening o wysokiej intensywności, zaczął wprowadzać młodych zawodników z sektora młodzieżowego do pierwszego zespołu. Wdrożył rotację właśnie po to, aby utrzymać wolne wakaty i zobaczyć pojawiające się nowe nazwiska. Ile czasu minęło, odkąd Flamengo grało z młodymi zawodnikami jak Gabriel Noga, Lázaro, Cleiton i Matheus França?
Czytając do tej pory, wydaje się, że Flamengo żyje spokojnymi i zwycięskimi dniami. Nic bardziej mylnego. Paulo Sousa zaczyna odczuwać ogromną presję i widzi, że jego pozycja jest zagrożona po porażce w finale Campeonato Carioca z Fluminense po bardzo złych występach zespołu. W powietrzu pojawiają się pytania:
- Jeśli Paulo Sousa został zatrudniony do pracy długoterminowej, dlaczego gra w rozgrywkach stanowych służy jako kryterium tak drastycznej oceny jak zwolnienie?
- Portugalczyk jest czwartym trenerem od czasu odejścia Jorge Jesusa, który znalazł się pod presją. Czy problem dotyczy tylko trenera?
- I główne pytanie: jak długo Flamengo musi się odbudować?
"Kryzys w Gávea", który nastąpił po remisie z Fluminense, nie jest niczym nowym. Zdarza się to co roku w kilku brazylijskich klubach. A jest to wynik połączenia amatorstwa na stanowiskach kierowniczych z krótkowzrocznym spojrzeniem na piłkę nożną w Brazylii, gdzie widzi się tylko wynik i nie widzi się długoterminowej perspektywy na złe radzenie sobie z czasem.
Praca oceniana po zaledwie dwóch miesiącach treningów i gier to bardzo wcześnie, aby coś ocenić. Przebudowa zespołu i rekonstrukcja metodologii gry, którą Paulo Sousa chce zaimplementować we Flamengo, nie jest czymś, co robi się z dnia na dzień. To proces. Coś, co dzieje się etapami, powoli, gdzie każdy etap wypełnia się, aby dotrzeć do następnego.
Gdy Paulo zrywa ze starymi nałogami, początkowy szok jest bardzo duży. Stąd nieporozumienia i tarcia. Gracze przyzwyczajeni do łagodniejszej i partnerskiej relacji, jaką mieli z Renato Gaúcho, są zaskoczeni twardością Paulo Sousy wobec swoich podopiecznych. Ta twardość była chwalona za czasów Jorge Jesusa, którego "besztanie" graczy stało się czymś powszechnym. Jakie zmiany, jeśli nie wynik?
Kolejnym punktem jest odsunięcie starych przywódców, z opaską kapitana przeniesioną na nowych graczy, takich jak Gabriel Barbosa, co powoduje wyobcowanie i niezadowolenie. Jeśli długofalową misją jest stworzenie więzi na przyszłość, to jest logiczne, że Gabigol przejmie więcej obowiązków, gdy "generacja rocznika 85" pożegna się z klubem.
Jest też system gry, który Paulo chce wdrożyć. Z grą piłką w ustawieniu 3-2-4-1, który zajmuje pole ataku, wymienia podania i dusi rywala. Ofensywna piłka nożna, jak chcą kibice. Ale ten model potrzebuje trochę czasu, aby gracze tacy jak Éverton Ribeiro zrozumieli swoje nowe funkcje.
Podsumowując: Paulo Sousę otaczają dobre intencje. Chce jak najlepiej dla przyszłości klubu. Chce ustalić procesy i metodologie. Dlaczego więc zaczyna być tak kontestowany?
Odpowiedź jest prosta: ponieważ żaden kibic w Brazylii nie chce, aby jego drużyna przegrała, nawet jeśli to rozgrywki stanowe, które są dewaluowane przez cały rok, chociaż celem jest praca nad lepszą przyszłością.
Piłka nożna to nie wyścig, a rekonstrukcje są często powolne, czasochłonne i traumatyczne. Liverpool pod wodzą Jürgena Kloppa też potrzebował czasu, aby stać się maszyną, która teraz walczy o najważniejsze trofea. Corinthians spadło do Série B, zanim zakończyli traumę zdobyciem Copa Libertadores. Palmeiras, rywal Flamengo w ostatnim finale Copa Libertadores, poświęciło rok swojego stulecia i zdobyło wicemistrzostwo Campeonato Paulista, aż do odbudowy w erze Crefisa.
Czy we Flamengo są gotowi poświęcić rok lub dwa dla drużyny, która będzie grała lepiej i ponownie rywalizowała o wszystkie trofea? Czy są gotowi, aby słyszeć dowcipy na swój temat, zobaczyć, jak rywale wygrywają i wyprzedzają w lidze, aby uformowało się nowe pokolenie? Nie, nie i nie. Krótkowzroczność i pośpiech w Brazylii powoduje znacznie więcej chaosu, długów i bankructw niż powstanie wielkich zespołów.
Paulo Sousa nie jest świętym, a bezkompromisowość, z jaką prowadzi proces we Flamengo, może go kosztować pracę. Ale odnowa, której potrzebuje klub, to misja, która oprócz niewdzięczności wymaga czasu, który nigdy nikomu nie został dany. Nawet jeśli tym kimś jest Jorge Jesus. Albo Domènec Torrent. Albo Rogério Ceni, czy Renato Gaúcho.
We Flamengo 2019 rok już się nie powtórzy. Czas to zaakceptować i rozpocząć nową pracę.
- dodał: MentiX
- 05.04.2022; 12:51
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.