Jakość techniczna, ofensywa i siła reakcji pokazane we wtorkowym zwycięstwie 3:2 nad Vélez Sarsfield w Buenos Aires pokazały, dlaczego Flamengo został uznany za jednego z faworytów do tytułu Copa Libertadores. Ale zespół, który zyskał szacunek i podziw na kontynencie - dzięki swoim zasługom - wciąż musi sam sobie radzić, aby naprawić niektóre słabości.
Zwycięstwo Argentynie jest osiągnięciem, które należy świętować i jest naturalne, że wyróżnia się spośród tego, co nie zadziałało. Co więcej, ostatni triumf na argentyńskiej ziemi w Copa Libertadores miało miejsce w 1982: 3:0 nad River Plate.
Vélez zmienił sposób gry, aby zaskoczyć Flamengo, który przez większość czasu miał większe posiadanie piłki i kontrolował mecz. Problem polegał na tym, że bez piłki drużyna musiała wypełnić przestrzenie i odwołać pionową grę Argentyńczyków.
Przy pierwszym straconym golu Diego i Gérson dali miejsce, poszli do tego samego przeciwnika, a Gustavo Henrique zawahał się, próbując odebrać piłkę. Opcja Cenieo, aby zastąpić zawieszonego Rodrigo Caio, defensor nie miał bezpiecznego występu. Drużyna po raz czwarty z rzędu musiała gonić wynik.
Do tej pory nieszkodliwy Vélez okazał się śmiertelny, ale Flamengo, który dobrze trzyma piłkę przy stopie, zareagował. Diego i Gérson doszli do siebie i zagrali dobrą grę. To dzięki jakości technicznej, Gérson znalazł niepilnowanego Williana Arão, który doprowadził do wyrównania.
Argentyńczycy wrócili na prowadzenie po zespołowym wahaniu po stałym fragmencie gry. Wtedy do gry weszli Giorgian De Arrascaeta i Gabriel Barbosa i jak zwykle zdecydowali.
Napastnik został dobrze obsłużony przez Urugwajczyka, ale został sfaulowany przez bramkarza. Gabi pewnie wykorzystał jedenastkę. A Arrasca, który strzelił już gola spoza pola pola karnego w Supercopa, tym razem uderzył w samo okienko lewą nogą.
Flamengo o jakości technicznej i sile ofensywnej wygrał z jednym z najtrudniejszych przeciwników w grupie, jest liderem i zyskał morale do sekwencji w Copa Libertadores. Aby potwierdzić oczekiwania w rozgrywkach kontynentalnych, potrzebuje równowagi, której jeszcze nie znalazł, ale będzie miał okazję rozwijać się podczas rozgrywek.
- dodał: MentiX
- 21.04.2021; 08:25
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Luiz Araújo
- Uraz: chrzęstno-kostny.
- Powrót: Listopad 2024.
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.