Flamengo.com.pl

Niedawna wypowiedź prezydenta Rodolfa Landima na temat przedłużenia kontraktu Gabriela Barbosy zirytowała jedną osobę w szczególności we Flamengo: wiceprezydenta ds. piłki nożnej Marcosa Braza.

Nie jest niczym nowym, że obaj utrzymują bardziej protokolarny stosunek, ponieważ Rodolfo Landim już stwierdził, że Marcos Braz pozostanie na stanowisku do końca jego kadencji, która wygasa w grudniu, z uwagi na pełnioną rolę.

Mimo tego, że prezydent zwykle wkracza na scenę w określonych momentach to podejmuje swoje decyzje, zwłaszcza w kwestiach związanych z piłką nożną. I czasami ignoruje opinię Marcosa Braza.

Wiceprezydent ds. piłki nożnej, który ustalił warunki umowy przedłużenia kontraktu napastnika w październiku zeszłego roku, nie był zadowolony z faktu, że został zdyskredytowany. Ostatnie wypowiedzi zwiększyły napięcie.

Marcos Braz osobiście prowadził rozmowy z Gabigolem i jego przedstawicielami, a negocjacje toczyły się od tego czasu między kilkoma osobami, właśnie po to, aby uniknąć publicznej dyskusji.

Stosunki między Marcosem Brazem a Gabrielem Barbosą, które kiedyś przeszły przez moment napięcia, ponownie się zbliżyły, a w Ninho do Urubu wiadomo, że wiceprezydent ma swobodny dostęp do napastnika, nawet na spotkaniach poza obiektami Flamengo.