Od "superzespołu", ze zdefiniowaną grą i ogromną siłą psychiczną do pokonywania wyzwań i kandydatem do wszystkich tytułów, Flamengo w ciągu kilku miesięcy stało się kruchym zespołem, narażonym na stratę wielu bramek i wczesne odpadnięcia z pucharowych rozgrywek, ale pomimo niepowodzeń, dalej toczy walkę o tytuł Campeonato Brasileiro. Bardziej niż indywidualne i zespołowe niepowodzenia na boisku, kontekst, jakiego doświadczył klub, w którym został umieszczony, wyjaśnia spadek wyników i niedawne porażki po magicznym 2019 roku, a także na początku obecnego.
Od razu można zrzucić odpowiedzialność (lub winić) za wczesne odpadnięcia w Copa do Brasil przeciwko São Paulo i Copa Libertadores w Racingiem lub za goleady odniesione w Brasileirão przeciwko Atlético Mineiro i São Paulo tylko na zawodników - którzy faktycznie popełnili błędy, zarówno w ataku, jak i w obronie - lub w decyzjach trenerów - czy Domèneca Torrenta, czy Rogério Cenirgo. Z drugiej strony, szersze spojrzenie pozwala zobaczyć czynniki spoza boiska, które wpłynęły na ostatnie wyniki Flamengo.
Porażka Rubro-Negro w stosunku do 2019 roku, "rozpoczęła się" wraz z odejściem Jorge Jesus w lipcu, kilka tygodni po odnowieniu kontraktu z klubem do czerwca 2021 roku. Trener nie był jedynym, który zmienił Flamengo na Europę: tak było w przypadku Rafinhy i Pablo Maríego, co pokazuje, że stanie się hegemonem w Ameryce Południowej nadal przegrywa z klubami o mniejszej ekspresji w Europie, które dalej pozostają bardziej atrakcyjne w oczach piłkarzy i trenerów.
W ramach tego scenariusza, w którym klub z Gávea został zmuszony do zmiany na stanowisku trenera - wyjątek od reguły brazylijskiej piłki nożnej, w której zarządy zwalniają i zatrudniają trenerów z niezwykłą naturalnością - Flamengo postawiło na Domèneca Torrenta. Naruszenie filozofii w stosunku do poprzednika spowodowało, że Hiszpan został zwolniony po trzech miesiącach, przed decydującymi spotkaniami w Cop do Brasil i Copa Libertadores. Wynik był taki: Rogério Ceni, który przez 22 dni pracy, ma dwa odpadnięcia i jedno zwycięstwo w sześciu meczach. Jednak w kalendarzu napiętym przez pandemię koronawirusa, który nie daje trenerom czasu na trening z zespołem, nie można wszystkiego zrzucać na szkoleniowców.
Na przykład podejmowanie decyzji przez zarząd - który jest świadomy wszystkich szczegółów rutyny piłkarskiej od stycznia 2019 roku - ma większe znaczenie w ostatnich wynikach. Wzmocnienia na ten sezon, z wyjątkiem Pedro nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Sztab medyczny, który w zeszłym sezonie kilkakrotnie przyśpieszał powrót do zdrowia kluczowych zawodników, w tym roku został przebudowany przez kierownika, Márcio Tannure, obecnie ma problemy z częstymi kontuzjami i długimi okresami rekonwalescencji piłkarzy. Filar obrony Rodrigo Caio był nieobecny przez 70 dni, po tym jak wrócił ze zgrupowaniem reprezentacji Brazylii z kontuzją, podobnie jak w przypadku Pedro, a także Giorgiana De Arrascaety.
Psychologiczny aspekt zespołu - chwalony w "erze Jesusa", kiedy zespół nie poddawał się nawet obliczu niekorzystnych scenariuszy - również "upadł". Obecnie w klubie nie ma psychologa po decyzji wiceprezydenta ds. piłki nożnej, Marcosa Braza, który powiedział, że nie widzi takiej potrzeby. Z kolei Rogério Ceni podkreślił "stronę mentalną" jako „największy problem Flamengo po odpadnięciu z Copa do Brasil.
Flamengo zwolniło Alberto Figueirasa w pierwszym kwartale 2019 roku i od tego czasu w pierwszym zespole nie ma psychologa w codziennym życiu Ninho do Urubu. Od czerwca 2019 do czerwca 2020 roku, wraz z przybyciem Jorge Jesusa i jego sztabu, Evandro Motta (trener mentalny, który jest z Misterem od lat) był odpowiedzialny za pracę nad mentalną stroną zespołu.
To właśnie opierając się na wynikach zespołu uzyskanych podczas pracy Mistera, Braz potwierdza pogląd, że obecność psychologa nie jest konieczna w codziennym życiu Ninho do Urubu. Ale biorąc pod uwagę cały ten kontekst, można zrozumieć, że sukces odniesiony przez zespół Jorge Jesusa jest wyjątkiem od reguły w brazylijskiej piłce nożnej. Tytuły Copa Libertadores i Brasileirão zdobyte w tym samym roku (właściwie w ten sam weekend), potwierdzają to rekordy i historyczne kampanie.
- dodał: MentiX
- 02.12.2020; 18:15
- źródło: lance.com.br
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.