Po przegranym 1:2 sobotnim finale Copa Libertadores z Palmeiras, trener Renato Gaúcho wygłosił konferencję prasową w Montevideo i przeanalizował porażkę pomimo dużej inwestycji poczynionej przez Flamengo w sezonie. Pytany o przyszłość w klubie, szkoleniowiec zostawił decyzję zarządowi.
To już drugi finał Copa Libertadores, który Renato Gaúcho przegrał jako trener. W 2008 roku, dowodząc Fluminense, został pokonany przez LDU po serii rzutach karnych na stadionie Maracanã. W 2017 roku trener został mistrzem rozgrywek z Grêmio.
PRZYSZŁOŚĆ
"W życiu wygrasz lub przegrasz, zwłaszcza jeśli chodzi o finał. Wszystkie kluby chcą dokonać inwestycji. Niestety w tych ostatnich rozgrywkach wciąż nie byliśmy w stanie przyznać naszym fanom tytułu, ale to zwycięska grupa. Nie wygrasz wszystkiego, Twój przeciwnik też wygra. Ale nie możemy powiedzieć, że to nie jest zwycięski klub. Ważne było to, że przez cały ten czas starałem się dać z siebie wszystko razem z moją grupą. Moja umowa kończy się 30-go grudnia, to pytanie należy zadać prezydentowi, Marcosowi Brazowi, zarządowi. Decyzja należy teraz do zarządu".
ZMĘCZENIE ZESPOŁU
"W tych czasach łatwo o krytykę, to normalna krytyka, jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Ale nikt nie weźmie pod uwagę, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy graliśmy w trzech rozgrywkach, musieliśmy wygrać, wygrać i wygrać... Musieliśmy zostawić kilka meczów Brasileirão grając z jedną drużyną mecz, inny mecz z inną drużyną właśnie z powodu tego finału. I zrobiliśmy. Udało nam się odzyskać zawodników, ale niestety nie osiągnęliśmy wyniku. Zaangażowania nie brakowało. Wszystko, co mogliśmy zrobić, kibice mogą być spokojni, zrobiliśmy to. Palmeiras też zasłużył, są bardzo dobrze trenowani przez Abla Ferreirę".
OBORNA ANDREASA PEREIRY
"To były szczegóły. Nie obwiniajmy Andreasa. Powiedziałem, że tylko ci w środku są w błędzie. Jeśli jest ktokolwiek, kogo można winić, to mnie. W finale będzie tylko jeden zwycięzca."
"KOSZTOWNY" ZESPÓŁ
"W tym czasie Flamengo grał w obu rozgrywkach (Brasileiro i Libertadores) i nie miał nikogo w dziale medycznym. W ciągu trzech, czterech miesięcy Flamengo grał w trzech rozgrywkach, finał odbywał się co trzy dni. Zobaczymy ile minut, chyba mało, że główna drużyna grała razem. Osiem minut? Odpowiedź jest podana".
WCZEŚNIE STRACONY GOL
"Cały tydzień ćwiczyliśmy ten ruch Palmeiras. Scarpa po lewej nie był zaskoczeniem, do tego stopnia, że nawet trenowałem swój zespół do gry w pięcioosobowej linii. Niestety dla nas znaleźli ten kontratak, przestrzeń, zdobyli bramkę, która dała Palmeiras więcej spokoju, mogli skupić się na obronie. Dodało im to pewności siebie, zamknęli się jeszcze bardziej. Udało nam się doprowadzić do remisu, ale w najlepszym momencie niestety popełniliśmy błąd, straciliśmy drugiego gola. Próbowaliśmy zdobyć chociaż remis, ale niestety nie wyszło".
TRUDNOŚCI W TWORZENIU
"W piłce nożnej dużo łatwiej jest niszczyć niż budować. Palmeiras był zamknięty, z piąta z tyłu, zmienił schemat, aby zmierzyć się z nami. Zawsze skupiał się na szybki kontratak. Na początku straciliśmy bramkę. Cały czas graliśmy na ich połowie, tworzymy, ale finał to finał. Palmeiras zamknął się, nie dał miejsca, a najbardziej chcieli zdobyć gola. To dało im pewność siebie. Mimo to podobał mi się mój zespół, grali dobrze. Powtarzam, w piłce nożnej niszczenie jest łatwe, budowanie jest trudne. Z małą ilością miejsca zrobiło się ciężko".
KRYTYKA
"Oczywiście, że jest nam smutno, kibice są smutni, bardzo nam smutno z powodu dzisiejszej porażki. Niestety w Brazylii dobrzy są tylko Ci, którzy wygrywają. Gdyby Flamengo dzisiaj wygrał, zapytaliby, czy zostanę na przyszły rok. Ponieważ nie wygraliśmy, po 120 minutach trener nie jest już dobry. Jestem już zaszczepiony. W 2008 roku, kiedy byłem wicemistrzem z Fluminense, wszyscy myśleli, że nie przejdziemy przez pierwszą fazę, potem wszyscy byli bardzo dobrzy, a następnego dnia nikt nie był dobry. Kto nie wygra, następnego dnia nie jest dobry. Ale wciąż mam nadzieję, że kiedyś będzie lepiej".
- dodał: MentiX
- 28.11.2021; 01:19
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.