Autor rzutu karnego, który zapewnił Flamengo triumf nad Corinthians w tegorocznej edycji Copa do Brasil, Rodinei nie ma gwarantowanego pozostania w Rubro-Negro. Prawy obrońca ma ważny kontrakt do końca roku i "uciekł" od tematu, gdy po meczu został zapytany o kwestię nowej umowy.
"Teraz chcę tylko świętować. O sprawie przedłużenia kontraktu decydują moi przedstawiciele, dziś chcę tylko świętować, bo to historyczny dzień w moim życiu". - powiedział Rodinei.
Rodinei jest we Flamengo od siedmiu lat. Między wzlotami i upadkami przeżywa najlepszy moment dokładnie w tym sezonie, który może być jego ostatnim w klubie.
Już z medalem na szyi za triumf w Copa do Brasil, prawy obrońca z dobrym humorem ujawnił to, co przeszło mu przez głowę, zanim podszedł do piłki i wykorzystał decydujący rzut karny.
"Wejść do szatni i iść do łazienki, aby opróżnić brzuch (śmiech), bo droga do rzutu karnego z Cássio w bramce nie jest łatwa. Byłem skoncentrowany, trenowałem przez dwa miesiące, bardzo skupiony, wiedziałem, że mogę być potrzebny w decydującym momencie. Przy całej tej jakości, jaką mamy, straciliśmy gola, którego nawet nie wiem, jak to zrobiliśmy. Bardzo się cieszę, że strzeliłem gola na wagę trofeum ku radości Nação. Jestem tu od sześciu lat i 10 miesięcy i nadal tego nie doświadczyłem, grając w finale i będąc jednym z bohaterów". – powiedział.
Zawodnik, który przybył do Flamengo w 2016 roku, również wspominał trudne czasy, jakie spędził w klubie. Często krytykowany z powodu słabszych występów, prawy obrońca pobiegł świętować z kibicami Rubro-Negro, którzy oszaleli na stadionie Maracanã.
"Ludzie myślą, że ten spacer do piłki jest łatwy, zwłaszcza, gdy w bramce jest Cássio, jeden z najlepszych bramkarzy w Brazylii, ale bardzo wierzę w pracę, to, co przeżyłem w tym klubie przez siedem lat, nie było łatwe. Było dużo nieufności, dużo krytyki, ale wiedziałem, jak przyjąć to bardzo naturalnie i wiedziałem, że tylko praca to zmieni. Nie jest łatwo zawodnikowi pozostać w klubie przez cały czas, więc myślę, że jest to dzień, który zarezerwował dla mnie Ojciec z Nieba i powiedział: "Idź tam mój synu i zdecyduj dla tego Nação". Nasz zespół na to zasłużył, to był bardzo trudny mecz, ale Nação na to zasługuje. Kiedy strzeliłem, nie wiedziałem, co robić, po prostu biegłem jak szaleniec do kibiców. Teraz nadszedł czas, aby się cieszyć. Dziś i jutro będziemy świętować, a potem zaczniemy myśleć o finale Libertadores". - zakończył Rodinei.
- dodał: MentiX
- 20.10.2022; 05:37
- źródło: lance.com.br
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.