Flamengo zmieniło plany na sezon, ale zauważa, że Tite powtarza scenariusz Jorge Sampaoliego, skupiając się na Copa do Brasil jako pewnym rodzaju nagrody pocieszenia. Odpadnięcie w ćwierćfinale Copa Libertadores zwiększyło presję na trenera i zarząd, który wciąż szuka dużego osiągnięcia w 2024 roku.
"Obietnica to dawać z siebie wszystko, aby godnie pełnić rolę trenera Flamengo. Celem jest grać najlepszy futbol, który przełoży się na wyniki." - powiedział niedawno Tite.
Tite rozpoczął pracę w Rubro-Negro w październiku zeszłego roku. Wcześniej trenerzy wybierani na początek sezonu byli ogłaszani dopiero na początku roku. Jednym z uzasadnień tej zmiany było właśnie wcześniejsze zaplanowanie sezonu 2024, aby szkoleniowiec mógł poznać skład i wykryć luki do uzupełnienia podczas okienka transferowego.
Trener jest pod presją i jest celem protestów kibiców. Odpadnięcie w ćwierćfinale Copa Libertadores z Peñarolem dodało nowych składników do już wrzącego kotła.
Copa do Brasil stało się w 2024 roku pewnym pocieszeniem. Flamengo jest w półfinale rozgrywek i walczy o awans do finału, w którym w zeszłym roku przegrało - teraz zmierzy się z Corinthians w walce o miejsce w finale.
Rubro-Negro są obecnie daleko od walki o mistrzostwo Campeonato Brasileiro. Podopieczni Tite zajmują czwarte miejsce, mając 45 punktów, o 11 mniej niż lider, Botafogo.
"To pierwszy cel, którego nie osiągnęliśmy. Najważniejszy, zgadzam się. Ale także taki, który przypadł na kalendarz z szeregiem trudności, z jakimi się zmagaliśmy." - powiedział Tite po odpadnięciu z Copa Libertadores.
POWTARZAJĄCY SIĘ SCENARIUSZ
Kontynuacja współpracy z Tite do końca sezonu stała się niepewna. Wyniki osiągnięte do tej pory wywołują kontrowersje, a klub wciąż żyje niespokojnie z powodu wyborów prezydenckich, zaplanowanych na grudzień.
Scenariusz przypomina ten z 2023 roku. Jorge Sampaoli, który już wcześniej był krytykowany, znalazł się w centrum zamieszania po odpadnięciu z Copa Libertadores, gdy w 1/8 finału przegrał z Olimpią. Po powrocie delegacji doszło do dużego protestu, a jedną z kwestii poruszanych przez kibiców było żądanie zwolnienia trenera.
W tamtym czasie odpadnięcie z rozgrywek kontynentalnych miało miejsce między meczami półfinałowymi Copa do Brasil - wówczas Flamengo również widziało, jak lider Botafogo powiększa przewagę w Campeonato Brasileiro. Rubro-Negro wygrali z Grêmio i walczyli o tytuł z São Paulo, jednak ostatecznie przegrali finał.
Jorge Sampaoli zakwestionował swoją dalszą pracę po zakwalifikowaniu się do finału. Walka o tytuł miała się odbyć dopiero miesiąc po meczu z Grêmio, a trener wskazywał na nieprzewidywalność futbolu, podkreślając, że nie ma pewności, czy będzie uczestniczył w finale. Wewnętrzna atmosfera - włącznie z konfliktami w zespole – oraz ocena kibiców wpływały negatywnie.
"Tutaj (we Flamengo) miesiąc jest jak rok." - mówił Jorge Sampaoli.
Argentyńczyk został zwolniony kilka dni po porażce w finale Copa do Brasil. Rubro-Negro już prowadziło rozmowy z Tite i oficjalnie potwierdziło jego zatrudnienie 11 dni później.
- dodał: MentiX
- 29.09.2024; 11:51
- źródło: uol.com.br
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.