Flamengo.com.pl

Zeszłotygodniowa prośba Reinaldo Ruedy jest już nieaktualna. Trener nie potrzebuje już tylko jednego nowego napastnika, ale przynajmniej dwóch. Jeśli wcześniej Flamengo chciało mieć dobrego zmiennika dla Paolo Guerrero, to teraz być może będzie musiało szukać następcy dla Peruwiańczyka, któremu grożą cztery lata zawieszenia po tym jak jego test antydopingowy okazał się pozytywny.

W niedzielę w Porto Alegre, Rubro-Negro grając z wieloma osłabieniami przegrało 1:3 z Grêmio i utrzymało tabu 24 lat bez zwycięstwa nad Tricolor w stolicy Rio Grande do Sul w Campeonato Brasileiro.

W rzeczywistości w ciągu zaledwie 13 dni, znaczna część inwestycji Mengão w ostatnich latach została zlikwidowana. Orlando Berrío doznał poważnej kontuzji kolana i wróci do gry dopiero w drugiej połowie przyszłego roku. Guerrero wpadł w teście antydopingowym i teraz będzie musiał udowodnić swoją niewinność przed FIFA - na razie jest tymczasowo zawieszony na okres 30 dni. To oznacza, że Flamengo straciło dwóch ważnych zawodników w ofensywie.

Konsekwencją tego jest poszukiwanie przynajmniej dwóch nowych napastników, którzy wzmocnią zespół w nowym sezonie. Obecnie kolumbijski trener ma do swojej dyspozycji tylko jednego środkowego napastnika Felipe Vizeu, chociaż Lucas Paquetá również jest wystawiany na tej pozycji. Brak napastników może przyśpieszyć włączenie do pierwszego składu młodego Lincolna, który ma dopiero 16 lat.