Flamengo pokonało Corinthians po rzutach karnych i zostało triumfatorem tegorocznej edycji Copa do Brasil. Jednak w grze podopieczni trenera Dorivala Júniora ucierpieli znacznie bardziej niż oczekiwano, zwłaszcza po golu Pedro na początku spotkania. Trener Rubro-Negro nie był w stanie znaleźć rozwiązań w pomocy i dlatego musi być czujny przed finałem Copa Libertadores.
W pierwszej połowie Flamengo zdołało zdominować pomoc i miało dobre okazje do zabicia meczu. Jednak wycofało się i pozwoliło Corinthians kontrolować grę. Po opuszczeniu boiska przez Arturo Vidala i Thiago Maię, dwóch filarów sektora, Rubro-Negro stracili dominację w akcjach.
MATHEUZINHO W ŚRODKU
Pierwszą zmianą promowaną przez Dorivala Júniora było zdjęcie Arturo Vidala i wpuszczenie Matheuzinho. Prawy obrońca wystąpił już jako defensywny pomocnik w starciu z Atlético Mineiro, ale nie spisał się zbyt dobrze. W środowym rewanżowym finale nie było inaczej i miał trudności z opanowaniem działań pomocy Corinthians.
Zdając sobie sprawę, że impet Corinthians jest wielki, Dorival Júnior wpuścił na plac gry również Fabrício Bruno do odbudowy systemu obronnego. Pomysł polegał na przesunięciu do przodu Davida Luiza, który grał już jako defensywny pomocnik i pozostawieniu obrońcy na jego nominalnej pozycji. Jednak po raz kolejny zmiana nie przyniosła efektu.
ZAMIESZANIE FLAMENGO I REMIS CORINTHIANS
Od momentu, gdy Fabrício Bruno wszedł za Thiago Maię, który również opuścił boisko z powodu bólu, Flamengo zbłądziło. Całkowicie straciło kontrolę nad środkiem pola, co tłumaczy posiadanie piłki w drugiej połowie (61% do 39%). David Luiz również wyglądał na zdezorientowanego, ponieważ wcześniej świetnie grał w obronie.
Rezultatem był wyrównujący gol Corinthians po dośrodkowaniu Mateusa Vitala i trafieniu Giuliano. Na stadionie Maracanã napięcie było wyraźne, kibice Rubro-Negro protestowali. Sam Santos po pojedynku skomentował, że Flamengo odczuło remis i musiało odbudować się przed rzutami karnymi.
Zmiany i problemy w sektorze ujawniają rzeczywistość dostrzeżoną po meczu z Cuiabą: Diego Ribas traci grunt pod nogami. Doświadczony pomocnik, który popełnił fatalny błąd we wspomnianym meczu, był jedyną opcją, aby zastąpić Arturo Vidala i Thiago Maię, a mimo to został pominięty i Dorival Júnior zdecydował się na improwizację i wystawienie graczy nie na swoich nominalnych pozycjach.
DOBRE WIADOMOŚCI
Pomimo problemów w ostatniej sekwencji, Dorival Júnior będzie miał dwie dobre wiadomości na finał Copa Libertadores. Pierwsze to powrót João Gomesa do pierwszego składu, ponieważ był zawieszony w rewanżowym finałowym meczu Copa do Brasil. Starter przez cały sezon, chłopiec z Ninho powinien wystąpić w wyjściowej jedenastce podczas finału najważniejszych klubowych rozgrywek w Ameryce Południowej.
Na ławce rezerwowych, oprócz Arturo Vidala, Erick Pulgar powinien być również dostępny w Guayaquil. Defensywny pomocnik leczy skręcenie kostki i jest niedostępy od powrotu ze zgrupowania reprezentacji Chile pod koniec września. Chilijczyk będzie mógł pojawić się na murawie w skomplikowanych sytuacjach, takich jak te widziane w finale Copa do Brasil.
Zanim jednak pomyśli o finale Copa Libertadores, Flamengo ma przed sobą jeszcze dwie gry w Campeonato Brasileiro. W sobotę Rubro-Negro zmierzą się z América Mineiro na stadionie Independência. Następnie pożegnają się z Nação na stadionie Maracanã w meczu z Santosem.
- dodał: MentiX
- 21.10.2022; 17:27
- źródło: lance.com.br
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.