flamengol.net

Flamengo zdominowało Grêmio w Porto Alegre i zdobyło dobrą przewagę w pierwszym półfinałowym meczu Copa do Brasil. Podopieczni trenera Jorge Sampaoliego wygrali 2:0 po golach Gabriela Barbosy i Thiago Maii. Gabriel Grando obronił rzut karny wykonywany przez Gabiego i uchronił swój zespół od wyższej porażki. Czerwona kartka dla Waltera Kannemanna w 60. minucie ochłodziła próbę reakcji gospodarzy. Na koniec meczu kibice Rubro-Negro skandowali "olé". Podczas tego spotkania na trybunach Arena do Grêmio zasiadło 52.923 fanów, co jest najlepszym wynikiem dla Tricolor w 2023 roku.

PIERWSZA POŁOWA

Początek był gorący, zacięty i pełen genialności ze strony Luisa Suáreza. Już w drugiej minucie Urugwajczyk przechwycił podanie od Évertona Ribeiro, zauważył, że Matheus Cunha jest wysunięty i spróbował strzału z połowy boiska. Piłka minimalnie minęła prawy słupek bramki. Impuls gospodarzy spowodował nowy błąd Flamengo. W 12. minucie Villasanti wykorzystał błąd w wyprowadzeniu piłki przez Rubro-Negro i przejął ją, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Luisito, na dobitkę, posłał piłkę nad poprzeczką. Pomimo narzucania presji, drużyna Renato Portaluppiego dawała sporo miejsca graczom Flamengo do kreowania akcji.

Rubro-Negro stopniowo ochładzali rytm Tricolor i zaczęli przejmować kontrolę nad grą. Fabrício Bruno oddał groźny strzał w 21. minucie. Wesley, w 33. minucie, odzyskał piłkę i ruszył między obrońcami. Podał na lewą stronę do Bruno Henrique, a ten zagrał po ziemi do Gabriela Barbosy, który otworzył wynik spotkania. Cztery minuty później Éverton Ribeiro wbiegł w pole karne i podał do tyłu. Piłka trafiła w rękę Bruno Alvesa, sędzia bez wahania podyktował rzut karny, jednak Gabigol uderzył źle, a Gabriel Grando nie miał problemu z obroną. Chwilę przed przerwą Renato Portaluppi zrezygnował z trzech obrońców, wprowadzając Ferreirę za Bruno Uviniego.

DRUGA POŁOWA

Obie drużyny wróciły na boisko z dużym poziomem rywalizacji. Żadnej piłki nie można było stracić. Początek drugiej połowy nie był tak obfity w sytuacje, ale bardziej zacięty. Przekonał się o tym Walter Kannemann. Argentyńczyk otrzymał dwie żółte kartki w przeciągu ośmiu minut i został wyrzucony z boiska, co zaszkodziło planom gospodarzy. Natychmiast Renato Portaluppi zdjął Cristaldo i wprowadził młodego Gustavo Martinsa, aby zapełnić lukę. Aby nie ryzykować z Wesleyem, który miał już żółtą kartkę, Jorge Sampaoli wpuścił Guillermo Varelę.

W 66. minucie Ferreira otrzymał podanie od Carballo i spróbował strzału z dystansu. Éverton Ribeiro odpowiedział tym samym, ale jego próbę obronił bramkarz. Z przewagą jednego zawodnika, Flamengo miało spokój w poszukiwaniu przestrzeni. W 68. minucie Giorgian de Arrascaeta zagrał do Thiago Maii, który znajdował się już w polu karnym. Defensywny pomocnik uderzył i umieścił piłkę w rogu bramki Grando. W euforii kibice Rubro-Negro zaczęli skandować "olé". W końcówce Pedro wszedł na boisko i zagroził trzema strzałami, ale nie udało mu się zmienić wyniku. Flamengo zasłużenie wygrało na Arena do Grêmio.

KALENDARZ

Mecz rewanżowy zaplanowano na 16 sierpnia na stadionie Maracanã. Flamengo wraca na boisko w nocy z soboty na niedzielę przeciwko Atlético Mineiro, kiedy zagra na stadionie Mineirão w ramach 17. kolejki Brasileirão. Z kolei w niedzielę Grêmio zmierzy się z Goiás na Serrinha.

DOBRY SCENARIUSZ PRZED REWANŻEM

Dzięki temu wynikowi, Flamengo może zapewnić sobie awans grając na stadionie Maracanã poprzez trzy sposoby: zwycięstwo, remis lub porażkę różnicą jednego gola. Grêmio, aby awansować do finału, musi wygrać różnicą trzech lub więcej bramek. Zwycięstwo drużyny z Porto Alegre różnicą dwóch bramek spowoduje, że o awansie do finału rozstrzygnie konkurs rzutów karnych.

KAT GABIGOL

Gabigol otworzył drogę do zwycięstwa Flamengo na Arena do Grêmio. W 33. minucie napastnik wykorzystał dośrodkowanie od Bruno Henrique i wpakował piłkę do siatki. Była to już jego szósta bramka w dziesięciu meczach przeciwko Grêmio, a piąta zdobyta na Arena do Grêmio. Od 2019 roku Gabi przegrał tylko raz z drużyną z Porto Alegre.

GRANDO ZŁAGODZIŁ STRATY

Już przy wyniku 1:0, Gabriel Barbosa zmarnował rzut karny w 37. minucie spotkania. Jego strzał był słaby, a Gabriel Grando, bohater Grêmio z rzutów karnych w ćwierćfinale z Bahią, nie dał się zaskoczyć.

GOL, KTÓREGO LUIS SUÁREZ (JESZCZE) NIE ZDOBYŁ

Luisito prawie zdobył wspaniałego gola z połowy boiska. Po dwóch minutach gry, Urugwajczyk przechwycił podanie od Évertona Ribeiro, zauważył, że Matheus Cunha jest wysunięty przed bramkę i spróbował szczęścia. Jednak piłka przeleciała obok prawej strony bramki.

Nie była to pierwsza próba Luisa Suáreza. Ostatnio, w meczach przeciwko Botafogo (porażka 0:2 w Brasileirão) i Bahii (remis 1:1 w Copa do Brasil), napastnik również był o włos od strzelenia słynnego "gola, którego nie zdobył Pelé".

ABSENCJE NA MARACANIE

Flamengo nie będzie mogło skorzystać z prawego obrońcy Wesleya w meczu rewanżowym, który odbędzie się 16 sierpnia. Młody zawodnik został ukarany żółtą kartką i został automatycznie zawieszony z powodu nadmiaru kartoników tego koloru. Natomiast Walter Kannemann otrzymał dwie żółte kartki w przeciągu ośmiu minut i ostatecznie wyleciał z boiska."

GRÊMIO 0 x 2 FLAMENGO - PIERWSZY MECZ PÓŁFINAŁU COPA DO BRASIL

STADION: Arena do Grêmio w Porto Alegre (RS).
WIDZÓW: 52.923.
ARBITER: Raphael Claus (Fifa-SP).
ASYSTENCI: Bruno Boschilia (Fifa-PR) e Guilherme Dias Camilo (Fifa-MG).
VAR: Igor Junio Benevenuto de Oliveira (Fifa-MG).
ŻÓŁTE KARTKI: Bruno Uvini, Kannemann, Ferreira, Reinaldo (GRE) Léo Pereira, Wesley, Allan (FLA).
CZERWONA KARTKA: Kannemann (GRE). 
BRAMKI: 32' Gabriel Barbosa (0:1), 68' Thiago Maia (0:2).

GRÊMIO: Gabriel Grando; Bruno Uvini (44' Ferreira), Bruno Alves, Kannemann; João Pedro, Villasanti, Carballo (77' Nathan), Cristaldo (62' Gustavo Martins), Bitello (77' Zinho), Reinaldo; Luis Suárez. TRENER: Renato Gaúcho.

FLAMENGO: Matheus Cunha; Wesley (64' Varela), Fabrício Bruno, Léo Pereira, Filipe Luís; Thiago Maia, Victor Hugo, Éverton Ribeiro (90' Luiz Araújo), Arrascaeta (78' Allan), Bruno Henrique (78' Éverton Cebolinha), Gabriel Barbosa (78' Pedro). TRENER: Jorge Sampaoli.