Flamengo.com.pl

Bramka Pedro z przewrotki była punktem kulminacyjnym awansu Flamengo do półfinału Copa do Brasil, ale nie był to jedyny punkt, na który należy zwrócić uwagę. Po raz kolejny linia obrony Rubro-Negro była bardzo szczelna, szczególnie w ostatnich minutach środowego zwycięstwa 1:0 nad Athletico Paranaense, dzięki czemu zespół osiągnął serię pięciu meczów z rzędu bez straty gola, co nie zdarzyło się od roku. Dzięki temu, podopieczni trenera Dorivala Júniora zachowali czyste konto już w 12 z 20 spotkań.

"Zakończyliśmy większość meczów nie cierpiąc wiele, bez cierpienia w grach stworzonych przez infiltracje. Zwraca to uwagę, ponieważ nie straciliśmy gola już w dwunastym meczu. I można zobaczyć indywidualną ewolucję zespołu, występ Rodineiego, Léo, Fabrício, Filipe, a także poprzednią linię obrony, która też dobrze grała. Bezpiecznie, zawsze w dobrej pozycji. To ważny czynnik". - powiedział po spotkaniu Dorival Júnior.

W ciągu ostatnich jedenastu meczów, gdy na boisku byli starterzy, czy też rezerwowi, Flamengo zagrało na zero z tyłu aż dziewięć razy. Tylko przeciwko Athletico Paranaense odbyły się trzy pojedynki bez utraty bramki. Jeśli tego mało, atak nadal zdobywa wiele bramek: w tym okresie Rubro-Negro trafiali do siatki 25 razy. Jeśli połączyć te dwie statystyki, to nic dziwnego, że zespół prowadzony przez Dorivala Júniora jest niepokonany od jedenastu gier.

"Jest stymulowany przez kolejność prac, przez kolejność treningów, które są korygujące, w tej chwili pressing jest tym, co dało nam bezpieczeństwo. Dzięki temu nasz atak w dowolnym momencie strzela gole. Zaczynasz wierzyć, że skupiony na tym, co się dzieje, zespół w końcu znajduje gola". - stwierdził szkoleniowiec.

Nie mając zbyt wiele czasu na świętowanie, Dorival Júnior musi już pomyśleć o kolejnej decydującej konfrontacji, tym razem w Campeonato Brasileiro, przeciwko liderowi Palmeiras. Z pierwszym półfinałowym spotkaniem Copa do Brasil w połowie tygodnia, trener nie określił jeszcze, czy na Allianz Parque wystąpi najmocniejszy zespół, czy też alternatywny.

"Bardzo trudno teraz wiedzieć, co zamierzam zrobić. Myślę o zmianie zespołu w razie potrzeby. Decyzję będziemy podejmować w niedzielę, a drugą w środę. Nie mamy dokąd uciec. To szybka ocena. Nadal nie mogę nic powiedzieć. Wiemy, że awansowaliśmy, nie mogąc dużo świętować, ponieważ mamy już przed sobą kolejne decydujące mecze. Możemy odpocząć dopiero po zakończeniu rozgrywek. Ale to nie jest łatwe. Do pokonania rywali trzeba będzie mieć dużo siły". - stwierdził.