Flamengo.com.pl

Po czwartkowych, transferowych zawirowaniach, Flamengo coraz bardziej zdobywa opinię drużyny, która dyktuje reguły na transferowym rynku.

W obliczu wewnętrznych problemów, klub wyznaczał konkretne wartości, wysuwał twarde żądania i cierpliwie czekał na odpowiedź zainteresowanych Évertonem Ribeiro i Michaelem. Al Nasr i Al Ain, oba kluby ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, nie ugięły się, a ostatnie zwycięstwo nad Grêmio jeszcze bardziej ogranicza w zarządzie Rubro-Negro wolę negocjacji. Milczenie nie oznacza jednak rezygnacji z arabskich ofert.

Limit nałożony na koniec czwartku wynikał z normalnych procedur zawierania transakcji. W przypadku pozytywnego zakończenia negocjacji, gracze mieliby czas na przeprowadzenie testów na Covid-19, wyruszenie do Dubaju, sfinalizowanie testów na miejscu i podpisanie umowy. W obecnym scenariuszu Al Nasr i Al Ain pozostawiają oferty w szufladzie, ale z określoną strategią postępowania do niedzieli 31 stycznia.

Okno transferowe zamyka się w poniedziałek, 1 lutego, a od teraz logistyka obejmuje badania lekarskie w Brazylii, cyfrowe podpisy dokumentów i grupę zadaniową ds. uregulowania. Z kolei możliwość nowej linii negocjacji dokładnie oceniają Arabowie, którzy czuli się nieswojo i zostali mocno zaskoczeni stanowczością Flamengo.

Kluby rozumieją, że poddały się żądaniom Fla już na tyle, by przekonać zarząd Carioca. Al Ain zgodził się zmienić walutę i podniósł ofertę na sześciomiesięczne wypożyczenie Michaela z 1 miliona dolarów do 1,25 miliona euro. Z drugiej strony Flamengo nie akceptuje ani tej wartości, ani ostatecznych warunków.

Po zainwestowaniu 7,5 miliona euro w zawodnika rok temu, klub prowadzi negocjację w taki sposób, aby odzyskać tę kwotę. W związku z tym narzucony przez Mengão warunek to: 1,5 miliona euro za wypożyczenie oraz klauzule zmuszające Al Ain do wykupienia zawodnika w połowie roku. Ustalona cena wykupu, wynosi 12 milionów euro.

W przypadku Éverton Ribeiro, plan jest inny, ale naciski ze strony klubu z ZEA nadal są powtarzane. Al Nasr przedstawił już dwie propozycje dla pomocnika: jedną w sierpniu 2020 roku, natychmiast odrzuconą i kolejną w styczniu tego roku. W poniedziałek Flamengo odpowiedziało, podając wartość 6 milionów euro za sprzedaż i 2 miliony euro premii za osiągnięcia zespołu.

Ponad dwa tygodnie zajęło szejkom powiedzenie "tak" i wszystko się zmieniło. Bez tak dużej ilości gotówki, po sprzedaży Lincolna i Yuri Césara, jakiej oczekiwały władze Rubro-Negro, klub odpowiedział w środę rano, że warunki się zmieniły: 7 milionów euro ze sprzedaży i 3 miliony euro premii za osiągnięcia zespołu. Od tego czasu nastała cisza.

Jeśli sprzedaż Michaela ma na celu odzyskanie inwestycji, o tyle w przypadku Évertona Ribeiro ocena nadal podlega przyczynom technicznym. Konflikt między zamknięciem okna transferowego w ZEA, a końcem sezonu w Brazylii, tłumaczy sztywność klubu w negocjacjach, bez względu na to, że kapitan dał zielone światło dla nowego pracodawcy i zgodził się na wszystkie warunki powrotu do Dubaju, gdzie bronił już kiedyś barw Shabab Al Ahli.

Zwycięstwo nad Grêmio, ze zdobytym golem i dobrą grą pomocnika, stawia Flamengo zdecydowanie wyżej w bezpośredniej walce o tytuł Campeonato Brasileiro z Internacionalem. Ostatnia oferta od arabskich działaczy, wg której ostatnie sześć kolejek Brasileirão zostałyby przez zawodnika opuszczone i służyłyby już do zaplanowania sezonu 2021 w Al Nasr, rozpadła się, a zarząd powtarza, że utrata części składu w tym momencie sezonu nie będzie dobrym rozwiązaniem.

Stanowcza reakcja władz klubu, przeszkadza nie tylko w rozmowach na temat przyszłości Évertona Ribeiro i Michaela, ale także w chęci pozyskania przez Beşiktaş obrońcy Léo Pereiry. Zarząd opiera się obecnie na zasadzie "wszystko albo nic", żetony są deponowane w poszukiwaniu trofeum, nawet jeśli może to kosztować Mais Querido utratę kilku milionów.

dodał: MentiX
29.01.2021; 07:47
źródło: globoesporte.com
foto: własne