Flamengo.com.pl

Flamengo zremisował 1:1 z Orlando City i zakończył swoje przedsezonowe występy w Stanach Zjednoczonych. Mimo to, pobyt został przedłużony o kilka dni, aby zakończyć przygotowania do meczu z Sampaio Corrêa, który odbędzie się w nocy z środy na czwartek w Belém. Na konferencji prasowej Giorgian de Arrascaeta przeanalizował okres na amerykańskiej ziemi i jego znaczenie dla roku 2024.

Minęło już dziesięć dni od przyjazdu do Stanów Zjednoczonych, a atmosfera była intensywna z udziałem całej delegacji. Zgrupowanie, treningi i dwa mecze towarzyskie. Druga przerwa będzie dopiero w niedzielę.

"Ten moment jest dla nas ważny, aby stworzyć zwycięską grupę, z jednością ludzką, aby pomagać sobie nawzajem, poczuć się jak bracia. Aby zostać mistrzem, musisz mieć dobrą atmosferę. Jestem pewien, że ten wyjazd był bardzo udany, spędziliśmy razem dużo czasu, udało nam się zrobić grilla. Jeśli chodzi o część fizyczną, wymagaliśmy wiele, trzymamy się i robimy wszystko, o co prosi trener. To my na tym skorzystamy." - powiedział po meczu w konferencji prasowej.

Giorgian de Arrascaeta dołączył do Flamengo w 2019 roku, a w ostatnim tygodniu zobaczył, jak kolejny Urugwajczyk dołączył do składu Rubro-Negro: Matías Viña. Lewy obrońca to nowe wzmocnienie, które dołącza do dwóch innych rodaków Arrascaety: Guillermo Varela i Nicolása de la Cruza, który również jest wzmocnieniem na ten sezon.

"To zawodnicy o dużym potencjale, aby być w Flamengo, wierzę w potencjał każdego z nich. Viña już grał w Brazylii i pokazał swoje umiejętności, możemy mu zaufać, może się jeszcze wiele nauczyć. Każdy zna umiejętności Nico, myślę, że bardzo dobrze się dostosowuje. A Varela zaczyna lepiej rok, każdy gracz, gdy nie ma pewności siebie, nie czuje się dobrze na boisku, tak było ze mną w zeszłym roku. Nikt nie zapomina, jak się gra, więc ważne jest, aby mieć trenera, który daje to zaufanie." - dodał pomocnik.

To pierwsza wizyta Giorgiana de Arrascaety z Flamengo w Stanach Zjednoczonych. Przyzwyczajony do otrzymywania wsparcia w różnych częściach Brazylii, Urugwajczyk skomentował przyjęcie ze strony kibiców Flamengo mieszkających w Stanach Zjednoczonych.

"Mamy ten przywilej, że możemy tu przyjechać, dzielić się z nimi. To nie zdarza się codziennie, że mają możliwość zobaczenia naszego meczu na żywo. Ogromna wdzięczność za sympatię, jaką otrzymaliśmy tutaj i gdziekolwiek gramy. Wiemy, jak wielka odpowiedzialność na nas ciąży, jesteśmy ich wizerunkiem, najmłodsi. Byliśmy po drugiej stronie, wiemy, jak ważne jest to dla dzieci." - zakończył.