Flamengo.com.pl

We Flamengo wszystko jest normalne. I w tamach tej normalności, Maurício Barbieri będzie dowodził poniedziałkową sesją treningową w centrum sportowym Ninho do Urubu. Po poniedziałkowej presji i debacie na temat przyszłości trenera, zwyciężyła wola prezydenta Eduardo Bandeiry de Mello. Wewnętrzne niezadowolenie z kolei pozostaje silne, a presja jest daleka od zakończenia.

Rzeczywistość jest taka, że zmiana szkoleniowca w ogóle nie przechodzi przez głowę prezydenta. Nawet po sobotnim remisie z Vasco na stadionie Mané Garrincha w Brasílii, Bandeira powiedział, że "nie widzi powodu" dla którego miałoby dojść do zmiany trenera. Ponad 48 godzin później, odpowiedz była zwięzła, ale w niezmienionej formie.

"Wszystko jest normalnie" - powiedział Eduardo Bandeira de Mello.

Eduardo Bandeira de Mello i Ricardo Lomba nie spotkają się, jak to zwykle miało miejsce w każdy wtorek. Prezydent prowadzi kampanię na rzecz zastępcy federalnego na obrzeżach Rio de Janeiro, podczas gdy wiceprezydent ds. piłki nożnej w jednym z hoteli oficjalnie rozpocznie swoją kampanię wyborczą na nowego prezydenta klubu.

Pomimo utrzymania Barbieriego, cały dział piłki nożnej jest analizowany. Klub uważa, że gwałtowny spadek wyników zespołu jest spowodowany kilkoma powodami. W tym m.in. niektórymi decyzjami sztabu szkoleniowego, co spowodowało zmęczenie zespołu, a w konsekwencji słabsze wyniki osiągane przez zespół.

Dyrektor sportowy, Carlos Noval jest jednym z tych, który broni pozostania Maurício Barbieriego. Z kolei inni członkowie władz są za natychmiastową zmianą szkoleniowca, co ma dać drużynie zastrzyk gazu na pozostałą część sezonu, ponieważ Rubro-Negro nadal mają realne szanse na zdobycie tytułu Campeonato Brasileiro oraz są w półfinale Copa do Brasil. Argumentacja tych drugich, na razie nie była wystarczająca, aby przekonać Eduardo Bandeirę de Mello.