Flamengo.com.pl

Zawieszony od 3 listopada zeszłego roku, napastnik Paolo Guerrero ma decydujący tydzień w powrocie do gry. W czwartek w Lozannie będzie sądzony w ostatniej instancji przez Sąd Arbitrażowy ds. Sportu (CAS). Chociaż sześciomiesięczny okres zawieszenia dobiega końca właśnie tego dnia, to Peruwiańczyk i jego obrona będą chcieli udowodnić niewinność. Z kolei Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) chce przedłużyć kary do okresu dwóch lat.

Guerrero został przyłapany na pozytywnym teście antydopingowym po meczu Peru z Argentyną w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata. W jego moczu znaleziono benzoiloggininę, główny metabolit kokainy.

Jeden z kluczowych elementów obrony napastnika, biotechnik L.C. Cameron, kierownik Wydziału Genetyki i Biologii Molekularnej w Unirio, wyrusza w poniedziałek do Szwajcarii i jest przekonany o uniewinnieniu, głównie dlatego, że pierwszy wyrok został zmniejszony z roku do sześciu miesięcy.

Dlatego teza opracowana przez Camerona i użyta w poprzednich przesłuchaniach nie ulegnie żadnej zmianie. Warto wspomnieć, że Peruwiańczyk ryzykował zawieszeniem nawet na okres czterech lat.

"Nie jest to nierozsądna teza, wszystko opiera się na zmierzonych wynikach analitycznych. Oczywiście mówimy w oparciu o dane, tak bardzo, że FIFA zmniejszyła okres zawieszenia z roku do sześciu miesięcy. Nie zmieniliśmy żadnej części naszego początkowego argumentu. Jednak nie zgadzamy się z tą karą. Wszystko opiera się na wynikach, nie jest hipotetyczną obroną. " - powiedział Cameron.

Cameron twierdzi, że Guerrero zażył herbatę w hotelu przez przypadek. Według niego, 34-letni napastnik nigdy nie prosił o herbatę z koki, a kelner niechcący mógł pomylić torebki lub nie odpowiednio wyczyścić zaparzacz.

"Teza jest taka: wyobraźmy sobie, że jesteśmy w hotelu, a osoba serwuje Ci herbatę, nie usuwa całej reszty, która pozostała w imbryku i serwuje kolejną herbatę. Ilość metabolitu zawarta w moczu była tak mała, że jest zgodna z tego rodzaju konsumpcją. Nie sądzę, że poprosił o herbatę z koki. Zawodnik zamówił herbatę anyżową, a kelner (lub ktokolwiek inny) przypadkowo dodał kolejną. Nie mówię, że była to zła wiara, ale pewne nieporozumienie. Można pomyśleć o kilku nieporozumieniach przy wybieraniu różnych torebek z herbatą i popełnianiu błędu w jednym z nich." - dodał biochemik.

Kolejnym czynnikiem wzmacniającym zaufanie Camerona jest ilość benzoiloggininy znalezionej w moczu 34-latka.

"Ważne jest to, że dawka zawarta w moczu zawodnika była bardzo mała, niej est zgodna z użyciem czystej koki. Jest kompatybilna z małym użyciem herbaty. Eksperci FIFA zaakceptowali naszą obronę tak bardzo, że kara została zmniejszona z czterech lat do sześciu miesięcy. Celem jest zredukowanie do zera, udowodnienie niewinności." - zakończył L.C. Cameron.