Po "nieprzyjemnej atmosferze" między Tite a Brazylijską Konfederacją Piłki Nożnej (CBF), wiceprezydent ds. piłki nożnej Flamengo postanowił ostro skrytykować tę organizację. Opuszczając stadion Maracanã po niedzielnym zwycięstwie 1:0 nad Fluminense, Marcos Braz powiedział, że Rubro-Negro, obecny lider Campeonato Brasileiro, mimo gry w osłabieniu z powodu braku pięciu zawodników powołanych na Copa América, "przypadkowo wygrywa" i ostro skrytykował CBF.
"CBF powinno się wstydzić swojej postawy w niektórych kwestiach. Spośród 40 federacji piłkarskich na świecie, które mają swoje krajowe rozgrywki, tylko brazylijska ich nie przerywa. Czy pozostałe 39 jest w błędzie? Szwajcaria, Anglia, Hiszpania... Wszystkie te kraje przerywają rozgrywki na czas turnieju. Tylko tutaj uznaje się to za słuszne? To absurd. Myślę, że kiedy narzekamy, oni powinni umieć słuchać, schylić trochę głowę i zrozumieć, że żaden zespół na świecie, od Tokio po Nowy Jork, który traci czterech lub pięciu zawodników na rzecz reprezentacji, nie może nie narzekać. Gdyby Manchester City stracił czterech lub pięciu podstawowych zawodników grając przeciwko Liverpoolowi czy PSG w Lidze Mistrzów, też by cierpiał. To właśnie się dzieje, Flamengo cierpi. Przypadkowo, Flamengo nadal wygrywa mecze. Dzięki Bogu, wpływ jest minimalizowany. Ale mógłbym opowiedzieć o znacznie bardziej niekomfortowej sytuacji, z Flamengo przegrywającym mecze, w serii porażek. To, że wygrywamy, nie oznacza, że złagodzimy ton. Tendencja jest taka, że zwiększymy nacisk na ten skandal, który CBF tworzy, nie przerywając krajowych rozgrywek. To powinien być temat nie tylko dla nas, ale i dla was. Macie w tym interes, to wasza praca. Moglibyście sprawdzić, jak to wygląda w innych miejscach. Czy naprawdę tutaj jest dobrze, a tam źle?." - powiedział Marcos Braz.
W zeszłym tygodniu wybuchła "zimna wojna". Po zwycięstwie 2:1 nad Bahią w ostatnią czwartkową noc, Tite wspomniał o Julio Avellarze, dyrektorze ds. rozgrywek CBF, narzekając, że Fluminense będzie miało o jeden dzień odpoczynku więcej niż Flamengo przed klasykiem Fla-Flu. W piątkowy wieczór federacja wydała oficjalne oświadczenie, odpierając zarzuty byłego trenera reprezentacji Brazylii, nazywając je "bezpodstawnymi, agresywnymi i obraźliwymi". Marcos Braz stanął w obronie stanowiska trenera.
"Doszło do momentu, że Tite, w swoim stylu, po stresującym meczu, wyraził się w sposób, w jaki się wyraził. To, co mogę i muszę zrobić, to być po stronie profesjonalisty, który reprezentuje interesy klubu, w którym pracuje. CBF, będąc w błędzie, nie może próbować udawać, że ma rację." - dodał Braz.
CZEGO ŻĄDA FLAMENGO?
Zwycięstwo nad Bahią w ostatnią czwartkową noc, z golem strzelonym w doliczonym czasie gry przez Davida Luiza, było powodem wielkiej radości w szatni stadionu Maracanã. Jednak atmosfera w sztabie szkoleniowym i zarządzie nie była tylko świąteczna. Wypowiedzi trenera Tite oraz menedżera ds. piłki nożnej Luiza Carlosa na konferencji prasowej po meczu ujawniły niezadowolenie z CBF.
Bramka zdobyta przez Davida Luiza w ostatnich minutach zapewniła Flamengo trzy punkty w momencie, gdy wewnętrzne planowanie polega na "przetrwaniu" w Campeonato Brasileiro z powodu licznych nieobecności. Dziewięć kolejek rozegranych w okresie Copa América (od 10 czerwca do 14 lipca) uznaje się za kluczowe z punktu widzenia ambicji klubu w Série A, a dotychczas Rubro-Negro zdobyli 10 z możliwych 12 punktów.
Jednak kosztem tego sukcesu, według Flamengo, była kolejna kontuzja, tym razem Évertona Cebolinhy, który będzie pauzować przez około miesiąc. David Luiz poczuł ból w prawym kolanie podczas klasyku z Fluminense. Ayrton Lucas i Allan wrócili do składu przeciwko Bahii po nieobecności odpowiednio w czterech i trzech spotkaniach. Głównym zarzutem klubu z Rio de Janeiro jest krótki czas odpoczynku dla zawodników.
Niepokój jest na tyle duży, że Tite, który jako były selekcjoner reprezentacji Brazylii rzadko krytykuje powołania zawodników, postanowił skrytykować CBF. Wykorzystał konferencję prasową, aby wymienić imiennie Julio Avellara i protestować przeciwko kalendarzowi.
Władze Rubro-Negro, choć nie złożyły formalnych skarg, podzielają niezadowolenie trenera. Flamengo jest brazylijskim klubem, który "stracił" najwięcej graczy na Copa América i dlatego uważa, że najbardziej odczuje to w Brasileirão. Ponieważ w kalendarzu nie ma już dostępnych wolnych terminów, klub uważa, że terminarz powinien zostać zmieniony tak, aby z dłuższych przerw między meczami korzystały drużyny z większą liczbą powołanych graczy.
CBF do tej pory ustaliła terminarz tylko do 15. kolejki, która odbędzie się 6 i 7 lipca. W okresie trwania Copa América, według zaplanowanych spotkań do tej pory, Flamengo, São Paulo i Palmeiras to kluby, które przekazały najwięcej zawodników do reprezentacji i które mają najwięcej meczów rozgrywanych w odstępach trzech dni (czyli co 66 godzin).
OŚWIADCZENIE CBF POWODUJE "CAŁKOWITĄ DEZAPROBATĘ" WE FLAMENGO
W piątkowy wieczór Brazylijska Konfederacja Piłki Nożnej wydała oświadczenie, w którym zaprzeczyła twierdzeniom trenera. CBF potępiła słowa Tite, określając je jako "nieuzasadnione, agresywne i obraźliwe". Stanowisko to spotkało się z "całkowitą dezaprobatą" wewnątrz Flamengo.
Wewnętrzny dyskurs wskazuje, że CBF zaprzecza samemu sobie, twierdząc, że wysłuchała większości klubów w sprawie przełożenia dwóch kolejek z powodu tragicznej powodzi w stanie Rio Grande do Sul, ale nie odpowiedziała na prośbę większości o zmianę terminów Copa do Brasil podczas Copa América, aby zachować Brasileirão.
W lutym Flamengo, wraz z dziewięcioma innymi klubami, złożyło wniosek o zawieszenie Campeonato Brasileiro podczas trwania Copa América. Prośba została odrzucona przez CBF, które podało wiele powodów odmowy, w tym szkody w dynamice krajowych rozgrywek.
Flamengo, Athletico Paranaense, Atlético Mineiro, Botafogo, Red Bull Bragantino, Fluminense, Palmeiras, São Paulo i Vasco podpisały wniosek. Później dołączyły do niego także Corinthians, Internacional i Fortaleza (Fortaleza z zastrzeżeniem, że nie zgadza się na gry w odstępach czasowych krótszych niż 66 godzin).
Oprócz Tite, Marcos Braz i Luiz Carlos ze strony Flamengo wypowiedzieli się na ten temat. Diogo Lemos, który jest członkiem rady piłkarskiej klubu i odpowiedzialnym za dialogi z instytucjami od czasu ograniczenia roli dyrektora ds. zewnętrznych Cacau Cotta, również zabrał głos.
"Flamengo nigdy nie podpisało żadnego dokumentu zgodnego z tym kalendarzem, który nam wówczas narzucono. W rzeczywistości klub sformułował wniosek, wspólnie z 12 innymi klubami z Série A (większością), o zawieszenie rozgrywek na czas Copa América, szukając rozwiązań pozwalających na utrzymanie sportowej równości rozgrywek." - napisał w mediach społecznościowych.
- dodał: MentiX
- 24.06.2024; 07:03
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.