Flamengo.com.pl

Wiceprezydent Flamengo ds. piłki nożnej, Marcos Braz nie krył chęci, aby ponownie na czele drużyny z Rio de Janeiro stanął trener Jorge Jesus. Portugalczyk przeszedł do historii Rubro-Negro, kiedy w latach 2019-2020, zdobył pięć tytułów i miał tylko cztery porażki w ciągu roku swojej pracy.

W wywiadzie dla portugalskiej gazety "O Jogo", Braz podkreślił, że jeśli będzie miał okazję, to zrobi. Obaj są w Lizbonie: Jorge Jesus trenuję Benfikę, a wiceprezydent szuka nowego trenera dla Flamengo.

"Jorge Jesus nie jest snem. Moim marzeniem jest wzięcie trenera, który może osiągać te same świetne wyniki, co Jorge. Chcę portugalskiego trenera z silną drużyną i nie warto prosić o Jorge Jesusa, bo nie przyjechałem tu, żeby go zatrudnić. Ale jeśli to możliwe, jeśli jest szansa, spróbuję i też chcę go zatrudnić". - skomentował Marcos Braz.

Wiceprezydent Flamengo od weekendu jest w Portugalii. Oprócz Jorge Jesusa ma co najmniej cztery inne cele: Carlos Carvalhala, Rui Vitórię, Paulo Sousę i Paulo Fonsekę. Rubro-Negro jest bez trenera od 29 listopada, kiedy zwolniono Renato Gaúcho dwa dni po przegranym finale Copa Libertadores.

"Jorge ma kontrakt z Benfiką, ale to nie problem, bo kiedy był we Flamengo i miał kontrakt, skontaktował się z nim Luís Filipe Vieira... Ale odkąd jestem w Lizbonie, nigdy nie spotkałem się z Jorge. Pewnie wypiję z nim kawę z powodu naszego związku. Mam zaplanowany powrót na 23-go i jeśli wszystko zostanie rozwiązane, wrócę do Brazylii. Nie przyjechałem do Portugalii, żeby przekonać Jorge. Przyjechałem z projektem, w który zawsze wierzyłem. Na pewno zabiorę trenera i sztab szkoleniowy do Flamengo, abyśmy mogli rozwijać doskonałą pracę w Brazylii, tak jak zrobili to Jorge Jesus i Abel Ferreira". - zakończył.