Flamengo.com.pl

W rozmowie z gazetą "A Bola", Marcos Braz przyznał, że jego pobyt w Portugalii ma szansę na przedłużenie. Ponieważ wciąż nie ma definicji następcy Renato Gaúcho, wiceprezydent Flamengo ds. piłki nożnej zagwarantował, że jeśli zostanie dłużej w Europie, wróci tylko z podpisanym kontraktem. Tym samym Braz jest gotów poświęcić wakacje dla wypełnienia misji, co przydarzy się również Bruno Spindelowi.

"Boże Narodzenie to data, która przerywa niektóre sytuacje, ale co mogę zrobić, to zostać tak długo ile będzie trzeba, bez względu na koszty, nawet jeśli ja i Bruno spędzimy święta poza naszymi rodzinami. Celem jest zatrudnienie portugalskiego trenera i portugalskiego sztabu szkoleniowego do pracy w Brazylii. Jeśli przełożę powrót, wrócę tylko z popisanym trenerem. Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok spędzę tutaj w hotelu. Potrzebny jest wysiłek i determinacja". - powiedział Marcos Braz.

Wiceprezydent zaprzeczył również, jakoby Jorge Jesus był "planem A" Flamengo na portugalskiej ziemi. Potwierdzając rozmowy z dwoma szkoleniowcami, którymi byliby Paulo Sousa i Rui Vitória, spotkania te zostały docenione, wskazując, że wybór dowódcy drużyny w 2022 rok, zostanie dokonany z wielką mądrością.

"Zawsze będę pierwszą osobą, która szanuje instytucję wielkości Benfiki. To poszukiwanie jest wykonywane bardzo ostrożnie i wiele się dzieje. Już potwierdziłem, że rozmawiałem z dwoma trenerami, ale nie zamierzam mówić kto to był. Spędziliśmy cudowne popołudnie, rozmawialiśmy o projektach i piłce nożnej i zawsze pojawia się imię Jesusa. Wygląda na to, że jeśli Jesus nie wróci do Brazylii, to pozyskany przez nas trener będzie drugą opcją. Ale tak nie jest. Imię Jorge pojawia się naturalnie, nie tylko ja narzucam pewne rzeczy". - dodał.