Flamengo.com.pl

Po niedzielnym zwycięstwie 2:1 nad Cruzeiro, wiceprezydent Flamengo ds. piłki nożnej, Marcos Braz udzielił wywiadu w mieszanej strefie stadionu Maracanã. Tematem było wykluczenie Gabriela Barbosy z drużyny na to spotkanie z powodu wypowiedzi jego agenta, Júniora Pedroso, który w piątek ogłosił, że rozpoczął poszukiwania nowego klubu dla napastnika.

Marcos Braz uzasadnił decyzję, że Gabigol jest blisko osiągnięcia limitu siedmiu występów w Campeonato Brasileiro; dotychczas rozegrał pięć meczów. Zawodnik nie może reprezentować dwóch klubów w rozgrywkach, jeśli zagra siedem razy dla jednego zespołu.

"Flamengo zdecydowało o wykluczeniu Gabriela po rozmowie z jego agentem. Po jego wywiadzie mieliśmy długą rozmowę i zrozumieliśmy, że Gabriel tutaj już rozegrał pięć meczów. Gdyby dzisiaj zagrał, nie mógłby już nawet podróżować z drużyną, gdyby miał jakąś propozycję w Brazylii. Zdecydowaliśmy się na tę decyzję teraz, ponieważ agent również powiedział, że chce wysłuchać i poszukać nowych ścieżek. Poczekamy, żeby tutaj nie zablokować sytuacji." - powiedział Marcos Braz.

Jeśli Gabigol rozegra siedem spotkań dla Flamengo w Campeonato Brasileiro, transfer wewnątrz Brazylii stanie się niemożliwy, ponieważ napastnik nie będzie mógł grać w ewentualnym nowym klubie w rozgrywkach. Obecnie Gabriel Barbosa ma na koncie pięć występów w barwach Rubro-Negro w tegorocznej edycji.

Wiceprezydent podkreślił, że Gabigol nie otrzymuje specjalnego traktowania podczas codziennych zajęć po wykluczeniu.

"Oczywiście, to wymaga czasu. Myślimy, że zostanie to rozwiązane w ciągu 10 dni. Chciałem jasno powiedzieć, że Gabriel trenuje z drużyną, trenuje o tych samych porach, nie ma żadnych problemów z jego codziennym życiem. Jest traktowany z największym szacunkiem. Po prostu podjęliśmy decyzję, żeby nie zagrał w szóstym czy siódmym meczu, żeby nie blokować sytuacji w Brazylii. Na razie nie ma żadnych propozycji, po prostu żeby to wyjaśnić." - dodał Marcos Braz.

Wiceprezydent ponownie potwierdził, że Gabigol teraz opuści Rubro-Negro tylko wtedy, gdy klub otrzyma odpowiednią rekompensatę finansową. W przeciwnym razie napastnik wypełni swoją umowę, która obowiązuje do końca 2024 roku.

"To ważne dla klubu, ale chcę jasno powiedzieć, że Gabriel odejdzie tylko wtedy, gdy klub otrzyma odpowiednią rekompensatę finansową. Jeśli nie otrzymamy oferty, która jest sensowna z naszego punktu widzenia, Gabriel zostanie do końca umowy. Zostanie tutaj, będzie korzystał ze swojego prawa do pozostania do końca. Jeszcze raz, nie ma żadnych problemów w jego codziennym życiu, będzie trenować o tych samych porach, robić te same rzeczy, tylko w tym krótkim okresie zrobiliśmy przerwę, żeby pomóc agentowi i jego decyzji o szukaniu nowych możliwości." - stwierdził.

INNE WYPOWIEDZI MARCOSA BRAZA

FLAMENGO ZREZYGNOWAŁO Z GABIGOLA?

"Flamengo nie rezygnuje z Gabriela. Flamengo nadal ma kontrakt z Gabrielem ważny do 31 grudnia. Jeśli jego odejście nie będzie możliwe w najbliższym tygodniu lub w następnym, pozostanie we Flamengo, wykonując kontrakt do końca. Nie oznacza to, że mamy zamiar się poddać. Przedłużenie pozostaje bardzo trudne."

OFERTA ROCZNEGO KONTRAKTU

"Wróćmy do historii. Gabriel miał problem z dopingiem w kwietniu zeszłego roku. Później rozmawialiśmy o kilku kwestiach dotyczących jego przedłużenia kontraktu. Jednak umowa nie została podpisana. Pojawiły się różne kwestie, które nas zaniepokoiły, ale nie mają one nic wspólnego z ostatnią propozycją. Próbowaliśmy znaleźć rozwiązanie. Rozumiemy stanowisko agenta, który mówi, że to nie jest idealna oferta. Rozumiemy, że nie było to łatwe. Była to propozycja mająca na celu rozwiązanie pewnych kwestii związanych z tak ważnym zawodnikiem jak on. Jednocześnie rozumiemy stanowisko jego sztabu. Od momentu, gdy zajęli oni stanowisko, że chcą szukać nowych możliwości dla zawodnika, pomagaliśmy agentowi, aby nie ukończył on siódmego meczu. Flamengo będzie musiało otrzymać rekompensatę finansową, aby teraz mógł odejść."