Flamengo.com.pl

Piłkarze Flamengo odczuli skutki gry na wysokości ponad 3600 metrów nad poziomem morza, na jakiej znajduje się La Paz, podczas meczu w ramach Copa Libertadores, który w nocy z środy na czwartek na stadionie Hernando Siles zakończył się porażką 2:1 z Bolívarem.

Po zakończeniu spotkania, Bruno Henrique opowiedział o trudnościach i skrytykował rozegranie meczu na wysokości 3600 metrów nad poziomem morza.

"Zespół dzisiaj grał zmienionym składem. Copa Libertadores to trudne wyzwanie, a na dużej wysokości jeszcze bardziej. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do wysokości, więc odczuwamy to bardziej. Gdy potrzebujemy tchu, nie jest łatwo go znaleźć. To nieludzkie, ale to Copa Libertadores, to część gry." - powiedział Bruno Henrique.

Fabrício Bruno przyznał, że gra na wysokości jest trudna, ale zachowuje spokój, gdyż do końca fazy grupowej pozostały jeszcze trzy mecze.

"Przyjechaliśmy ze zmienionym zespołem. To trudny mecz. Ich drużyna potrafi wykorzystać wysokość, zna czas piłki, a piłka porusza się szybciej. Teraz musimy zachować spokój, nic jeszcze nie jest stracone. Skupimy się teraz na Brasileiro, a potem wrócimy do Libertadores na kolejne trzy mecze." - dodał obrońca Fabrício Bruno.

Im wyższa wysokość, tym mniejsza jest gęstość powietrza, co wpływa na pobieranie tlenu przez organizm. Dlatego Flamengo zorganizowało specjalną logistykę dla meczu, aby uniknąć nasilenia negatywnych skutków, a gracze dotarli do La Paz zaledwie kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania. Wykorzystano również butle z tlenem, aby pomóc zawodnikom.

Oprócz wpływu na organizmy piłkarzy, można było zauważyć wpływ na piłkę, która poruszała się z prędkością większą niż ta, do której są przyzwyczajeni gracze z Rio de Janeiro, co utrudniało kontrolę, strzały i wymianę podań.

W drugiej połowie trener Tite próbował nadać nowy impuls drużynie, wprowadzając młodych Matheusa Gonçalvesa i Lorrana. Ten ostatni potrafił stworzyć kilka dobrych akcji na skrzydle i był bliski zdobycia wyrównującej bramki.

"To trudne uczucie, wysokość bardzo męczy. Trudno jest odzyskać tlen. Teraz czas na regenerację i skoncentrowanie się na kolejnej bitwie." - powiedział Lorran.

Dzięki zwycięstwu, Bolívar umocnił się na pierwszym miejscu w grupie E, mając komplet dziewięciu punktów. Flamengo nadal zajmuje drugie miejsce, mając cztery punkty, ale może zostać wyprzedzone w zależności od wyniku meczu między Millonarios a Palestino, który odbędzie się w nocy z czwartku na piątek.

Flamengo wraca na boisko w najbliższą niedzielę, aby zmierzyć się z Botafogo w ramach 3. kolejki Campeonato Brasileiro.