Flamengo.com.pl

Satysfakcja ze zwycięstwa w tonie ulgi. Trener Paulo César Carpegiani był zaniepokojony krytyką występu Flamengo w przegranym meczy z Fluminense i po remisie z River Plate. Po wygranej w sobotnim klasyku z Botafogo na Olímpico Nilton Santos, szkoleniowiec przyznał, że zdobyte trzy punkty łagodzą presję. Rubro-Negro wygrali po trafieniu Rhodolfo, który był jednak na pozycji spalonej, później zespół nie stworzył praktycznie żadnej dogodnej okazji bramkowej, za to podopieczni trenera Alberto Valentima mieli ich kilka i tylko dobre interwencje Diego Alvesa uchroniły Mengão od straty gola.

Presja

"Na naszym zespole ciąży przesadna presja. Flamengo jest jedynym zespołem, który ciągle ma wygrywać. Mówiąc o meczu z Fluminense, zagraliśmy mieszanym zespołem z zawodnikami, którzy wcześniej nie grali ze sobą. W Copa Libertadores zagraliśmy przeciwko bardzo dobrze zorganizowanemu zespołowi, należy również zwrócić uwagę na okropne sędziowanie, tak jak dzisiaj w wielu częściach. Najważniejszą rzeczą dzisiaj było zwycięstwo. Nie zawsze można grać na poziomie ostatniego meczu przeciwko Botafogo."

Gra

"Pozwoliliśmy Botafogo atakować. Nie stworzyliśmy sobie wielu dobrych okazji bramkowych, ale trochę straciliśmy kontrolę. Potem mieliśmy dobrą grę w defensywie. Ważniejsze niż zwycięstwa, ważne było ustawienie mojej drużyny. Po czerwonej kartce mieliśmy naturalne trudności grając przeciwko zespołowi, który szukał remisu."

Praca sędziego

"Moim zdaniem Vinícius Júnior zasłużył tylko na żółtą kartkę. Ale nie chcę komentować pracy sędziego, nie chcę zagłębiać się w szczegóły. Wolałbym wygrać mecz w Libertadores, ponieważ był to o wiele ważniejszy mecz."

Czerwona kartka

"Spowodowało to nam niewygodną sytuację. Rozmawiałem z nim, powiedział, że poślizgnął się i niestety sfaulował rywala. Decyzja zależała od interpretacji. Myślę, że żółta kartka byłaby odpowiednia w tej sytuacji.

dodał: MentiX
04.03.2018; 16:08
źródło: globoesporte.com
foto: własne