Flamengo.com.pl

To kwestia dni, a drogi Arturo Vidala i Interu Mediolan rozdzielą się. Wiadomość z ostatnich kilku godzin dotyczy drogi, którą Chilijczyk obierze, podobno już coraz bliżej kierunku do Rio de Janeiro. Po mrugnięciach oka z ostatnich miesięcy i wyraźnych aluzjach w ostatnich kilku dniach w postaci "historii" na Instagramie opublikowanych przez Chilijczyka, wraz z ankietą skierowaną do kibiców, pierwsze spotkanie twarzą w twarz między graczem a kierownictwem Flamengo również już się odbyło. Ujawniła to gazeta "Extra", która donosi o spotkaniu stron na Ibizie, gdzie pomocnik spędza kilka dni wolnego. Różnica między podażą, a popytem jest duża, ale możliwe jest spotkanie w połowie drogi. Kluczem do odblokowania wszystkiego jest porozumienie między Chilijczykiem, a Nerazzurri w sprawie odprawy i rozwiązania umowy o rok wcześniej.

GORĄCA ŚCIEŻKA

Powszechnie wiadomo, że Arturo Vidal chce zagrać we Flamengo, gracz mówił o tym publicznie kilka razy w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, w sposób, który czasami był zbyt jednoznaczny. Nowy element to pierwszy ruch ze strony Flamengo, które do tej pory wszystko obserwowało z boku. Zaledwie trzy tygodnie temu dyrektor wykonawczy klubu z Gávea, Bruno Spindel w rozmowie z dziennikiem "Lance" stwierdził, że "nie nawiązał żadnego kontaktu z graczem". Ale zgodnie z tym, co ujawnia "Extra", Brazylijczycy postanowili zrobić pierwszy krok, spotykając się dwa dni temu z graczem i jego świtą. Spotkanie byłoby udane, mimo początkowego dystansu między oczekiwaniami Arturo Vidala, którego celem jest otrzymanie kontraktu jaki ma Gabriel Barbosa (tj. roczna pensja około 3,5 mln euro), podczas gdy Flamengo jest gotowe zaoferować około 2 mln euro na sezon. Agent doświadczonego Chilijczyka, Fernando Felicevich otrzymał już dwie lukratywne oferty z Kataru i USA (około 6 mln euro rocznie), ale poinformował zarząd Flamengo, że klub jest na szczycie listy życzeń swojego klienta, który jest gotowy zmniejszyć swoje oczekiwania co do wynagrodzenia, aby grać w tak prestiżowym i ambitnym klubie, takim jak Rubro-Negro. Brazylijczycy ze swojej strony zasugerowali, że mogą nieco zwiększyć swoją pierwszą ofertę. Krótko mówiąc, chęć znalezienia konsensusu jest po obu stronach.

WĘZEŁ

Flamengo, które w każdym razie planowało dużą inwestycję w pomoc, oceniło już zalety i wady pozyskania Arturo Vidala: wśród zalet jest doświadczenie i waga gracza, z pewnością wartość dodana o ogromnym znaczeniu w obecnym kontekście południowoamerykańskim, podczas gdy wśród wad wysoki wiek i koszt. Głównymi alternatywami dla Chilijczyka są Thiago Mendes (Olympique Lyon) i Andreas Pereira (Manchester United), ale w obu przypadkach Rubro-Negro musieliby zapłacić za pozyskanie graczy, plus logicznie rzecz biorąc, dodawane byłyby także pensja, ewentualne premie i różne prowizje. W sumie zatem, mimo że nie można tego zdefiniować jako zakup w perspektywie, Arturo Vidal mógłby stanowić nawet najwygodniejsze rozwiązanie dla Flamengo, które zdecydowanie dąży do tronu kontynentalnego. Sedno, bardziej niż cokolwiek innego, jest właśnie tutaj: Brazylijczycy chcieliby zamknąć wszystko na czas, aby móc liczyć na Chilijczyka począwszy od spotkań 1/8 finału Copa Libertadores, które odbędą się między 30 czerwca, a 7 lipca, ale najpierw zawodnik musi rozwiązać umowę, która nadal łączy go z Interem Mediolan do czerwca przyszłego roku. Aby to zrobić, zawodnik i Inter będą musieli zawrzeć porozumienie w sprawie odprawy, ustalonej na 4 miliony euro. Czasy są napięte, ale misja nie jest niemożliwa. Również dlatego, że Nerazzurri nie mieliby nic przeciwko rozpoczęciu zwalniania przestrzeni i użytecznych zasobów do pracy nad wzmocnieniami na nowy sezon.

dodał: MentiX
03.06.2022; 20:57
źródło: gazzetta.it
foto: globoesporte.com