Flamengo.com.pl

Opera mydlana z powrotem Gérsona do Flamengo nadal się przeciąga. Zawodnik i jego ojciec Marcão już kilkakrotnie wyrażali, że nie chcą kontynuować gry w Olympique Marsylia. Z drugiej strony oba kluby nie osiągnęły jeszcze porozumienia w sprawie kwoty transferu.

Według portalu "Le Phocéen", prezydent Olympique Marsylia, Pablo Longoria jest między młotem a kowadłem. Jeśli z jednej strony nie chce sprzedać Gérsona z powrotem do Flamengo za mniejszą kwotę niż zapłacił w połowie 2021 roku, może ponieść jeszcze większe straty.

Artykuł stwierdza, że Pablo Longoria będzie musiał wkrótce podjąć tę decyzję. Albo zaakceptuje propozycję Flamengo i odzyska część zainwestowanej kwoty, albo zatrzyma 25-latka, który nie znajduje się w planach trenera Igora Tudora i pozostanie mieć nadzieję, że pojawi się inny zainteresowany klub, który zaoferuje większą kwotę.

Zespół z Marsylii oczekuje za pomocnika kwoty 20 mln euro, czyli dokładnie takiej samej za jaką pozyskał gracza w połowie zeszłego roku. Z kolei Flamengo złożyło ofertę w wysokości 16 mln euro, która faktycznie wynosiłaby około 9,5 mln euro. Wynika to z faktu, że Olympique Marsylia nadal nie zapłaciło 6,5 mln euro za pozyskanie 25-latka. Niedawno ojciec Gérsona spotkał się z Francuzami, aby przekonać ich do przyjęcia propozycji Mais Querido.

OM SŁYNIE Z ZANIŻANIA CEN SWOICH ZAWODNIKÓW

Według artykułu "Le Phocéen", Olympique Marsylia słynie we Francji z tego, że nie sprzedaje zbyt dobrze swoich piłkarzy. Podsumowując, portal twierdzi, że Flamengo i Gérson mają czas po swojej stronie, gdyż na prezydencie Pablo Longorii ciąży presja straty kilkunastu milionów euro. Rozstrzygnięcie sprawy powinno nastąpić w najbliższych tygodniach. Tymczasem kibice Rubro-Negro wciąż czekają na szczęśliwe zakończenie powieści o powrocie Jokera.

dodał: MentiX
13.12.2022; 14:26
źródło: flaresenha.com
foto: Twitter Flamengo