"Może w tym systemie gry jest jeszcze trochę za mało chemii". Diagnoza Filipe Luísa po przegranym 0:2 środowym pierwszym finałowym meczu Campeonato Carioca pomaga zrozumieć nie tylko to, co wydarzyło się we Fla-Flu, ale także jak wygląda to Flamengo, nawet gdy wygrywa, jest daleko od przekonywania pod wodzą Paulo Sousy.
W niepowodzeniu, które komplikuje drogę do bezprecedensowego czwartego z rzędu mistrzostwa stanowego, Flamengo powtórzyło brak konsekwencji w innych ważnych momentach tego wciąż krótkiego sezonu. Porażka z Flu w Taça Guanabara i skromne zwycięstwa z Vasco w półfinale, pomaga zilustrować trudności, jakie ta drużyna miała w związku między teorią, a praktyką, którą portugalski trener stara się wdrożyć.
Odnosi się wrażenie, że zespół Flamengo zawsze naciska zbyt mocno, aby pozostać zorganizowanym, naciska zbyt mocno, aby zastosować się do zaleceń taktycznych, naciska zbyt mocno, aby dominować nawet w obliczu rywali, którzy są słabsi technicznie. Analiza, która wykracza poza Fla-Flu, musi przejść przez dobry występ przeciwko Atlético Mineiro w Supercopa do Brasil, ale standardowe zachowanie to zespół, który wciąż jest daleki od chemii w ustawieniu 3-4-2-1 proponowanym przez już nie taki nowego szkoleniowca.
Dwanaście różnych zespołów w trzynastu meczach pod wodzą Paulo Sousy może nawet stymulować konkurencyjność w drużynie, która jest razem przez długi czas i musi uciec ze strefy komfortu, ale wynik wskazuje bardziej na zespół niezsynchronizowany w ruchach. Zawsze wydaje się, że gracze marnują sekundy na zastanawianie się, co robić taktycznie, gdzie się ustawić, a techniczne akcje z piłką są równie nietrafne.
Przeciwko Fluminense Paulo Sousa zaskoczył, umieszczając Marinho na lewym skrzydle. Wcześniej Marinho został i tak zakwestionowany przez samego trenera za trudność z taktyczną dyscypliną. Wynik? Nie grał dobrze. Napastnik wcześnie otrzymał żółtą kartkę i kilka razy przenosił się na prawe skrzydło, a Vitinho zajął jego miejsce na lewej stronie. Pożądana głębokość się nie spełniła, a Flamengo nie stworzyło prawie żadnej okazji bramkowej.
Po prawej stronie Matheuzinho dał nawet opcję Évertonowi Ribeiro, ale nie podejmował decyzji z piłką. Z przewagą liczebną broniąc piątką w obronie, Fluminense nie widziało, jak Fábio pracuje przed przerwą i zeszło do szatni z powodami, aby kwestionować sędziowanie ze względu na spalonego Germána Cano. VAR wskazał napastnika na pozycji spalonej, ale istnieją wątpliwości co do rozłamu między Ganso i Filipe Luísem w połowie drogi.
Po powrocie z przerwy, Flamengo było jeszcze mniej produktywne, aż do wejścia Giorgiana De Arrascaety. Fluminense było wycofane i szukało swoje okazji grając z kontrataku. Dwie najlepsze okazje pochodziły od wywierania nacisku przez przechwyty Bruno Henrique do poddań Pedro, a następnie Gabriela. A potem Willian Arão dokonał odbioru i Arrascaeta zatrzymał się na Fábio. To było naprawdę realne szanse dla drużyny, której według statystyk oddała 13 strzałów.
Jeśli dalej patrzeć na liczny, Hugo i Fábio obronili po dwa strzały, ale Fluminense było skuteczniejsze, strzelając dwa gole z pozostałych trzech strzałów. Indywidualny błąd Léo Pereiry przy pierwszej straconej bramce zadecydował o spotkaniu, co jest niezaprzeczalne. Z drugiej strony należy podkreślić standardowe zachowanie Flamengo w tym sezonie, kiedy rzadko potrafiło się narzucać, czy w starciach z Tricolor, którzy wygrali ostatnie cztery starcia z dużą ilością fizycznych starć i dobrze zaplanowanymi kontratakami.
Na konferencji prasowej, Paulo Sousa powiedział, że bierze odpowiedzialność za siebie, ale wielokrotnie podkreślał indywidualne błędy. Dystans między teorią jego myśli, a egzekucją graczy wskazuje już na oznaki dystansu także w relacjach między stronami.
Na trzy dni do rewanżu, Flamengo ma wyzwania do spełnienia. A osiągnięcie chemii między tym, czego chce trener, a tym, co robią zawodnicy, wydaje się być tak trudne, jak pokonanie Fluminense różnicą trzech bramek i wygranie czwartego z rzędu Campeonato Carioca.
- dodał: MentiX
- 31.03.2022; 07:20
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.