Flamengo, które ma więcej szczęścia niż rozsądku, ale i tak ma wiele powodów do świętowania w niedzielny wieczór na stadionie Maracanã.
Jeśli wciąż było daleko od futbolu, który ekscytuje kibiców, zespół prowadzony przez Paulo Sousę przynajmniej okazał się bardziej konkurencyjny, wygrywając po raz czwarty z rzędu i kładąc kres serii pięciu meczów bez zwycięstwa z Fluminense. Wszystko to dzięki Andreasowi Pereirze i Hugo, którzy mieli chwile odkupienia dzięki decydującym występom w klasyku.
Indywidualne występy z wysokim stopniem protagonizmu uratowały Flamengo, które żyło z kolektywnych spazmów - głównie w tworzeniu okazji bramkowych. Fluminense było lepsze przez większość klasyku i miało grę pod kontrolą, z wyjątkiem luk po lewej stronie obrony. I właśnie tam Rubro-Negro obudzili się od połowy pierwszej połowy.
Andreas Pereira i Éverton Ribeiro wykorzystali każdą okazję, aby dogłębnie połączyć Matheuzinho. Udało się i mecz stał się wyrównany, gdy w 10. minucie Germán Cano dał prowadzenie Tricolor. Po prawej stronie, Flamengo zyskało miejsce i to właśnie tam prawy obrońca zagrał do tyłu, gdzie znalazł się Andreas, który fantastycznym strzałem zza pola karnego w 33. minucie pokonał Fábio - minutę po tym, jak Éverton Ribeiro oddał pierwszy strzał zespołu.
Był to okres, w którym Flamengo dyktowało przebieg meczu aż do bramki Gabriela Barbosy, która padła w 57. minucie konfrontacji. W swoim najlepszym spotkaniu w tym sezonie, Andreas Pereira zorganizował oraz zwertykalizował grę drużyny i właśnie tak zaliczył asystę przy trafieniu napastnika. Do tego momentu wydawało się, że Rubro-Negro mieli mecz pod kontrolą. Tylko wydawało się...
STATYSTYKI FLA X FLU W DRUGIEJ POŁOWIE
- Posiadanie piłki: Fluminense 76% x 24% Flamengo
- Strzały: Fluminense 12 x 2 Flamengo
- Strzały na bramkę: Fluminense 4 x 1 Flamengo
- Rzuty rożne: Fluminense 9 x 0 Flamengo
- Podania: Fluminense 333 x 107 Flamengo
Od wejścia Pedro w miejsce Giorgiana De Arrascaety w 68 minucie spotkania, Flamengo zobaczyło, jak Fluminense zdobywa boisko i znajduje coraz więcej miejsca w poszukiwaniu remisu. To było prawie 30 minut presji, nawet nie wykorzystując wolnej przestrzeni, aby zmieścić się w kontratakach. Gra koncentrowała się na ataku ze strony podopiecznych Fernando Diniza.
Na szczęście dla Flamengo, Hugo miał inspirującą noc, zamienił gwizdy w aplauz i zagwarantował wygraną. Czwartą z rzędu, ale wciąż ze scenariuszem, który nie zadowala kibiców.
- dodał: MentiX
- 30.05.2022; 07:14
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Czerwiec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Sierpień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Wrzesień 2025.