Flamengo.com.pl

Głównym i jedynym wzmocnieniem Flamengo na ten sezon jest Nicolás de la Cruz, zawsze chwalony za zdolność gry na różnych pozycjach. Po zwycięstwie 4:0 nad Audax, na pierwszej konferencji prasowej, na której miał okazję mówić o Urugwajczyku, trener Tite ujawnił, że zawodnik pełnił różne funkcje podczas przedsezonowych przygotowań Flamengo.

"Wszystkich szukamy w ten sposób: dwóch zawodników na każdą pozycję, którzy rywalizują ze sobą. Dzięki temu drużyna się rozwija. Współpracują ze sobą, ale rywalizują, aby podnieść poziom techniczny. De La Cruz posiada tę cechę, jest wszechstronny. Może grać na dwóch, trzech różnych pozycjach. Trenował w dwóch różnych rolach: jako drugi pomocnik i skrzydłowy, który dryfuje, aby umożliwić przejście bocznego obrońcy. Ma dużą jakość techniczną, świetnie współpracuje z Arrascaetą, dobrze się znają i są ze sobą zgrani. Czyli masz możliwość gry z czterema zawodnikami do rozgrywania albo z dwoma szybkimi skrzydłowymi. Drużyna zyskuje dzięki temu." - powiedział Tite.

Mówiąc, że istnieje "powiązanie" między Nicolásem de la Cruzem a Giorgianem de Arrascaetą, Tite jasno wyraża chęć posiadania obu Urugwajczyków razem na boisku. Zapytany, czy zadanie ustawienia środka pola z tak wieloma wysokiej jakości opcjami sprawia mu ból głowy, żartował.

"Miałem dyrektora, który mi to tak ujął: "Jeśli zatrudnię dobrych graczy, czy nie będziesz miał kłopotów?". Wtedy, w momencie inspiracji, odpowiedziałem: "Jeśli wpadnę w kłopoty, to dobrze zrobiłeś. Ponieważ obaj są dobrzy. Tak czy inaczej, znajdziesz wartościowego gracza." A druga sprawa to miejsce dla młodych zawodników. Dlatego znalezienie tej równowagi jest tutaj bardzo trudne. To polega na znalezieniu zawodników, którzy dadzą ci tę jakość. Więc jeśli się pomylę, naprawię to." - zakończył.