Flamengo.com.pl

Występując przez pięć sezonów w koszulce Flamengo, Diego Alves zyskał status idola i jest szanowany przez większość kibiców. Jednak w tym roku stracił status bramkarza numer jeden i nie wyszedł na boisko od czterech miesięcy. Teraz 37-latek mówi o swojej przyszłości i chwali swojego kolegę z drużyny, Santosa.

W wywiadzie dla podcastu Conmebol Libertadores, Diego Alves mówił o pożegnaniu się z klubem po wygaśnięciu kontraktu, który kończy się w grudniu. Zdaniem doświadczonego bramkarza, Rubro-Negro mają dobrze obsadzoną bramkę.

"Nadszedł czas. Nie jesteśmy wieczni i mamy w klubie datę ważności. Zbliża się koniec kontraktu, dochodzi wiek. Bardzo się cieszę, że Santos żyje tą chwilą. Przeżyłem ten moment grając na boisku. A dziś pomagam w każdy możliwy sposób. Jesteśmy po to, aby pomóc Flamengo, to jest nasz cel. Nikt nigdy nie stanął na drodze, nigdy nie zrobił niczego, aby klub cofnął się o krok i zawsze wyszedł do przodu. Myślę, że to wielki sukces dla Santosa być dzisiaj częścią grupy. Jestem naprawdę szczęśliwy. To teraźniejszość i przyszłość. Hugo, Matheus... jesteśmy tutaj po to, aby pomóc i sprawić, aby spojrzeli na nas i powiedzieli, że możemy być punktem odniesienia". - powiedział Diego Alves.

Diego Alves rozegrał 214 meczów dla Flamengo i zdobył dziewięć tytułów. W klubie z Rio de Janeiro od lipca 2017 roku, 37-latek zaznaczył epokę i jest uważany za jednego z najlepszych brakarzy w historii klubu. Nadal nie zdecydował, czy po wygaśnięciu kontraktu z Rubro-Negro zawiesi rękawice na kołku, czy też poszuka nowego klubu, w którym będzie kontynuował swoją karierę.