Flamengo.com.pl

Zdobywca trzeciej bramki w wygranym przez Flamengo niedzielnym spotkaniu Ceará, Diego nie przytulał swoich kolegów z drużyny. Pomocnik po strzelonym golu przebiegł przez całe boisko i świętował w ramionach kibiców Rubro-Negro obecnych na stadionie Castelão. Później pomocnik klęczał przed trybunami, kłaniając się.

W ciągu tygodnia, Diego był jednym z głównych celów protestów. Przed piątkowym wylotem do Fortalezy, grupa obecna na lotnisku przekroczyła limity i zastraszyła piłkarzy. Po końcowym gwizdku arbitra, Diego powiedział, że ten epizod nie zmienia jego sympatii i uczuć do fanów.

"Nic się nie zmieniło. Kocham tych fanów. Nigdy nie zapomnę chwil, które mi dali. Bardzo wszyscy żałujemy tej ostatniej agresji, ale nie możemy generalizować. Fani Flamengo są wspaniali. Zawsze chcemy walczyć i wygrywać, jak wygraliśmy dzisiaj, ale nie zawsze możemy to zrobić. Możemy się mylić, przegrać, ale zawsze musimy walczyć i dawać z siebie wszystko, tak jak dzisiaj. Kibice pokazali dzisiaj jak należy nas wspierać. Zasłużyli na to zwycięstwo." - powiedział Diego.

Zapytany, czy incydenty w tym tygodniu, zmusiły go do opuszczenia Flamengo, pomocnik powiedział, że nigdy nie myślał o tej możliwośco.

"Wcale nie. Kiedy zdecydowałem się tutaj grać, byłem zdeterminowany. Spełniam swoje marzenie. Więc jeśli będę musiał iść w eskorcie, ja i moja rodzina, aby nosić tę koszulę, będę się czuł komfortowo. To wspaniały klub. Nigdy nie myślałem o opuszczeniu tego klubu." - zakończył Diego.

dodał: MentiX
29.04.2018; 23:33
źródło: globoesporte.com
foto: własne