Flamengo.com.pl

We Flamengo w ciągu niespełna 20 dni doszło do dwóch przypadków agresji. Pierwszy miał miejsce 29 lipca, kiedy były trener od przygotowania fizycznego, Pablo Fernández, uderzył Pedro w twarz w szatni po zwycięstwie nad Atlético Mineiro. Drugi miał miejsce we wtorek rano w Ninho do Urubu, z wymianą agresji między Gérsonem a Guillermo Varelą. Konsekwencje były jednak różne.

Pedro, który był ofiarą agresji, otrzymał karę zawieszenia na jeden mecz za niewłaściwe zachowanie. Natomiast Guillermo Varela i Gérson będą dostępni na spotkanie przeciwko Grêmio. Poniżej znajdują się powody, dlaczego zarząd klubu podjął różne decyzje.

Pomocnik i prawy obrońca zostali uwzględnieni w kadrze meczowej na rewanżowy półfinałowy mecz Copa do Brasil, który odbędzie się w nocy z środy na czwartek przeciwko Grêmio na stadionie Maracanã. Spotkanie zostanie rozegrane dzień po tym, jak obaj gracze pobili się podczas treningu. We wtorek, po kłótni, Guillermo Varela próbował uderzyć Gérsona, ten jednak zrobił unik, a następnie sam uderzył Urugwajczyka. Pomocnik zranił się w rękę, a prawy obrońca doznał złamania nosa.

Następnie Flamengo opublikowało oświadczenie, w którym poinformowano, że "incydent między zawodnikami Gérsonem i Varelą został rozwiązany wewnętrznie". Według klubu "zawodnicy rozumieją, że to wydarzenie jest częścią dużej rywalizacji podczas treningu".

Właśnie dlatego, że uważa się, że bójka była częścią środowiska treningowego w decydującym tygodniu, zarząd postanowił nie wykluczać pomocnika i prawego obrońcy z meczu przeciwko Grêmio, nawet jeśli zamierza ukarać ich grzywną. Departament Piłki Nożnej potępił incydent, ale uznał, że sytuacja jest rozwiązana, ponieważ była to intensywna wymiana uderzeń podczas treningu o wysokim stopniu rywalizacji. Zawodnicy przyznali, że przesadzili z reakcją.

Reakcja ze strony władz Flamengo była inna po agresji z dnia 29 lipca. Wtedy Pedro odmówił kontynuowania rozgrzewki w drugiej połowie meczu z Atlético Mineiro na stadionie Independência. W szatni napastnik został trzykrotnie spoliczkowany, a następnie uderzony pięścią w twarz przez ówczesnego trenera od przygotowania fizycznego, Pablo Fernándeza.

Zawodnik złożył skargę na komisariacie policji w niedzielę, 30 lipca, w Belo Horizonte i nie pojawił się na poniedziałkowym treningu już w Rio de Janeiro. Następnie agent Pedro poinformował zarząd, że zawodnik odczuwa ból twarzy i nie czuje się komfortowo.

Cztery dni po agresji, w dniu 2 sierpnia, zarząd Flamengo postanowił zawiesić Pedro na jeden mecz, nałożyć karę w wysokości 5% wynagrodzenia za odmowę kontynuowania rozgrzewki w starciu przeciwko Atlético Mineiro oraz udzielić ostrzeżenia za nieobecność na treningu. Z powodu tej kary, napastnik nie znalazł się w kadrze na pierwszy mecz 1/8 finału Copa Libertadores przeciwko Olimpii, który odbył się na stadionie Maracanã.

W ostatnich miesiącach Marinho i Gabriel Barbosa również zostali ukarani za akty niezdyscyplinowania, które nie wiązały się z agresją.

WALKA NA TRENINGU

Do bójki doszło pod koniec wtorkowego treningu w Ninho do Urubu. Po brutalnym faulu Gérsona na Guillermo Varelę, obaj zaczęli się kłócić, a następnie Urugwajczyk próbował uderzyć pomocnika, ten jednak zrobił unik i odpowiedział ciosem w nos.

Wymiana agresji trwała kilka sekund, a Guillermo Varela był zakrwawiony i miał rozcięcie w górnej części nosa - później złamanie potwierdzono podczas wyjazdu do szpitala w Strefie Zachodniej. Lekarze Flamengo udzielili mu pomocy zaraz po zakończeniu bójki, a Gérson przeszedł na drugą stronę ze zranioną ręką.

Po incydencie trener Jorge Sampaoli zwołał liderów drużyny na zamkniętą rozmowę w Ninho do Urubu. Obecni byli Gabriel Barbosa, Rodrigo Caio, Filipe Luís i Éverton Ribeiro. Dyrektor wykonawczy, Bruno Spindel, również wziął udział, ale nie zabrał głosu.