Flamengo.com.pl

Temperatura w Ninho do Urubu osłabła po wyczerpującym czwartku. Spotkania od 9 rano do 19:30, z Diego Alvesem i Paulo Sousą jako bohaterami, naznaczyły dzień Flamengo. Długie rozmowy z udziałem innych postaci i ważnych tematów życia Rubro-Negro, w tym prezydenta Rodolfo Landima, były w stanie ochłodzić, nawet jeśli tymczasowo, gorące tarcia.

Powód tymczasowego rozejmu? Określono, że sobotnia konferencja prasowa, po meczu z Goiás, nie będzie miała Paulo Sousy jako jedynego rozmówcy. Głos zabiorą również dyrektor wykonawczy Bruno Spindel i wiceprezydent ds. piłki nożnej Marcos Braz. A co najważniejsze: Spindel i Paulo potwierdzą, że Diego Alves nigdy nie miał kondycji fizycznej, aby wystąpić we wtorkowym spotkaniu z Universidad Católica.

Zadowoliło to zarówno Diego Alvesa, jak i Paulo Sousę. Na początku bramkarz zażądał publicznego sprostowania przed konfrontacją z Goias, ale ostatecznie był usatysfakcjonowany pewnością, że historia, którą udostępnił sztabowi szkoleniowemu, zostanie raz na zawsze odrzucona.

Innym faktem, który wspiera tę wersję, jest to, że Diego nadal pracuje z fizjoterapią, a zatem jeszcze nie jest gotowy do gry. Będzie to czwarty mecz z rzędu bez doświadczonego bramkarza na ławce rezerwowych.

Paulo z kolei uznał spotkania za owocne i pochwalił pozytywne przywództwo Diego Ribasa, jednego z najważniejszych liderów zespołu, których Diego Alves zwerbował na spotkanie. Zobaczył w pomocniku kapitana zaniepokojonego różnicami, który próbuje połączyć siły, aby wygrać w sobotę z Goiás.

Portugalski szkoleniowiec postrzega sobotnią konferencję prasową jako okazję do wyjaśnienia słów, które jego zdaniem zostały umieszczone w niewłaściwym miejscu i błędnie zinterpretowane. To także jego wina. Paulo zdaje sobie sprawę, że nie wyraził się jasno w swoim wystąpieniu i nie chce zaszkodzić swojej relacji z Bruno Spindelem, którego wymienił podczas swojej wypowiedzi.

I nie tylko Paulo Sousa jest pod presją. Marcos Braz i Bruno Spindel, którzy zatrudnił go 25 grudnia zeszłego roku w Fatimie, to także dwa główne cele części zarządu i przeciwników ich pracy. Gdy trio razem stanie przed mikrofonami, istnieje scenariusz wsparcia, który nie miał miejsca w poprzednich pojedynkach.

LANDIM W CT I CHRONOLOGIA SPOTKAŃ

Chociaż nie uczestniczył osobiście w spotkaniach Paulo i Diego, prezydent Rodolfo Landim był świadomy wszystkich procesów. Przybył do Ninho do Urubu, aby rozwiązać inne problemy, a nawet spotkał się ze Spindelem i Paulo na rozmowie, która trwała ponad dwie godziny. Jednak nie rozmawiano o kłopotliwych relacjach między bramkarzem, a szkoleniowcem.

W pierwszym spotkaniu wzięli udział Bruno Spindel, Diego Alves, Paulo Sousa, trener bramkarzy Paulo Grilo, szef Departamentu Medycznego, Márcio Tannure, szef fizjoterapii Márcio Puglia i trener od przygotowania fizycznego Lluis Sala. Następnie Grilo, Márcios i Sala wyszli. Weszli kierownicy zespołu Fabinho Soldado i Juan, a także piłkarze Diego Ribas, David Luiz, Rodrigo Caio i Éverton Ribeiro.

W tym samym czasie Rodolfo Landim omawiał inne strategie radzenia sobie z kryzysem w innym pokoju. Po wielu spotkaniach zdecydowano, że klub odniesie się do całej sprawy dopiero po meczu z Goiás. Ustalono także wspólny mianownik, Paulo i Spindel podkreślą, przekazując przesłanie, że Diego Alves nie miał warunków fizycznych, aby zagrać z Universidad Católica.

Diego Alves żądał natychmiastowego sprostowania, ale nawet bez natychmiastowego rozstrzygnięcia, stał się spokojniejszy od momentu, gdy otrzymał gwarancję, że zostanie powiedziane dokładnie to, co wydarzyło się po sobotnim meczu.

Przy spokojniejszych nastrojach i oczekiwaniu co najmniej 40 godzin spokoju, zanim rozpocznie się spotkanie na stadionie Maracanã, wiadomo, że złe relacje między Paulo Sousą i Diego Alvesem się nie zmienią. Jednak zdrowy rozsądek i liczne rozmowy podczas długiego czwartku dają Flamengo nadzieję na piątek, w którym piłka będzie głównym tematem.

W końcu zwycięstwo w Campeonato Brasileiro jest koniecznością dla jednej z najdroższych drużyn w rozgrywkach, która obecnie zajmuje rozczarowujące 16. miejsce, z zaledwie jednym zwycięstwem i sześcioma punktami po sześciu meczach. Dopiero wtedy Flamengo wznowi długą i żmudną ścieżkę w poszukiwaniu pogodnych dni i miesięcy.