flamengo.com.pl

Noc, która rozpoczęła się od świętowania, prezentacji przez zawodników pucharów za triumfy w Copa Libertadores i Copa do Brasil na stadionie Maracanã, zakończyła się smakiem wody w piwie z powodu porażki 1:2 z Corinthians w 35. kolejce Campeonato Brasileiro. Ale pomijając wynik (ponieważ Palmeiras zdobyło mistrzowski tytuł, a Flamengo ma już zagwarantowany awans do fazy grupowej przyszłorocznej edycji Copa Libertadores), trener Dorival Júnior pochwalił kibiców i Matheusa Françę, autora bramki dla Rubro-Negro.

ŚWIĘTOWANIE Z KIBICAMI

"Satysfakcji nie da się nawet zmierzyć, przyjemności z bycia w takiej chwili, świętując z naszymi fanami. Klub, który naznaczył mnie, naznaczył moją karierę. To wyjątkowy moment. Myślę, że występ był bardzo piękny, równy temu, co kibice dali nam przez cały sezon. Nie mogło być inaczej, widzieliśmy udział kibiców. To był ważny moment, ciekawe połączenie i na pewno będzie to zaznaczone do końca mojego życia".

MATHEUS FRANÇA

"Matheus jest graczem na bardzo wysokim poziomie. Dowodem na to są jego liczby, gry, gole, ruchy, zmiany kierunków... To pokazuje trochę zdolności tego chłopaka. Wszystko jest kwestią czasu. Jeśli dobrze pamiętam, to jego pierwszy sezon poza zespołem U-20, a ma 18-lat. Od takiego chłopaka wiele się oczekuje, musimy być spokojni, cierpliwi. Jeśli któregoś dnia byłyby jakieś gwizdy, to naturalny fakt. Przeżył ten moment, rozegrał świetny mecz w Belo Horizonte, dzisiaj zagrał ponownie i ponownie bardzo dobrze. Jestem bardzo zadowolony z tego, co widzę, z procesu, który szybko ewoluuje. Powrót po kontuzji to ogromny ciężar, ale on sam ciężko pracuje. To chłopak, który wiele obiecuje, nie mam wątpliwości, że w niedługim czasie będziemy mieli zawodnika, z którego kibice będą dumni z jego umiejętności i potencjału".

PLANOWANIE

"To delikatny temat, bo zmienności jest wiele. Ewentualni powołani, kiedy wrócą z reprezentacji? Potem mamy przerwę na czas Świąt Bożego Narodzenia i Nowy Rok. Już szkicujemy ze wszystkimi działami klubu, staramy się zaprogramować różne sytuacje, aby mieć z nich to, co najlepsze. Wszystko to dojrzewa. Przewidywanie urlopów nie jest wygodne, wciąż mamy cele w rozgrywkach, tak bardzo, że drużyna zagrała dzisiaj, aby wygrać, starając się cały czas strzelać gole. Mimo, że mieliśmy niezwykły tydzień, ze świętowaniem, powrotem delegacji, porannymi wycieczkami. Mimo to zespół dał bardzo pozytywną odpowiedź, za wszelką cenę dążąc do zwycięstwa i wyniku. Nadal rozmawiamy, aby znaleźć najlepszą drogę. Nikt nie ma idealnego przepisu, bo te przystanki odbierają możliwość posiadania gwarancji tego, co zrobimy".

PRZEDŁUŻENIE OKRESU PRZEDSEZONOWEGO PODCZAS CARIOCA?

"Początkowo tak, ale po pewnym czasie nie. Mamy ważne daty, które rozpoczną się w dniu 28 stycznia, mając skomplikowany, trudny mecz. Niedługo potem Klubowe Mistrzostwa Świata z dwoma decydującymi spotkaniami. Musimy być bardzo spokojni, starać się jak najlepiej zaplanować. Nadal nie mamy określonej pozycji, ponieważ jest wiele zmian. Musimy jak najlepiej dostosować się, aby nie postawić graczy w niewygodnej pozycji. Chcielibyśmy cieszyć się wszystkimi rozgrywkami i zrobić w nich najlepszą kampanię".

ROZMOWA PRZED I PO MECZU

"Po prostu musiałem rozpoznać, co zostało zrobione, dynamiczny zespół szukający wyniku niezależnie od tego, z jakim zespołem gramy. Wszyscy zmierzyli się z sytuacją, nie kryli się, zrozumieli potrzebę. Corinthians miało szczęście, było chirurgiczne i skuteczne. Z drugiej strony mieliśmy swoje okazje, ale są dni, kiedy sprawy nie układają się tak, jak byśmy chcieli. Ale w ogóle nie mogę narzekać. Była ogromna mobilizacja, wszyscy byli przygotowani, a dowodem na to jest jakość naszego meczu, intensywność, jaką wkładaliśmy w grę. Musimy pochwalić tych młodych graczy, którzy weszli na boisko".

PULGAR I RODINEI

"Pulgar jest znakomitym zawodnikiem, z cierpliwością czekamy na moment, w którym nabierze formę, będzie szukał meczów, ale miał kontuzję, miał ten problem i miał przerwę przez prawie 20 dni. Wracając teraz, rozegrał drugi mecz, w obu zagrał bardzo dobrze. Jest zawodnikiem o wielu walorach, ma ciekawą dynamikę, dobre podanie, co daje ciekawe opcje. Dużo przypomina mi grę Fabinho. Ma bardzo ciekawy przegląd i pozycjonowanie. Zawsze, gdy ma piłkę u swoich stóp, może odwracać strony. Więc jestem pewien, że bardzo nam to pomoże w naszych rozgrywkach. Jeśli chodzi o Rodinei’a, myślę, że bardzo się poprawił, czego dowodem jest to, że jest w szerokiej kadrze reprezentacji, to dla niego zwycięstwo. Bardzo się cieszę, ponieważ oprócz swoich umiejętności jest bardzo interesującym zawodnikiem dla środowiska, klubu i szatni. Nie sądzę, że byłby we Flamengo przez sześć lat, gdyby nie miał czegoś, co mógłby pokazać. Na szczęście grając większość meczów na wysokim poziomie, jest to zwycięstwo, które odnalazł w swojej karierze od momentu skupienia się w głowie, chcąc się rozwijać, doskonalić i robić postępy. Myślę, że to efekt jego ciężkiej pracy".

Po porażce Flamengo straciło szansę na wskoczenie na pozycję wicelidera Campeonato Brasileiro i pozostało na trzecim miejscu z 61 punktami, mając tyle samo oczek co Fluminense i Corinthians, ale więcej wygranych na swoim koncie. Rubro-Negro wracają na boisko w niedzielę, kiedy na stadionie Couto Pereira zmierzą się z Coritibą.

• Flamengo
• Brasileirão

• dodał: MentiX
• 03.11.2022; 07:10
• źródło: globoesporte.com
• foto: Twitter Flamengo