Awans do fazy pucharowej Copa Libertadores po ośmiu latach przerwy, gra w półfinale Copa do Brasil i liderowanie w Campeonato Brasileiro przez większość pierwszej rundy, dawały powody do optymizmu. Ale zaledwie dwa miesiące później wiele się zmieniło. Pod ciśnieniem, Flamengo próbuje pozbierać się, aby uniknąć nowego porządku melancholii roku.
Wewnętrznie istnieje silne przekonanie, aby ratować sezon trzeba jak najszybciej dokonać zmian w sztabie szkoleniowym. Władze Rubro-Negro spotkają się w poniedziałek wieczorem, a tematem rozmów będzie dyskusja, czy dokonać zmian przed rewanżowym półfinałowym spotkaniem Copa do Brasil przeciwko Corinthians, które odbędzie się 26 września na Arena Corinthians. Nic nie jest wykluczone, ponieważ nie ma konsensusu.
Eduardo Bandeira de Mello jest obrońcą utrzymania trenera. Prezydent Mengão zapewnił po sobotnim klasyku z Vasco na stadionie Mané Garrincha w Brasílii, że Maurício Barbieri zostaje. Podobne stanowisko ma dyrektor sportowy klubu, Carlosa Novala. Scenariusz nie jest jednak tak prosty. Wiceprezydent ds. piłki nożnej, Ricardo Lomba, znajduje się w niewygodnej sytuacji.
Wiceprezydent kandydat w grudniowych wyborach prezydenckich, Lomba jest pod presją - która wzrosła po sobotnim klasyku. Pomimo uznania zasług i entuzjazmu wobec pracy Barbieriego, jest on pod presją swoich politycznych sojuszników, którzy domagają się szybkiej zmiany szkoleniowca. Jego zwolennicy obawiają się również, że słabe wyniki zespołu wpłyną na jego kampanię.
Kierując się krajobrazem wyborczym, Gávea się gotuje. Od czasu odpadnięcia z Copa Libertadores i porażkach z Ceará i Internacional, są tacy, którzy domagają się natychmiastowej zmiany trenera, aby "spróbować uratować" sezon. Wewnątrz klubu jest skrzydło, które wzmacnia to stanowisko, tłumacząc, że kolejne porażki mogą definiować praktycznie cały rok Flamengo.
Ci, którzy naciskają na Lombę, aby zmienić trenera mają już swoich kandydatów na nowego trenera, a są nimi: Vanderlei Luxemburgo, Dorival Júnior i Levir Culpi. Pierwsi dwaj prowadzili już Mengão podczas pierwszej kadencji prezydentury Bandeiry.
Po długim czasie, Rubro-Negro w końcu będą mieli cały tydzień na treningi. Campeonato Brasileiro nadal nie jest przegrane, a Copa do Brasil wydaje się być w tej chwili jedynym wyczuwalnym marzeniem. A sytuacja jest daleka od komfortu. Po bezbramkowym remisie z Corinthians na stadionie Maracanã, Flamengo będzie musiało wygrać w rewanżu w São Paulo, który odbędzie się 26 września. Kolejna eliminacja niemal zakończy tytułowe marzenie w 2018 roku.
Kolejne potknięcia osłabiły powoli, nadzieje rubro-negors. Porażka z São Paulo w pierwszym meczu po Mistrzostwach Świata jest symboliczna. Oczekiwano, że przewaga nad klubem paulista wzrośnie do siedmiu punktów, ale po porażce zmalała tylko do punktu. W kolejnych grach, Tricolor objęli prowadzenie, następnie Flamengo zostało wyprzedzone przez Internacional i Palmeiras oraz odpadło z Copa Libertadores.
Teraz strata klubu z Gávea do lidera może wzrosnąć do siedmiu punktów, jeśli Inter wygra Chapecoense. Ostatnie mecze nie zachęcają nad optymizm. W pięciu meczach, podopieczni trenera Maurício Barbieriego zdobyli zaledwie 5 punktów na 15 możliwych, a cztery gry były przeciwko zespołom, które walczą o utrzymanie.
- dodał: MentiX
- 17.09.2018; 13:27
- źródło: globoesporte.com
- foto: własne
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
- Éverton Cebolinha
- Uraz: zerwanie ścięgna Achillesa w lewej nodze.
- Powrót: Marzec 2025.
- Matías Viña
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego prawego kolana.
- Powrót: Kwiecień 2025.
- Pedro
- Uraz: zerwania więzadła krzyżowego przedniego lewego kolana.
- Powrót: Maj 2025.