Efektywność jest kluczem do przełamania tabu

Rozmiar tekstu: A A A

Flamengo pod wodzą Filipe Luísa jest przyzwyczajone do przełamywania złych pass w 2025 roku. Bragança Paulista? To już przeszłość. Caxias do Sul? Też przeszłość. Dzięki wysokiej formie Giorgiana de Arrascaety, najbardziej decydującego zawodnika sezonu, Danilo i Saúla, Rubro-Negro pozostawili za sobą kolejną nieprzyjemną passę dzięki chęci „pisania historii”, jak sam trener to określił.

Jeśli chcesz wspierać naszą pracę, rozważ wpłatę na platformie BuyCoffee! Twoje wsparcie pomoże nam rozwijać się, dostarczać lepsze treści i angażować się w nowe projekty. Każda wpłata, nawet najmniejsza, ma ogromne znaczenie i jest bardzo doceniana. Dziękuję za Twoje wsparcie!

Mimo że wynik 2:0 padł dopiero w końcowej fazie meczu, spotkanie było w dużej mierze kontrolowane przez Flamengo na stadionie Alfredo Jaconi. Ze zdecydowanym posiadaniem piłki i narażeniem się na niewiele zagrożeń, Rubro-Negro mieli wiele dobrych wiadomości po powrocie z przerwy na mecze reprezentacji. Jeśli mecz przeciwko Grêmio był zimnym prysznicem w dobrej serii, trzy punkty przeciwko Juventude ponownie podniosły pewność siebie przed najważniejszym spotkaniem roku, przeciwko Estudiantes.

"Myślimy mecz po meczu. Powiedziałem im w ostatnim tygodniu, że kiedy zobaczyłem treningi, które odbyli podczas przerwy na mecze reprezentacji, dało mi to wiele do myślenia. Bo to są zawodnicy, którzy są już w dziewiątym miesiącu sezonu. Nikt nie narzeka na zmęczenie, wszyscy chcą trenować i maksymalnie rywalizowali w trakcie tygodnia. To był bardzo wysoki poziom treningów. Powiedziałem im, że kiedy widzi się coś takiego na treningach i jak to udziela się innym, to znaczy, że jest to grupa, która chce przejść do historii." - stwierdził Filipe Luís na pomeczowej konferencji prasowej.

Nawet taki wynik ma jednak swoje elementy do poprawy. Flamengo ponownie pokazało problemy z przekształcaniem posiadania piłki w gole i "zamykaniem meczu", co już wcześniej kosztowało ich sporo. Pierwsza okazja w meczu pojawiła się dopiero w 22. minucie pierwszej połowy, za sprawą Samu Lino. Strzał Giorgiana de Arrascaety, który zakończył się golem, był jedynym celny w pierwszej części. Łącznie było ich cztery. Zwycięstwo zaczęło się od efektywności.

Niespokojny na linii bocznej, Filipe Luís ciągle prosił o większą intensywność. Brakowało szybkości w przyspieszaniu akcji. Pedro, osamotniony, zniknął z gry i miał przeciętny mecz. Luiz Araújo musiał grać bardziej środkiem, aby umożliwić postępy Emersona Royal po prawej stronie i nie mógł się odnaleźć. Był najsłabszym zawodnikiem na boisku.

Od momentu przybycia, konsekwentny Samu Lino otworzył drogę. Szybkie poruszanie się napastnika przyciągało obrońców i tworzyło przestrzeń za nimi, by Saúl podał świetną asystę do Giorgiana de Arrascaety w 31. minucie. Hiszpan, coraz bardziej komfortowy w zespole i pewny miejsca w wyjściowej jedenastce, pomógł wyciągnąć drużynę z początkowego marazmu i poprawić dynamikę w środku, gdzie grał w duecie z Allanem.

Danilo również był kluczowy, aby Flamengo miało wysokiej jakości wyprowadzanie piłki, i pokazał, że niezależnie od tego, kto gra, zespół jest dobrze zabezpieczony w obronie. Przy nieobecności Léo Ortiza z powodu zawieszenia, defensor wrócił do wyjściowej jedenastki po prawie dwóch miesiącach i sprostał zadaniu. To być może najlepsza wiadomość dla Filipe Luísa po długim okresie bez alternatyw dla obu Léo.

Mecz zmienił nieco oblicze w drugiej połowie, ale Flamengo praktycznie nie czuło zagrożenia przez 90 minut. Najlepszą okazję Juventude stworzyło przy fantastycznej interwencji Agustína Rossiego, ale był spalony. Z trudnością w kreowaniu sytuacji drużyna gospodarzy wykorzystywała kilka fauli popełnionych przez Rubro-Negro bliżej bramki, aby atakować, ale bez powodzenia.

Zmiany pomogły Flamengo w końcu potwierdzić przełamanie złej passy w Caxias do Sul. Jako pierwszy wszedł Gonzalo Plata, następnie Jorge Carrascal, Éverton Cebolinha i Wallace Yan. Dwaj ostatni niewiele zdziałali w krótkim czasie, ale obcokrajowcy pokazali się z dobrej strony. Do Kolumbijczyka należała świetna asysta do Emersona Royal, który zapewnił wynik 2:0 i zamknął mecz.

Duet, zresztą, wciąż stara się lepiej dostosować od momentu przybycia do Flamengo, ale dał Filipe Luísowi dobry sygnał. Emerson Royal może zyskać więcej miejsca z powodu pubalgii Guillermo Vareli i otwiera rywalizację przed meczem w Copa Libertadores. Jorge Carrascal natomiast obserwuje, jak błyszczy jego kolega z wyjściowej jedenastki, Giorgian de Arrascaeta, i liczy na jakąś szansę na występ.

Flamengo ma już 50 punktów w Brasileirão i wciąż jeden zaległy mecz. Palmeiras jest drugi, z 46 punktami i dwoma spotkaniami do rozegrania. Cruzeiro, które wyjdzie na boisko w nocy z poniedziałku na wtorek, zajmuje trzecie miejsce z dorobkiem 44 punktów. Teraz uwaga skupia się na pierwszym ćwierćfinale Copa Libertadores. W nocy z czwartku na piątek Rubro-Negro zmierzą się z Estudiantes na stadionie Maracanã.

"Masz rację, kiedy mówisz, że to najważniejszy mecz roku. Dla mnie tak jest, ze względu na wagę ćwierćfinału Libertadores przeciwko Estudiantes. Po niesamowitym sezonie, jaki rozgrywamy, oczywiście to najważniejszy mecz roku. Ale szczerze mówiąc, przygotowywałem się tylko do meczu z Juventude. Zrobiłem wszystko, myśląc o tym, jak pokonać Juventude. Od jutra zaczniemy analizować i pracować, aby znaleźć najlepsze rozwiązania, by zmierzyć się z Estudiantes. Bez wątpienia to wielki rywal, zwłaszcza że jest jedną z argentyńskich drużyn, które rywalizują na tak wysokim poziomie. Mamy przecież przykład Central Córdoba z fazy grupowej." - stwierdził Filipe Luís.

iconautor: MentiX

icon 15.09.2025

icon10:27

iconźródło: globoesporte.com

iconfoto: Twitter Flamengo











Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze














Brak komentarzy