Flamengo.com.pl

Fabrício Bruno skrytykował brak skuteczności Flamengo w przegranym 0:2 klasyku z Botafogo w niedzielę na stadionie Maracanã. Obrońca również stwierdził, że został sfaulowany przy drugiej bramce dla przeciwnika, ale nie zwolnił zespół z odpowiedzialności za porażkę.

"Przy drugiej bramce dla mnie był to faul. Jestem większy od niego, uderzył mnie w żebra, więc dla mnie to był faul. Ale sędzia tego nie uznał, i biorę za to odpowiedzialność. Nie mam z tym problemu." - powiedział obrońca.

Botafogo strzeliło drugiego gola już w doliczonym czasie gry. W początkowej fazie akcji Fabrício Bruno walczył o piłkę z Diego Hernándezem przed polem karnym, upadł po kontakcie z rywalem, piłka trafiła do Alvinegro, którzy szybko wymienili podania, a Savarino podwyższył wynik.

Zawodnicy Flamengo mocno protestowali i uważali, że Fabrício Bruno był faulowany, ale arbiter Raphael Claus, który był blisko akcji, uznał, że było to normalne starcie o piłkę.

Postawa Rubro-Negro od samego początku była nastawiona na kontrolowanie posiadania piłki i zbliżenie się do bramki Johna poprzez dokładne podania. Jednakże, zwłaszcza w drugiej połowie, podopieczni trenera Tite mieli trudności z przeprowadzeniem klarownych sytuacji.

"Brakowało nam zakończenia. Wiele razy próbowaliśmy podać w pole karne zamiast strzelić zza pola karnego i przetestować bramkarza przeciwnika." - dodał obrońca.

Przegrana zakończyła serię 12 meczów bez porażki Flamengo w klasykach Rio de Janeiro.

W nocy z środy na czwartek Flamengo wróci na stadion Maracanã, aby zmierzyć się z Amazonas w swoim debiucie w tegorocznej edycji Copa do Brasil.