Flamengo.com.pl

Flamengo przegrało 0:1 z Corinthians na Arena Neo Química. Ale niedzielny mecz był wyjątkowy w szczególności dla jednego gracza: obrońcy Fabrício Bruno, który wrócił na boisko po prawie czterech miesiącach przerwy z powodu kontuzji lewej stopy. W strefie mieszanej po spotkaniu, defensor opowiedział o czasie spędzonym poza grą i wyładowywał się na krytykę, jaką otrzymał w tym okresie.

"Jestem nawet wzruszony, bo to był dla mnie trudny czas. Miałem dobrą passę i doznałem poważnej kontuzji. Ale przez cały czas starałem się zachować spokój. W całej mojej karierze zawodowej miałem tylko trzy kontuzje. Były trzy urazy, coś, co jest całkowicie poza moją kontrolą. Kontuzje mięśniowe potrafię opanować, chociażby poprzez profilaktykę, ale komplikacje niestety są poza moją kontrolą". - powiedział zawodnik, który nie grał od finału Campeonato Carioca.

Fabrício Bruno musiał przejść w maju operację usunięcia fragmentu kości z lewej stopy. Wrócił do kadry meczowej w dniu 25 czerwca w grze przeciwko Américe Mineiro, ale nie opuścił ławki rezerwowych.

"W końcu słyszymy rzeczy, których nie powinniśmy. Do dziś ciężko pracowałem, żeby tutaj być. W żadnym momencie nie jestem facetem, żeby się ustatkować, podpisując kontrakt. Doznajemy kontuzji nie dlatego, że chcemy, są rzeczy, nad którymi nie mamy kontroli". - dodał.

Jeśli chodzi o porażkę z Corinthians, 26-latek dokonał analizy i przewidział środowy rewanżowy pojedynek 1/8 finału Copa do Brasil z Atlético Mineiro.

"Każda gra ma swoją historię. Dorival zobaczy, co dziś nie pasowało, żeby w ćwierćfinale postąpić inaczej i awansować dalej. Znamy odpowiedzialność. Środa jest decydująca i kibice będą nas wspierać, damy z siebie wszystko". - zakończył zawodnik.

dodał: MentiX
11.07.2022; 05:35
źródło: globoesporte.com
foto: Twitter Flamengo