
Filipe Luís odniósł swoje czwarte zwycięstwo jako trener Flamengo w 2025 roku. Rubro-Negro, którzy mają 100% skuteczność pod jego wodzą w tym sezonie, rozgromili Portuguesę aż 5:0 w środę w Uberlândii w ramach 8. kolejki Campeonato Carioca. Trener oszczędził podstawowych zawodników mając na uwadze sobotni klasyk z Fluminense. Giorgian de Arrascaeta i Luiz Araújo, którzy doznali kontuzji pod koniec poprzedniego sezonu i dopiero wracają do gry, byli wyróżniającymi się postaciami meczu - zdobyli po jednym golu i uczestniczyli w innych akcjach bramkowych. Pozostałe trzy gole strzelili Juninho, Matheus Gonçalves i Wallace Yan. Dobra gra rezerwowego składu - określenia, którego trener unika, stworzyła dla niego "pozytywny problem."
"Dla trenera zawsze ważne jest, aby mieć opcje, aby zawodnicy rywalizowali o miejsce w składzie, aby przemawiali swoją grą na boisku, a to ja muszę się głowić nad decyzjami. Zarządzanie zespołem to moja rola, rozwiązywanie problemów również, ale to dobrze mieć takie możliwości. Nie ma sensu mówić o alternatywnym składzie. Nie postrzegam ich jako rezerwowych, używam wszystkich i sprawiają mi ból głowy. Jak mogę mówić o rezerwowym składzie, skoro mam Arrascaetę, Juninho, Cebolę...? To tylko dodaje mi kłopotów" - powiedział Filipe Luís w wywiadzie po zwycięstwie.
Jednym z zawodników, którzy będą walczyć o miejsce w podstawowym składzie, jest Danilo, niedawno pozyskane wzmocnienie. Obrońca po raz pierwszy wystąpił w pierwszym składzie w środę i rozegrał cały mecz. Nadal szuka rytmu gry, ale ma pełne wsparcie Filipe Luísa.
"Trenował indywidualnie w Juventusie, ale do grudnia grał jako podstawowy zawodnik i był w dobrej formie. Ważne, aby znów zaczął regularnie grać, aby odzyskał pewność siebie i zrozumiał, czego oczekuję od linii defensywnej oraz jakie mam wymagania wobec środkowego obrońcy, wszystkie koncepcje. Im lepiej je pozna, tym szybciej zaadaptuje się do zespołu. To zawodnik, który znacząco podnosi poziom drużyny." - dodał.
We wtorek wieczorem Flamengo poinformowało, że osiągnęło porozumienie z rodzicami bramkarza Christiana Esmério – jedyną rodziną spośród dziesięciu ofiar tragicznego pożaru w ośrodku treningowym Ninho do Urubu w 2019 roku, która do tej pory nie dostała odszkodowania i prowadziła proces sądowy przeciwko klubowi. Do dziś nikt nie został ukarany karnie za to wydarzenie. Temat ten pojawił się w wywiadzie z Filipe Luísem.
"Mam silną więź z tymi chłopcami. W Ninho jest miejsce pamięci i zawsze tam chodzę. Nie byłem tutaj w czasie tej tragedii, ale jestem ojcem. I czuję się jak ojciec jednego z tych dziesięciu chłopców. Oddać dzieci, by spełniały marzenie o grze w piłkę, a potem odbierać je w trumnie... Żadne pieniądze ani porozumienia nie ukoją bólu rodziców, ale to, co możemy zrobić, to okazać im miłość, wsparcie i powiedzieć, że również odczuwamy ten ból. Mam dzieci, wiem, jak trudne to musi być. Nikt nie chce przez to przechodzić. Przekazuję swoje wsparcie wszystkim rodzinom, zawsze będę o nich pamiętał. Odbędzie się msza i tam będę, spotkam się z rodzicami. Czuję, że są ze mną, choć nie potrafię tego wyjaśnić. Sam zaczynałem w akademii i wszystko poszło dobrze. Mam w to wiarę. Mam nadzieję, że ich serca znajdą ukojenie." - stwierdził.
Dzięki zwycięstwu Flamengo zdobyło 13 punktów i zajmuje drugie miejsce w Campeonato Carioca, ale w tej kolejce może jeszcze zostać wyprzedzone. Zespół ma zaległy mecz przeciwko Botafogo, który odbędzie się w przyszłą środę. Następne spotkanie to klasyk przeciwko Fluminense, zaplanowany na sobotę na stadionie Maracanã.
INNE WYPOWIEDZI FILIPE LUÍSA
LUIZ ARAÚJO
"To typ zawodnika, który jest zawsze gotowy, kiedy go potrzebujesz, i za każdym razem podnosi poziom drużyny, gdy wchodzi na boisko. To właśnie tacy piłkarze sprawiają, że trener musi podejmować trudne decyzje. Za każdym razem, gdy gra, daje asysty, strzela gole, jest decydujący i podnosi poziom zespołu, więc oczywiście cieszę się, że mam ten ból głowy."
ZNACZENIE DAWANIA MINUT ZAWODNIKOM WRACAJĄCYM PO KONTUZJI
"Moim zdaniem piłkarz to maszyna do adaptacji. Ci zawodnicy byli na wakacjach, wrócili do treningów, niektórzy mieli poważne kontuzje i teraz stopniowo zbierają minuty, aby ich organizm ponownie dostosował się do warunków gry, do tempa i intensywności, jaką chcemy narzucić, z wysokim pressingiem i szybkim przechodzeniem do ataku… Sam trening nie wystarczy. Te mecze są kluczowe, by zawodnicy mogli zbierać minuty na boisku. A jeśli dodamy do tego trudności związane z podróżami, murawą i innymi komplikacjami, to tym lepiej, pozwala im to wejść fizycznie na ten sam poziom, co ci, którzy już są w lepszej formie."
ALLAN
"Powtórzę to, co mówiłem na Maracanie: wszyscy znają jego talent. Sampaoli nalegał na jego transfer, bo wie, ile może wnieść do zespołu. Przybył kontuzjowany, nie mógł grać, a jego forma w zeszłym roku była daleka od najlepszej, głównie przez problemy mentalne. Piłkarz musi czuć się lekko, mieć silną psychikę, a w tym roku przyszedł z takim nastawieniem. Defensywni pomocnicy to ci, od których wymagam najwięcej na boisku, mają najwięcej zadań i najczęściej dostają reprymendy. On akceptuje wszystko, robi wszystko, o co proszę... Oczywiście są rzeczy do poprawy, jak u każdego innego, ale to jedna z opcji, które mamy w składzie."
OKRES PRZYGOTOWAWCZY
"Nadal jesteśmy w okresie przygotowawczym, musieliśmy się dostosować do Supercopa. Ale zawodnicy wciąż przechodzą proces adaptacji do wysokiej intensywności. Razem ze sztabem podjąłem decyzję o stopniowym dawaniu im minut, ale w bezpieczny sposób. Te mecze są ważne. Mógłbym wystawić tych samych, którzy grali w finale, ale to nie miałoby sensu, w ciągu roku mamy 80 spotkań. Nie ma sensu mówić o rezerwowym składzie. Nie postrzegam ich jako rezerwowych, używam wszystkich i sprawiają mi ból głowy. Jak mogę mówić o rezerwowym składzie, skoro mam Arrascaetę, Juninho, Cebolę...? To tylko dodaje mi kłopotów."
STYL GRY
"To było moje wielkie marzenie, odkąd pracowałem w sektorze młodzieżowym, żeby wszystkie drużyny grały w stylu Flamengo, w modelu gry, którego oczekują kibice. Każdy klub chce wygrywać, ale Flamengo to coś więcej. Trzeba dominować, narzucać swój styl, agresywnie naciskać rywala, to jest nasz sposób gry. Chłopcy, których dziś wystawiłem, trenowali ze mną w drużynach U-17 i U-20, wiedzą, jak pracuję. Już wtedy uczyli się mojego stylu, wiedzą, kiedy atakować przestrzeń, kiedy zagrać krótkie podanie... Oni już przyswoili tę filozofię. Cieszę się, widząc ich rozwój, jak chociażby u Matheusa Gonçalvesa. W sektorze młodzieżowym zostałem bardzo dobrze przyjęty. Marzenie prezydenta jest moim marzeniem, od zespołów U-8 aż do seniorów grać w ten sam sposób, jak robi to Barcelona. Rozmawiamy na ten temat z trenerem drużyny U-20. Jeszcze nie wdrożyliśmy wszystkiego, ale z czasem i większą ilością wspólnej pracy będziemy rozwijać tę metodologię."
GOL JUNINHO I HOŁD DLA VARELI
"To było wspaniałe, że wszyscy oddali hołd Vareli. To cichy lider w drużynie, zawsze wspiera kolegów. Daje z siebie wszystko, nawet jeśli gra mało. Bardzo go lubimy, świetnie mi się z nim pracuje. Juninho strzelił gola, a ja uważam, że napastnicy muszą żyć z goli, czasem być egoistami. Nawet jeśli wykonują wszystkie moje polecenia, chcę, żeby myśleli o zdobywaniu bramek. Zdjąłem go trochę wcześniej, bo będę go potrzebował w meczu z Fluminense. Niech czuje, że jest częścią zespołu, niech kibice go wspierają, bo jeszcze wiele nam da."
KLASYK PRZECIWKO FLUMINENSE
"Jutro zaczynam analizować Fluminense. Oglądałem ich mecz przeciwko Portuguesie, bo musiałem przygotować się na Portuguesę. Wiem, jak gra Mano (Menezes), a później zdecyduję o strategii na mecz z Fluminense. Skład wybiorę tuż przed spotkaniem, a wy dowiecie się godzinę przed pierwszym gwizdkiem."
SERIA KLASYKÓW
"Myślę tylko o Fluminense, o niczym innym. Potem będzie Botafogo i Vasco. Ci, którzy grali dzisiaj, dostaną jutro dzień wolny i w piątek dołączą do reszty zespołu. Wszyscy startują z czystą kartą. Większość rozegrała dziś pełne 90 minut. Decyzję o składzie podejmę później, a potem skupię się na Botafogo. Chcę wygrywać, nigdy nie wyjdę na boisko, żeby przegrać lub grać na remis. Wystąpią ci, których uznam za najlepszych do wygrania meczu, jeśli uznam, że ktoś nie jest najlepszą opcją, nie zacznie w pierwszym składzie. Wybiorę drużynę, którą uznam za najbardziej konkurencyjną, niezależnie od tego, czy gramy o trofeum, o trzy punkty, czy to tylko sparing z São Paulo. Uciekłem od pytania, nie odpowiedziałem na nie wprost, ale możecie być pewni, przeciwko Fluminense wyjdziemy, żeby wygrać."
- dodał: MentiX
- 06.02.2025; 06:37
- źródło: globoesporte.com
- foto: Twitter Flamengo

Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy












- Erick Pulgar
- Uraz: złamanie piątej kości śródstopia w prawej stopie.
- Powrót: Październik 2025.